„Natężenie jego poczucia swojej za*ebistości jest tak mocne, że…” – Marian Ziółkowski ostro o słowach Salahdine’a Parnasse’a
Marian Ziółkowski odpowiedział na ostre słowa ze strony Salahdine’a Parnasse’a po sobotniej gali KSW 89 w Gliwicach.
Zdecydowanie nie przypadły Marianowi Ziółkowskiemu do gustu wypowiedzi Salahdine’a Parnasse’a po sobotniej gali KSW 89 w Gliwicach.
W walce wieczoru wydarzenia dybiący na trzeci pas mistrzowski Francuz po mało widowiskowym – delikatnie rzecz ujmując – widowisku przegrał jednogłośnie z rozdającym karty w wadze półśredniej Adrianem Bartosińskim.
Rozmawiając z dziennikarzami po gali, francuski zawodnik okrutnie oburzył się, gdy w jednym z pytań poruszono wątek Mariana Ziółkowskiego – jego niedoszłego rywala.
– Proszę, nie pytajcie mnie już o Mariana – zaapelował wtedy obruszony Parnasse. – Nie chcę o nim rozmawiać, nie myślę o nim, dla mnie jest już skończony. Proszę, nie pytajcie mnie o niego więcej. Nie chcę w żadnym wywiadzie być dalej pytany o Mariana.
– Jestem poważnym zawodnikiem i nie chcę tracić czasu i tracić czasu z mojej kariery na takich zawodników jak on.
Do wypowiedzi tych Salahdine’a Marian odniósł się w magazynie MMA Studio.
– Widziałem te słowa – powiedział Golden Boy. – Powiedział, że… Jak on to sformułował? Że „jestem skończony”. Tak sobie myślę, kim on jest, żeby mówić o jakimkolwiek zawodniku, że jest skończony.
– Widać, że już natężenie jego poczucia swojej zajebistości jest tak mocne, że zaczyna już przesadzać i zaczyna takie teksty gadać. Jak coś jest skończone, to może jego nos, bo tam widziałem, że tym kolanem mu chyba (Adrian) przestawił. Zauważyliście, że chyba mu złamał nos? Jeśli coś jest skończone, to jego nosek, tak bym powiedział.
– Ile ten Parnasse będzie jeszcze nagradzany? Gość, ok, zrobił robotę w kategorii 66 kg. W wadze lekkiej? Uważa się za podwójnego mistrza, ale niech on coś wygra w tej kategorii lekkiej. Niech z kimś powalczy. Zawalczył z Sebastianem Rajewskim…
– Chciałem się też odnieść do walki z Sebastianem Rajewskim, bo zauważyłem, że wielu gości stawia mnie w roli przegranego z Parnassem, bo też się kierują naszymi walkami z Sebastianem Rajewskim. Tylko ważna jest tu jedna rzecz. Kluczowy jest mental. Sebastian Rajewski przed walką ze mną był w zupełnie innym miejscu mentalnym niż przed walką z Parnassem, a nawet teraz przez Varelą.
– Widziałem, że przed walką ze mną myślał, że mnie pokona. Łukasz Rajewski i Sebastian Rajewski to byli goście, którzy zawsze mnie nie doceniali. Oni zawsze mnie nie doceniali. Widziałem to. Co tu dużo gadać – po walce z Sebastianem Rajewskim dziękuję Sebastianowi, dziękuję Gamrotowi, podchodzę do Łukasza… 25 minut biłem się z jego bratem, a Łukasz mówi: „no, mam nadzieję, że kiedyś zawalczymy!”. Oni zawsze mnie lekceważyli. Rajewski myślał, że mnie pokona i z takim mentalem wychodził do walki ze mną.
– Wiadomo, że po walce ze mną ten mental gdzieś osłabł, bo cały czas był przekonany, że tego Ziółkowskiego to pokona. Finalnie mnie nie pokonał, więc jego mental spadł. W walce z Parnassem było to też widać, bo był bardziej zachowawczy i dał się pokonać w czwartej rundzie.
– Najlepsze jest jednak to, że jeśli ktoś myśli o mojej walce z Parnassem przez pryzmat walki z Rajewskim, to w takim razie Wilson Varela jest trzy razy lepszy od Parnasse’a. Wilson Varela znokautował Sebastiana Rajewskiego w 16 sekund.
Ziółkowski przyznał, że mocno rozczarowało go starcie Bartosińskiego z Parnassem, określając je mianem „nudnego”. Wskazał co prawda kilka pozytywów w występach obu zawodników, ale w ogólnym rozrachunku spodziewał się po obu znacznie więcej.
Były mistrz wagi lekkiej KSW nie ma wątpliwości, że gdyby doszło w końcu do jego walki Francuzem – a taki jest jego cel – absolutnie nie stałby na straconej pozycji.
– Parnasse będzie musiał ścinać kilogramy – powiedział Marian. – Widzieliśmy w sobotę najlepszą wersję Parnasse’a. Każdy jest swoją najlepszą wersją, gdy waży tyle, ile mu się podoba. To będzie więc inny zawodnik, bo będzie ścinał 10 kilogramów. Tam już nie będzie takiej siły. Oczywiście technika zostanie. Nie uważam, że on jest słaby fizycznie. Pokazał, że musi mieć tę siłę.
– Tu jest dużo czynników. Ja jestem zupełnie innym zawodnikiem od Adriana Bartosińskiego. W stójce uważam, że będę dużo większym zagrożeniem. Pomimo że nie mam siły uderzenia, to będę większym zagrożeniem, bo będę bił się w tej stójce, a nie będę klinczował. Wiele jest takich czynników. To, że Parnasse potrafił siłowo wytrzymać Bartosińskiego, nie znaczy, że wejdzie i mnie tam połamie. Jest to w jakimś sensie denerwujące spojrzenie tych ludzi.
Także goszczący w studio menadżer Golden Boya Artur Ostaszewski podkreślił, że celem jest doprowadzenie do konfrontacji z Salahdinem Parnassem przy okazji kwietniowej gali KSW 93 w Paryżu. Wierzy, że limit pecha jego klienta został wyczerpany.
Marian Ziółkowski ostatni pojedynek stoczył w czerwcu 2022 roku, w trzeciej obronie pasa mistrzowskiego wagi lekkiej pokonując Sebastiana Rajewskiego. Później dwukrotnie szykowano dla niego Salahdine’a Parnasse’a, ale dwukrotnie Polak zmuszony był wycofać się z zawodów z powodu kontuzji – przy tej drugiej okazji na dosłownie kilka godzin przed walką.
Cały magazyn poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.