„Naucz się przegrywać, sku*wielu” – menadżer Paulo Costy nie zląkł się wściekłego Yoela Romero (VIDEO)
Po zakończeniu walki Paulo Costy z Yoelem Romero doszło do ostrej sprzeczki między menadżerem Brazylijczyka oraz Kubańczykiem i jego trenerem.
Yoel Romero zdecydowanie nie był zadowolony z decyzji sędziowskiej w walce z Paulo Costą podczas gali UFC 241 w Anaheim, wedle której Brazylijczyk jednogłośnie wygrał pojedynek.
Zobacz także: Conor McGregor reaguje na zwycięstwo Nate’a Diaza
Co prawda jeszcze w oktagonie Żołnierz Boga ucałował dziękującego mu za wojnę Borrachinhę, ale na zapleczu doszło do ostrej scysji pomiędzy ekipą Kubańczyka i menadżerem Brazylijczyka Wallidem Ismailem, co uchwycono w materiale Thrill and Agony.
– Kto wygrał? – wykrzyczał Romero.
– On! – odpowiedział pewnie Ismail, wskazując na swojego zawodnika. – Uważam, że było 30-27!
– To bzdura! – wtrącił się wściekle trener Kubańczyka Pedro Lay, gestykulując.
– 30-27! – powtórzył Brazylijczyk.
– Tak mówisz? Mówisz, że to przegrałem? – zapytał złowrogo Romero, powstrzymywany przez człowiek z obsługi.
– Co ty pierdolisz? – wpadł w szał trener Romero. – To bzdury! Niczego nie wygrałeś! Niczego nie wygrałeś!
W tej chwili wojująca grupa została rozdzielona.
– Naucz się przegrywać, skurwielu – rzucił na odchodne Ismail.
Dla mającego libańskie korzenie Wallida Ismaila tego rodzaju sprzeczki to żadna nowość. Brał udział w znacznie poważniejszych rozgrywkach, także tych niesankcjonowanych.
W zawodowej karierze – bił się między innymi w PRIDE i UFC – stoczył dwanaście walk, dziewięć z nich zwyciężając. Za czasów swojej świetności nosił przydomek Terminator Gracie, bo pokonał czterech członków tej słynnej rodziny, której zdecydowanie zresztą sympatią nie darzył. Był znany z ulicznych bójek, bezkompromisowości i oczu pełnych szaleństwa.
https://streamable.com/brb37
*****
Costa 1, 2 runda
3 Romero
Trzeba być kretynem żeby uważać inaczej
Ta, szczególnie, że nawet Zahabi mówił jak bardzo bliska walka to była. Na szczęście w internecie są ludzie, którzy się dobrze znają na sędziowaniu.
Nie trzeba być pro trenerem żeby dobrze punktować walkę. Poza tym tam są znajomości i nikt nie będzie robił afery, że powinno być tak, a nie inaczej
Costa 1
2,3 Romero
Trzeba być kretynem żeby uważać inaczej
Mógł Go Romero tam trzepnąć.
Każdy kto ma mózg ten rozumie że dla UFC lepsza była wygrana Costy. Co za tym idzie wygrywa Costa. Walka mogła iść w dwie strony ale ONI ZROBILI TO CO DLA NICH BYŁO KORZYSTNIEJSZE
Wygrał lepszy po prostu
Tytus 100% racji. Nie wygrał lepszy, tylko bardziej opłacalny. Dana ma w dupie zawodników, hajs ma się zgadzać
Nie jesteś obiektywny albo nie potrafisz sędziować walk. Costa wygrał 1 i 2 rundę, zacznij się interesować MMA, a nie pierdoleniem farmazonów.
Romero zadawał słabe kopniecia na nogi i widoczne, niedochodzace ciosy. Dopiero w trzeciej rundzie, jak Costa był zmęczony to zaczął trafiać. Oszukiwał w tej walce ile mógł. Pierwsza i druga runda dla Costy.
To lepsze dla ufc? Rzadko sędziowie tu oszukują, choć też się zdarza, ale to nie boks.
No prawda nie oszukują jak w boksie ale która to już bardzo bliska walka Romero ? Jedynie z Aligatorem poszła na jego korzyść. Romero wieczny nie będzie , te wojny muszą kiedyś mu wyjść i wtedy będzie widać że to jego koniec.
Romero kilka razy oszukał podczas walki. Ile można? Za wytykanie języka rund na szczęście się nie wygrywa.