Nate Diaz zapowiada powrót – dwaj rywale podejmują temat
Nie widziany w oktagonie od sierpnia 2016 roku Nate Diaz zapowiada powrót do akcji w okolicach maja lub czerwca.
W ostatnich tygodniach Nate Diaz tu i ówdzie wysyłał medialne sygnały zwiastujące jego powrót, ale jego dzisiejszy wpis świadczyć może o tym, że naprawdę stocktończyk znajduje się bliżej niż dalej kolejnej walki.
https://www.instagram.com/p/BeUKqYtH-uL/
Mam dość czekania, aż któryś z was, skurwiele, cokolwiek zrobi. Nie ma żadnej ekscytacji w tym całym gównie. Podkręćcie swoją grę i zobaczymy się w okolicach maja, czerwca. Z poważaniem, Prawdziwy Mistrz.
Dziennikarz Brett Okamoto potwierdza, powołując się na źródła bliskie Diazowi, że młodszy ze stocktońskich braci w istocie planuje powrót w okolicach maja lub czerwca.
Haven’t been able to reach Nate Diaz directly regarding his recent post, but a source close to him says he’s serious about returning in May, June timeframe. The sport would certainly welcome that.
— Brett Okamoto (@bokamotoESPN) January 24, 2018
Wpis Diaza nie pozostał bez odpowiedzi. Gotowość do pójścia w tany z nim wyrazili dwaj zawodnicy – Eddie Alvarez oraz Kevin Lee.
May-June is perfect @NateDiaz209 , see you then big guy 👊🏻 💥#Eastcoastbeastcoast #Ufcmostviolent
— Eddie Alvarez (@Ealvarezfight) January 24, 2018
Maj-czerwiec jest idealny. Do zobaczenia wtedy, byku
Put yo money up then @NateDiaz209 Or shut the fuck up and go back to riding bikes around the park https://t.co/g0DrhPY2zR
— Kevin Lee MTP (@MoTownPhenom) January 24, 2018
Zrób to więc, Nate Diaz, albo stul, kurwa, mordę i wracaj pomykać rowerem wokół parku.
Nie wiadomo, z kim w powrocie – jeśli w istocie do niego dojdzie – zmierzy się stocktończyk. Rok temu proponowano mu walkę z Eddiem Alvarezem, ale nie był nią w najmniejszym stopniu zainteresowany i trudno spodziewać się też, aby ekscytowało go starcie z jeszcze mniej rozpoznawalnym Kevinem Lee.
Biorąc natomiast pod uwagę, że w swojej najbliższej potyczce Conor McGregor nie zmierzy się ani z Tonym Fergusonem, ani z Khabibem Nurmagomedovem, kto wie, czy decydentom UFC nie chodzi po głowie myśl o zorganizowaniu sktcktońsko-dublińskiej trylogii.
*****