„Niby tyle mięśni, a jednak kawał pi*dy” – Jon Jones zabrał głos nt. komentarza Francisa Ngannou
Nowy mistrz kategorii ciężkiej UFC Jon Jones odpowiedział na medialny przytyk, jakim po gali UFC 285 uraczył go były mistrz Francis Ngannou.
Ledwie Jon Jones w walce wieczoru gali UFC 285 w Las Vegas z dziecinną łatwością skończył w nieco ponad dwie minuty Ciryla Gane, rozsiadając się na mistrzowskim tronie wagi ciężkiej, a jego poprzednik Francis Ngannou przemycił pod jego adresem medialnego kuksańca.
– Dobra robota, Jonny boy – napisał Kameruńczyk na Twitterze. – Z poważaniem, król kategorii ciężkiej.
Pierwotnie to właśnie Kameruńczyka szykowano jako rywala dla powracającego po 3-letniej absencji Amerykanina. Predator nie doszedł jednak do porozumienia z Daną Whitem i spółką w sprawie przedłużenia kontraktu. W rezultacie Amerykanie odeszli od stołu, zabierając ze sobą tytuł mistrzowski Kameruńczyka.
Przytoczony wyżej wpis Francisa Ngannou przywołano podczas konferencji prasowej po gali UFC 285. Jon Jones w okamgnieniu zmienił swoje nastawienie – dotychczas pełne przepełnione spokojem, pokorą i dobrocią, oczywiście wymiksowanymi z pewnością siebie.
– Francis to stara wielka ci*a – obwieścił Bones z niesmakiem.
– Uwielbiam ten cytat – dodał chwilę później, wesoło szczerząc zęby. – Uwielbiam! Niby tyle mięśni, a jednak kawał pi*dy. Wybaczcie. Bardzo przepraszam.
"All that muscle with a big-ass p*ssy": Jon Jones fired back at Francis Ngannou calling himself the heavyweight king after #UFC285. 😳
Full interview: https://t.co/qCRb2rocfH pic.twitter.com/LmRp2rXPvy
— MMA Junkie (@MMAJunkie) March 5, 2023
W drodze do gali UFC 285 Jones skrytykował Ngannou, w nieszczególnie zawoalowany sposób sugerując, że Kameruńczyk najzwyczajniej w świecie przed nim uciekł. Zabrakło mu jakoby odwagi.
Po sobotniej gali Dana White ponownie – bo w te same tony uderzał już wcześniej – wykluczył możliwość zestawienia pojedynku Jona Jonesa z Francisem Ngannou. Obwieścił, że próbował do walki tej doprowadzić na wszelkie sposoby przez trzy latam, ale Predator jej nie chciał – do tematu wracać zatem już nigdy nie zamierza.
W pierwszej obronie tytułu mistrzowskiego wagi ciężkiej Jon Jones skrzyżuje rękawice ze starym znajomym Kameruńczyka, Stipe Miociciem. Potwierdziły to wszystkie zainteresowane strony – Bones, Stiopik oraz White. Do walki najprawdopodobniej dojdzie w lipcu.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.