Plebiscyt UFC 2013UFC
Najlepsze Poddanie 2013 – wyniki
Miejsce Drugie
Anthony Pettis poddaje Bensona Hendersona
UFC 164
Miejsce na Liście Czytelników – 2. Punkty – 10
Miejsce na Liście Slipmycha – poza Top 10. Punkty – 0
Miejsce na Liście naivera – 1. Punkty – 12
Suma punktów – 22
**********
Sympatyzuję tu z listą Slipmycha. Sam głosowałem bardzo podobnie z ewentualnymi rotacjami na pudle. Kciuk w dół z kolei dla naivera, za położenie nacisku przede wszystkim na wagę pojedynków :P.
Moraes był zaraz za moim Top 10, ale dajcie spokój, toż to Neil Magny był, bezradne dziecię w parterze. A poddanie Hendersona przez Pettisa? To było coś niesamowitego, przecież chyba nikt nie spodziewał się, że właśnie tak zakończy się ta walka – jeśli Pettis miał to wygrać, to decyzją albo ewentualnie nokautem, ale poddaniem? W takiej walce? Balachą? Dodatkowo puścił ją, zanim zareagował sędzia, a wcale nie musiał – Mir, by wiedział, co robić :P
Zwycięstwo Robertsona jest ok, był u mnie na trzecim miejscu, zasługuje :)
Tutaj miałem z Naiverem największe spięcie. Jak zobaczyłem, że u Naivera na liście jest Chael Sonnen ze swoją gilotyną, która do urodziwych raczej nie należała, a nie ma wyrwania nogi przez Brage Neto i arcydzieła w wykonaniu Moraesa, to byłem po prostu pewny, że je przegapił. No i wtedy się zaczęła wymiana zdań. Mamy po prostu inne kryteria. Dla mnie liczyło się piękno techniki i efektowność, Naiver postawił bardziej na rangę walki.
Przyznam, że jestem zachwycony wynikami bo byłem pewny, że Sergio Moraes nie ma szans z poddaniem Werduma, Souzy i Pettisa, przez co nie będzie go na podium. Dodatkowo myślałem, że Braga Neto również zostanie niedoceniony i będzie zamykał TOP 10, a było niemal odwrotnie. Fakt, że Moraes i Braga Neto wyprzedzili w Waszym głosowaniu Werduma jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem.
Kenny Robertson zdecydowanie zasłużone zwycięstwo. Jego przewaga punktowa mówi sama za siebie. Fenomenem tego poddania jest fakt, że pomimo tego kogo poddał (bezradne dziecie :)), niemal wszyscy widzieli go w swoim TOP 5 i nikt nie patrzył na rangę walki/rywala, tylko na widowiskowość tej egzotycznej techniki. Świetna akcja!
Co do Pettisa to zastanawiam się, czy gdyby poddanie poszło w drugą stronę, również znalazłoby się na podium. Ben Henderson jest tak nielubianym zawodnikiem, że kilku jego wrogo nastawionych fanów musiało oszaleć ze szczęścia jak zobaczyło jego przegraną i podejrzewam, że dzięki temu wpadło kilku punktów więcej na konto Pettisa, ale może się mylę. Mi to poddanie od początku niemal bliźniaczo przypominało poddanie z walki TJ Grant vs. Shane Roller, dlatego zabrakło dla niego miejsca w TOP 10, chociaż było bardzo blisko.
Gdybym kierował się tylko rangą/klasą rywal/okolicznościami, to zabrakłoby w mojej liście kilku poddań. Zdecydowanie chodzi bardziej o rozłożenie akcentów.
Poddanie Moraesa, samo w sobie wraz z przygotowaniem, oczywiście, piękne, ale poddanie Robertsona to zupełnie inna para kaloszy z uwagi na technikę zaprzęgniętą do boju. W mojej ocenie świetne przygotowanie poddania przez Moraesa nie rekompensuje przewagi, jaką nad nim miała sama technika poddania Robertsona – stąd jednego u mnie zabrakło, drugiego nie.
Co do Pettisa, może tak być, że dostał ileś głosów, bo ludzie nie lubią Hendersona, ale nie sądzę, by było ich tak dużo, by okazały się decydujące, bo i tak jego przewaga nad trzecim miejscem była spora.
