„Nawet jeśli mną poniewierał…” – Jorge Masvidal szczerze o sparingach zapaśniczych z Colbym Covingtonem
Jorge Masvidal wyjaśnił, dlaczego nie przywiązuje większej wagi do dawnych sparingów zapaśniczych z Colbym Covingtonem, w których to Chaos był lepszy.
Kiedyś byli przyjaciółmi, dziś są zaciekłymi wrogami i po sobotniej walce nic się nie zmieni – zapewni Jorge Masvidal podczas konferencji prasowej przed sobotnim starciem z Colbym Covingtonem w ramach gali UFC 272 w Las Vegas.
– Moje dzieci wiele dla mnie znaczą – powiedział Jorge. – Moja córka ma 13 lat, korzysta z Internetu. Nie mogę kontrolować jej przez cały dzień, więc wchodzi na telefon, widzi różne rzeczy, a potem pyta: dlaczego ta osoba o tym mówi? Dlaczego się o nas mówi?
– Nigdy nie odpuszczę takich rzeczy. Moglibyśmy znaleźć się (z Colbym) w jakiejś fatalnej sytuacji i powiedzmy, że moglibyśmy nawzajem sobie pomóc, żeby się wydostać. Odmówiłbym. Nie, razem tutaj zginiemy. Statek tonie? I tak zaczynam z nim walkę na pięści i możemy razem ginąć.
Masvidal i Covington przez wiele lat nie tylko serdecznie się przyjaźnili, ale też regularnie trenowali, sparowali w American Top Team. Ulicznik z Miami zaznaczył, że gdy Chaos zawitał do klubu, różnica wagi między oboma była bardzo duża – Jorge występował bowiem w 155 funtach, podczas gdy Colby wahał się, czy walczyć w 170, czy w 185 funtach. Masvidal przyznał, że rzeczywiście wyraźnie odstawał wówczas zapaśniczo od Covingtona.
Z czasem jednak – gdy Chaos zadomowił się w wadze półśredniej, do której dołączył też Jorge – różnice na matach zapaśniczych zaczęły się zacierać. Nie to jednak, zdaniem Masvidala, było najważniejsze…
– Nigdy nie wymiękłem podczas sparingów – podkreślił. – Gdy robiliśmy razem, nigdy nie pękłem. Nie miało znaczenia, jak bardzo mnie poniewierał, jeśli mieliśmy akurat zapasy bez uderzeń. Nigdy nie wymiękłem. Nie poddałem się.
– On wymiękał, gdy była stójka. Od uderzeń na korpus i innych. Denerwował się, zdejmował rękawice, wychodził z klatki. Trenerzy musieli go uspokajać i tłumaczyć mu, że to tylko trening i trzeba się wyluzować. Za bardzo się emocjonujesz. Wracaj tam. Wszystko dobrze.
– Ze mną nigdy tak nie było. Przyjmuję wpierdol na klatę i sam spuszczam wpierdol.
– Gość może wyglądać przyzwoicie, gdy wszystko idzie po jego myśli. Tak. Ale nigdy wtedy, gdy coś idzie nie tak. Gość szybko się wtedy składa. Efekt kuli śnieżnej. Widzieliśmy to. Widać nawet po jego twarzy, że coś zaczyna być nie tak. Gdy Warlley Alves złapał go w tę małą gilotynkę, zanim zdążył w ogóle ją dopiąć, ten odklepał. Natury nie oszukasz.
Zapytany, czy poda po walce rękę Covingtonowi, jeśli ten ją wyciągnie, Masvidal wykluczył taki scenariusz. O żadnym „to tylko biznes” w tym wypadku mowy nie będzie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nigdy nie odważyłby się wyciągnąć do mnie ręki – zapewnił. – W normalnych okolicznościach nigdy się do mnie nie zbliży. Nie narazi się na kolejny wpierdol, szczególnie że tyle pierdolił o moich dzieciach.
– Moje dzieci nie sprzedają PPV. Nie działa to tak, że ludzie zaczną nagle kupować PPV, bo gada o moich dzieciach. Gadał o ojcu Usmana, wyzywał go, o matce Usmana. A potem „to tylko biznes, tylko sprzedaję PPV”. Od miesięcy powtarzał, że nie poda gościowi ręki. To pokazuje, jaki z niego cykor, jaka żmija. Gdy pokazuje go kamera, powie wszystko, a potem robi, co robi.
– Nie mogę szanować go w żaden sposób. Trochę jak z Benem Askrenem. Nie interesuje mnie Ben Askren. Gdyby Ben Askren był w pobliżu i powiedział coś do mnie, moglibyśmy się bić albo nie. On nie ma problemu, to nie mam i ja. Ale z Colbym? Tutaj zawsze będzie problem. Do końca moich dni. Zawsze będziemy mieli problem, bo gadał o mojej religii i dzieciach.
Dla Jorge Masvidala starcie z Colbym Covingtonem ma też jednak kapitalne znaczenie sportowe, rankingowe. Nie złożył bowiem nadal broni w rajdzie po pas mistrzowski wagi półśredniej. Chce trylogii z Kamaru Usmanem.
– Zwycięstwo da mi status pretendenta – powiedział. – Wkrótce będę walczył o pas, więc to jest na pewno plusem tej walki. Ale pod kątem jakości? Pokonywałem świetnych zawodników. O tym gościu na pewno nie będę opowiadał wnukom. To tylko sprawa osobista. „Tak zlałem gościa”. Zlałem gościa, którego nie lubiłem. Tyle.
– Nie będzie to dla mnie żadne szczególne osiągnięcie. Nie podoba mi się jego styl, nie podoba mi się, jak walczy.
– Zleję go tak, że ludziom będzie się wydawać, że to była łatwizna. I nawet nie dostanę wielkich pochwał. Ludzie będą mówić, że „no tak, Masvidal miał rację, Colby był przeceniany, kawał chuja”.
Cała konferencja prasowa z Jorge Masvidalem poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.