Floyd Mayweather Jr. odpowiada Conorowi McGregorowi, krytykuje Danę White’a
Floyd Mayweather Junior odpowiada Conorowi McGregorowi i krytykuje Danę White’a.
Dyskusja rasowa między Floydem Mayweatherem Juniorem a Conorem McGregorem trwa w najlepsze. Przypomnijmy, że słynny bokser rozpoczął ją, twierdząc, że przykład wygadanego, ale hołubionego Irlandczyka dowodzi, że w sporcie nadal istnieje rasizm. W odpowiedzi Notorious zrugał Floyda, ostrzegając go, by nigdy więcej w kontekście rasizmu nie wykorzystywał jego nazwiska.
Mayweather w rozmowie z FightHype odniósł się do ostatnich słów Irlandczyka.
Raz jeszcze, nigdy nie powiedziałem, że ten gość… Conor McGregor… tak się nazywa? Nigdy nie powiedziałem, że Conor McGregor był… nigdy nie miałem nic przeciwko białym ludziom, białym Amerykanom, kropka. Ani Irlandczykom. Wszystko, co powiedziałem, to to, że na tym świecie nadal istnieje rasizm, ale ja nie jestem rasistą. To wszystko.
Jeśli go to uraziło? Takie jest życie. Czasami ludzie czują się urażeni przez różne rzeczy, które mówią inni. Ja? Mam twardą skórę. Przyjmę wszystko.
Słynny bokser opowiedział też krótko, dlaczego między nim a zawodnikami MMA często dochodzi w sferze medialnej do konfliktów czy nieporozumień.
To jest naprawdę ciekawe. Jak mówiłem wcześniej, czasami możemy przebaczyć, ale nigdy nie zapominamy. Gdy nikt nie wiedział jeszcze, kim był Dana White, Dana White kręcił się przy mnie, wychodziliśmy razem i traktowałem go jak każdego w swoim obozie.
Jeśli oglądaliście moje początkowe walki, miałem na spodenkach naszywkę z bullenbeiserem. Nosiłem todla Dany White’a, małego, równego gościa. W tamtych czasach miał chyba Hondę, ale nie oceniałem go. Jeśli byłeś moim przyjacielem, kochałem cię bez względu na wszystko. Lubię cię w ten sam sposób, jak każdego innego wokół mnie.
Potem nagle dostaje to stanowisko, goli głowę i zachowuje się, jakby był twardzielem. Nie takiego Danę White’a znałem. Znałem go jako dobrego gościa, dobrego, równego gościa. Gdybym musiał to powiedzieć, to był gościem, który chodził do koledżu i nie miał pojęcia o niczym związanym z mieszanymi sztukami walki czy boksem.
Zwykł bywać przy mnie i przy moim wujku Jeffie i traktowałem gościa świetnie. Teraz jest chyba szefem MMA, UFC. To świetna sprawa.