Eleganckie podsumowanie. Kenny wg mnie także był najlepszy także wynik bardzo mnie cieszy. Cieszy również to, że mniej znani zawodnicy zostali docenieni.
Jedyny malutki minus to drugie miejsce dla Pettisa. Uwielbiam Showtime’a, ale to poddanie nieszczególnie zrobiło na mnie wrażenie i w tym roku było kilka o wiele lepszych.
Mnie się wydaje, że przyczyną tej niewielkiej atrakcyjności – w ocenie niektórych – poddania Pettisa było to, że, o ile dobrze pamiętam, mało kto wiedział, co się stało, kibice nie wydarli się, Dean Herb też był zdziwiony, co „zepsuło” całą atmosferę. Gdyby to było wszystko lepiej widoczne, okrzyki komentatorów, kibiców itp., to być może byłaby ta balacha odrobinę inaczej postrzegana.
Cieszę się, że wybrano poddanie Robertsona. Od siebie dodam, że moim zdaniem oceniając poddanie, ranga walki powinna mieć pomniejsze znaczenie, jeżeli nie wcale. Tak samo fakt, że przez kiepski parter przeciwnika ktoś go fajnie skończył. To najwyższy sportowy poziom, więc końcowy efekt powinien mieć najwyższe znaczenie. Oczywiście to moje kryteria, każdy patrzy inaczej i o to chodzi w tego typu plebiscytach. Szkoda, że brakło czegoś w rodzaju niespodzianki roku. W moich kryteriach to właśnie tam było by miejsce na poddania, których nikt się nie spodziewał. Z drugiej strony żadne to chyba wyróżnienie – niespodzianka roku ;p Super sprawa PAnowie z tymi plebiscytami, zrobiliście fajną robotę po raz kolejny i oby tak dalej. Dobrze jest zobaczyć ogólna ocenę i porównać ją ze swoją. Pozdrawiam :)
Atmosfera atmosferom, ale nawet gdyby Benson klepnął to i tak Pettis mógłby na macie podawać ręcznik Moraesowi czy Bradze Neto za to w jak cudowny sposób poddali swoich rywali. Obydwoje zaprezentowali poziom umiejętności grapplingowych, do którego innym zawodnikom w MMA wiele brakuje. Balacha to pospolita technika BJJ, która rzadko kiedy wyróżnia się efektownością. Czy ktoś wspomniał o tym, żeby w TOP 10 umieścić Jima Millera za ostatnie poddanie? Nie, bo jego technika nie była wystarczająco widowiskowa. Tutaj moim zdaniem było podobnie, ale nazwiska zrobiły swoje. Cieszę się, że chociaż w nokautach nie będzie na podium KO z walki Chris Weidman vs. Anderson Silva.
„Obydwoje zaprezentowali poziom umiejętności grapplingowych, do którego innym zawodnikom w MMA wiele brakuje.”
I tu się mylisz, Slipmych, po pisanie o nieprawdopodobnych umiejętnościach grapplerskich w oderwaniu od klasy rywala, na którym zostały zaprezentowane, jest totalnym nieporozumieniem. Daj białemu pasowi gościa, który nigdy nic nie trenował i masz sporą szansę, że zaprezentuje świetne umiejętności grapplerskie.
W tym kontekście też nie do końca zgodzę się z twierdzeniem, że UFC to najwyższy poziom, więc klasa rywala nie powinna mieć znaczenia – owszem, zgodzę się, że nie powinna być najważniejsza, ale rolę jakąś w mojej ocenie odgrywać jednak powinna. Różnice w umiejętnościach między zawodnikami UFC są bowiem olbrzymie i naprawdę trudno przymknąć na nie oko w tym kontekście – no chyba, że ogląda się taką dźwignię jak ta Robertsona.
W swojej głowie rozkładałem to w ten sposób, że 70% dla techniki/efektowności, 30% dla otoczki (klasa rywala, ranga pojedynku itp.). I w tym kontekście odrobinę bardziej atrakcyjne wizualnie poddanie w walce o pietruszkę przegrywa z tym odrobinę mniej atrakcyjnym, ale w walce z bogatą otoczką.
