„Najpierw Materla” – Roberto Soldic nie wyklucza starcia z Mamedem Khalidovem
Rozdający karty w kategorii półśredniej KSW Roberto Soldic opowiedział o sobotnim boju z Michałem Materlą i dalszych planach sportowych.
Niewidziany w akcji od września ubiegłego roku mistrz kategorii półśredniej KSW Roberto Soldic powróci do klatki w sobotę, debiutując w wadze średniej. W walce wieczoru gali KSW 56 Chorwat skrzyżuje rękawice z nadwiślańską legendą Michałem Materlą.
Jak się jednak okazuje, nie taki był pierwotny plany. Roberto Soldic miał bowiem skrzyżować rękawice z opromienionym świetnym debiutem w KSW – znokautował Tomasza Jakubca – byłym podwójnym mistrzem FEN Andrzejem Grzebykiem.
W najnowszym wywiadzie udzielonym The Bash Robocop zapewnił, że z jego strony było zielone światło na walkę z Grzebykiem, ale…
– Po prostu się wycofał – stwierdził Soldic. – Byłem trochę rozczarowany, bo rzucał mi wyzwanie, a potem powiedział, że na walkę ze mną potrzebuje dwanaście tygodni przygotowań i wyjazdu do Stanów Zjednoczonych.
– Byłem rozczarowany, a potrzebowałem walki. On był dla mnie dobrym nazwiskiem, był wysoko w rankingach, ale powiedział „nie”. Powiedziałem więc menadżerowi, że spróbuję w 185 funtach. Zapytał, czy jestem pewien. Potwierdziłem. Spróbuję.
– Ważę teraz jakieś 195 funtów, więc będę musiał ściąć dziesięć. Po prostu chcę spróbować. Czuję się świetnie. Nie ma tak dużo do zbicia. Wszyscy powtarzają, że jestem silny jak zawodnik wagi średniej, więc zobaczymy, jak się będę czuł. Teraz czuję się jednak bardzo, bardzo dobrze. Jest eksplozywność, siła, kondycja. Wszystko w punkt. Gdy wejdę do klatki, zobaczymy, jak się będę czuł, ale myślę, że sobie poradzę.
Podczas tej samej sobotniej gali Andrzej Grzebyk skrzyżuje rękawice z Mariusem Zaromskisem, który to pojedynek nosi znamiona eliminatora do walki o złoto 170 funtów. Roberto Soldic nie przywiązuje jednak do niego większej wagi – skupia się wyłącznie na Michale Materli.
– To dla mnie wielka walka, duża szansa – powiedział. – Walczę z legendą KSW, legendą w Polsce, w Europie. Wszyscy bardzo go szanują. Teraz skupiam się więc na Materli, a potem zobaczymy.
– Może następna walka będzie ponownie w 170 funtach, ale teraz chcę się skupić tylko na Materli. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Nie brak opinii, iż najgroźniejszą bronią Chorwata w starciu z Berserkerem mogą okazać się jego okrężne kopnięcia na korpus. Wszak również odwrotnie ustawieni Scott Askham i Aleksandar Ilic sprawili Michałowi Materli masę problemów tą właśnie techniką.
Robocop zdaje sobie z tego doskonale sprawę, ale…
– Ten gość to wojownik – powiedział o szczecinianinie. – Prawdziwy wojownik. Nigdy się nie poddaje. Będzie na to przygotowany. Niektórzy ludzie mogą przegrać, ale wiele z tego wyciągają. Sam też przegrałem, ale wyciągałem z tego wnioski, aby więcej nie przegrać. Myślę więc, że będzie się spodziewał (kopnięć) i pracował nad nimi.
– Mam jednak inny plan. Zobaczymy, co da walka. Może to będzie wojna przez trzy rundy, a może potrwa to rundę albo dwie. Jestem gotowy na wszystko. Mam pewien plan na walkę, ale gdy wchodzisz do klatki, to jak kiedyś powiedział Mike Tyson: wszyscy mają jakiś plan, aż dostaną w twarz. Zobaczymy więc. To będzie jednak dobra walka.
Pomimo iż Roberto Soldic stronił od wbiegania w przyszłość, podkreślając na każdym kroku, iż skupia się obecnie wyłącznie na konfrontacji z Michałem Materlą, prowadzący nie omieszkali zapytać go o potencjalne starcie z nowym mistrzem wagi średniej Mamedem Khalidovem. Czy istnieje szansa, aby doszło do takiego pojedynku?
– Tak – potwierdził Roberto. – Myślę, że może do tego dojść. Może się to wydarzyć, ale najpierw Materla. To nie będzie łatwa robota, bo gość jest wojownikiem.
Chorwat nie pokusił się o typ na sobotnią walkę. Zapowiedział jednak, że jak zawsze wyjdzie tam z intencjami skończenia pojedynku przed czasem, wywierając mocną presję.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****