Nate Diaz odpuszcza Jonowi Anikowi
Wygląda na to, że Jonowi Anikowi może jednak się upiec i nie będzie musiał tatuować sobie „209” na ręce.
Komentator UFC i lubujący się w obstawaniu walk Jon Anik przed walką Nate’a Diaza z Conorem McGregorem był tak pewny zwycięstwa tego ostatniego, że publicznie zadeklarował, że wytatuuje sobie na ręce symbol braci Diaz, czyli kod Stockton „209”. Jak pewnie pamiętacie, niezbyt spodobało się to Nate’owi, który przed galą rzucił w kierunku Anika:
Jon Anik powinien zachowywać swoje gówno warte opinie dla siebie #wkrótcedostanieszzliścia
I stało się – Diaz na UFC 196 udusił McGregora, a na zakończenie konferencji prasowej rzucił:
https://www.youtube.com/watch?v=NijkfrIOhyQ
Yo, yo, Jon Anik niech lepiej sprawi pierdolony tatuaż „209” na ręce, bo inaczej zleję jego małą dupę.
Anik przesłanie zrozumiał:
Looking for the finest tattoo artist in South Florida. All hail Nate Diaz. Honored to pay tribute to the Diaz bros. & an all-time great win.
— Jon Anik (@Jon_Anik) March 6, 2016
Poszukuję najlepszego artysty tatuażów w Południowej Florydzie. Wielkie wyrazy szacunku dla Nate’a Diaza. Jestem zaszczycony, mogąc oddać hołd braciom Diaz i najwspanialszemu zwycięstwu.
Być może jednak nie wszystko jeszcze stracone dla pechowego komentatora…
Jon Anik ma sam zapłacić za ten tatuaż. Powiedział, że przegram i że zrobi sobie tatuaż.
Dobra, tylko żartuję. Jonie Aniku, nie musisz robić sobie żadnego tatuażu, ale… pogadamy.
Komentarze: 1