Pisanie o fenomenalnych umiejętnościach grapplerskich SERGIO MORAESA i ANTONIO BRAGI NETO nazywasz totalnym nieporozumieniem, bo „klasa rywala”? Ja nie wierzę w to co czytam… Chcesz mi napisać, że to co pokazał Antonio Braga Neto i Sergio Moraes nie jest dowodem ich geniuszu? Jeśli tak, to wyjątkowo się z Tobą nie zgodzę. Obydwa poddania były genialne, ale jeśli Ty uważasz, że gilotyna Sonnena była lepsza od ich akcji, to raczej nie dojdziemy do porozumienia, bo inaczej to oceniamy.
W sumie zgadzam się z Kruchym. W niespodziance roku na pewno poddanie Pettisa znalazłoby się u mnie w TOP 10, bo nie spodziewałem się poddania w żadnym scenariuszu. Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że Benson przestał być sobą po pierwszym przyjętym kopnięciu na korpus. Później Pettis robił już z nim co chciał.
Napisałeś wyraźnie:
„Obydwoje zaprezentowali poziom umiejętności grapplingowych, do którego innym zawodnikom w MMA wiele brakuje.”
Kiedy zaprezentowali? W innych walkach? W turniejach BJJ? Dla mnie jasnym jak słońce jest, że odwołujesz się do tych KONKRETNYCH walk z Magnym i Smithem. Nie wplątuj do tego ich przeszłości, bo ani słowa o tym nie pisałem, więc Twoje zdziwienie jest kompletnie nie na miejscu.
Pisanie o fenomenalnych umiejętnościach grapplingowych tych dwóch NA PODSTAWIE tych dwóch walk jest absolutnym nieporozumieniem. Chcesz mi powiedzieć, że te dwa poddania są dowodem na ich geniusz? Litości. To jakimże geniuszem jest Held i jeszcze kilku innych, skoro klasa rywali nie ma znaczenia? Dla mnie takie podejście to absolutna abstrakcja i kastrowanie z pojedynku całej otoczki, która powinna – w mojej ocenie, bo są gusta i guściki – wpływać na ocenę pojedynku. Błyszczeć na tle leszczy potrafi pól-leszcz, ale przez to nie staje się geniuszem.
Napisałem i powtórzę, bo choć to przejaskrawienie, to dobrze oddaje realia – dasz białemu pasowi świeżaka, którego poskręca i będziesz się zachwycał tym pierwszym, dowodząc jego geniuszu?
poprawcie byka 170 – Kenny Robertson vs Sergio Moraes
Mam pytanie, jak rozkładaliście punkty w głosowaniu czytelników. Była jakaś konkretna liczba punktów za miejsce 1,2,3 itd. jeżeli zawodnik znalazł się na danym miejscu w rankingu czytelnika ?
Może gdzieś to było ale mi umknęło więc pytam :)
Dzięki za byka!
Wszystko o liczeniu punktów jest tutaj –> http://www.lowking.pl/plebiscyt-lowking-pl-jak-liczymy-glosy/
dzięki :)
dodam jeszcze,że totalnie się nie zgadzam z typowaniem Naivera. Przykład poddanie Sonnena to zwykły przypadek, błąd Shoguna i w dodatku typowa technika więc dla mnie na żadne wyróżnienie nie zasługuje.
a nie to Wasze strzałki coś nawalaką bo punktu dobrze nie układają :D Wyszło mi, że Sonnen na 5 miejscu a np Werdum dopiero na 9
Strzałki działają dobrze – jak klikniesz np. na mnie, to będziesz miał ułożone poddania od tego, któremu dałem 12 punktów (Pettis) do tego, któremu dałem 1 punkt (Barao). Pierwsza kolumna („Pozycja”) określa kolejność po zsumowaniu wszystkich trzech list, czyli ostateczną kolejność, która jest najważniejsza.
Niska pozycja Demetriousa vs Moraga, (wg. mnie) świadczy o tym, że ważnym elementem oceny był przebieg pojedynku, Moraga został całkowicie zdominowany, a subem zakończył ledwo żywego przeciwnika.
