„Naprawdę wierzy w swoje kung fu” – Petr Yan ocenia mistrza Seana O’Malleya, zdradza planowany termin powrotu i zapowiada zmiany
Zasiadający swego czasu na tronie wagi koguciej UFC Petr Yan zdradził, kiedy zamierza wrócić do oktagonu i podsumował zwycięstwo Seana O’Malleya z Aljamainem Sterlingiem.
Niemający ostatnio dobrej passy były mistrz wagi koguciej UFC Petr Yan sposobi się do powrotu do oktagonu. W najnowszej rozmowie z Meta MMA wskazał konkretny termin, w którym chciałby stoczyć kolejny pojedynek.
Rosjanin nie był widziany w glorii zwycięzcy od dwóch lat, gdy pokonał Cory’ego Sandhagena. Trzy ostatnie walki skończył na tarczy, ulegając kolejno Aljamainowi Sterlingowi w rewanżu, Seanowi O’Malleyowi – obu niejednogłośną decyzją – oraz Merabowi Dvalishviliemu.
– Jestem gotowy i czekam na informację od UFC – powiedział Yan we wspomnianym wywiadzie. – Planuję walczyć w marcu na UFC 299.
– Nie chodzi o sam powrót, bo rywal też ma znaczenie. Chciałbym walczyć z kimś z Top 10, ale to wszystko zależy od organizacji. Jeśli wybiorą jakieś zestawienie, to spróbują do niego doprowadzić.
Gala UFC 299 odbędzie się 9 marca w nieujawnionej jeszcze lokalizacji. Zwieńczy ją rewanżowe starcie na szczycie kategorii koguciej pomiędzy stającym do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego Seanem O’Malleyem i Marlonem Verą.
Amerykanin sięgnął po tron kilka miesięcy temu, pokonując przez nokaut faworyzowanego wówczas Aljamaina Sterlinga.
– Widać, że mentalnie bardzo się rozwinął – ocenił Petr tamtą wiktorię Sugara. – Gość naprawdę wierzy w swoje kung fu. Te ciągłe kiwki, nieszablonowa stójka i tak dalej. Naprawdę to szlifuje i wierzy w siebie, wierzy w ten styl.
– Nikt nie uwierzy w ciebie tak mocno, jak ty sam. W konkretne ruchy i konkretne techniki. On w to naprawdę wierzy i… Zadziałało.
– Co można więcej dodać. Trudno mówić tutaj o szczęściu. To walka. Możesz trafić odpowiednim ciosem i wygrać przez nokaut, a możesz zostać trafionym i przegrać. Trafił i wygrał.
Świadom ostatnich niepowodzeń, Sybirak skupia się jednak wyłącznie na sobie. Jak zdradził, zamierza dokonać sporych roszad w swoim otoczeniu treningowym.
– Wiem, że powinienem to zrobić – przyznał. – Powinienem spróbować w pewnym sensie zmodyfikować mój obóz przygotowawczy, ekipę trenerską. Coś zmienić, dodać coś nowego, poprawić pewne rzeczy. Spróbuję to zrobić, aby zmiany te dały w przyszłości owoce.
– Co można zmienić? Ludzi. Sparingpartnerów, sztab trenerski. Twoja ekipa to najważniejsza rzecz. Trzeba stworzyć nowy sztab trenerski. Ekipę, z którą będę się przygotowywał, która będzie ze mną na miejscu w dniu gali i tak dalej.
30-latek nie jest jeszcze pewien, gdzie będzie przygotowywał się do kolejnej walki. Bierze pod uwagę różne opcje – Stany Zjednoczone, Tajlandię, Dagestan – w zależności od tego, gdzie odbędzie się gala i kto będzie jego przeciwnikiem.
– To już nie jest tak, że potrzebuję trzech gości w mojej ekipie – powiedział. – Potrzebuję ośmiu gości, aby zrobić dobre, jakościowe przygotowania.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.