Nate Diaz: „Mam obsesję na punkcie rewanżu”
Nate Diaz dąży do trzeciej walki z Conorem McGregorem, ochoczo przy okazji kpiąc z Irlandczyka i UFC.
Nate Diaz przegrał rewanżowe starcie z Conorem McGregorem na gali UFC 202, ale dobry humor zdaje się go nie opuszczać – zarobił wszak aż $2 miliony podstawowej płacy (a łącznie kilka razy więcej), pobijając też kilka statystycznych rekordów.
Stocktończyk po walce nie ukrywał, że interesuje go obecnie tylko trzecie starcie z Irlandczykiem, co też potwierdził na swoim Instagramie dwa dni po gali.
https://www.instagram.com/p/BJey-WWjSE2/
Do tego czasu po poprzedniej walce już zaakceptowałem rewanż. Odpoczywaj. Idę po ciebie…
Z kolei w krótkiej wiadomości dla portalu MMAFighting.com stocktończyk zakpił też z Irlandczyka i okoliczności, w jakich zestawiono ich rewanżowy pojedynek po pierwszej walce na UFC 196.
Nadal czekam na Danę i Lorenzo, aby przybyli do mojego domu i zobaczyli, jaką mam obsesję (na punkcie rewanżu).
Jest to oczywiste nawiązanie do słów Dany White’a sprzed kilku miesięcy, który uzasadniając zestawienie drugiej walki, wyjaśniał, że Irlandczyk ma prawdziwą obsesję na punkcie odzyskania porażki z gali UFC 196.
Póki co jednak szanse na trylogię nie są duże – by nie rzec, że są minimalne. Sternik UFC zapowiedział bowiem, że natychmiastowy trzeci pojedynek nie wchodzi obecnie w grę.