Wygrał Robertson, bo założył nieszablonową technikę, o której prawie w ogóle się nie słyszy. Inne poddania były ładną wersją ciągle powtarzających się poddań, więc tutaj kryterium Naivera się broni, wszak urwanie ważnej ręki jest bardziej znaczące od urwania ręki jakiegoś przeciętniaka.
Nie zgodzę się, że ocenienie Moraesa jako mistrza parteru po tej walce! jest słuszne, tak samo nie można powiedzieć, że Camoes to parterowy słabeusz, bo przegrał na swoim podwórku. Mistrz grapplingu to zawodnik co na 10 akcji parterowych z 9,5 wyjdzie zwycięsko, zaś jedna akcja, choćby przepiękna, nie może być podstawą oceny zawodnika.
Pytanie dotyczące białego pasa pasuję do tematu rozdania nagród i oceny efektywności poddania jak świni siodło, więc nie jestem zainteresowany gdybaniem na taki temat i wolę się skupić na meritum. Twoim zdaniem to pytanie dobrze oddaje realia, ale moim zdaniem jest odwrotnie.
Uważam, że Sergio Moraes i Antonio Braga Neto to fenomenalni grapplerzy, którzy walkami z Magny’m i Smithem potwierdzili swój kunszt. Mimo, że starasz się podważyć ich umiejętności i wartość techniki notorycznym zwracaniem uwagi na klasę przeciwnika, nie przekonasz mnie w nawet 1%, że to co zobaczyłem było wynikiem słabości rywala, a nie geniuszu obu zawodników. Gdyby oboje nie byli tak szalenie utalentowani, to nie zobaczylibyśmy takich popisów w oktagonie. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Co do Helda, o którym wspominasz to jestem bardzo ciekawy czy jego zdaniem to był błysk geniuszu i piękne poddania, czy przytoczyłby mi przykład walki czarnego pasa z białym? Taki mały offtop.
Pytania na temat walki czarnego pasa z białym i o to ile jest cukru w cukrze mnie nie przekonują, bo w kontekście tak wybitnych grapplerów nie mają sensu.
Peace!
„Jak świni siodło, ile cukru w cukrze, nie przekonasz mnie”
Nie wygląda mi to na mocne argumenty za tym, żeby zamknąć oczy na to, kto jest ofiarą pięknego poddania ;)
Jak piszesz, że tymi dwoma walkami Moraes i Neto potwierdzili, jakimi są fenomenalnymi grapplerami, to odpowiadam – nic mnie nie interesuje, co pokazywali wcześniej, co robili innym. Tak jak nie interesuje mnie, czy mój faworyt do nokautów jest fantastycznym strikerem czy nie.
Przyznam, że aż mi nieswojo przekonywać Cię, że klasa rywali naprawdę ma wpływ na to, jak zawodnik jest w stanie zaprezentować się w oktagonie, ile geniuszu jest w stanie pokazać :) To tak oczywiste, że aż trudne do wytłumaczenia.
Podsumowując, nie podważam niczyich umiejętności, jak starasz się sugerować, ale podważam Twoją teorię, jakoby efektowne poddanie leszcza świadczyło o jakimkolwiek geniuszu.
Sergio Moraes i Braga Neto nic nie udowodnili – poddania niegodne TOP 10. Sonnen za to ze swoją przepiękną gilotyną zdecydowanie TOP 10.
Koniec tematu.
Dwa pierwsze zdania trochę przejaskrawione, no, ale wreszcie doszliśmy do porozumienia ;)
Czyli jutro powtórka z rozrywki przy nokautach? :D
Ok naiver a uważasz że np. Rory McDonald albo Luke Rockhold byliby w stanie zrobić to samo co odpowiednio Moraes i Neto na tych samych rywalach?
Bo o ile się zgadzam że klasa rywali ma pewne znaczenie to uważam że Moraes i Neto pokazali flow, na które stać co najwyżej kilku zawodników MMA.
Moim zdaniem wyszło sprawiedliwie. Co do efektowności balachy Pettisa to warto zwrócić uwagę na łatwość i pewność z jaką do niej doszedł i ją wykończył.
Nigdzie nie mogłem doczytać jakie nagrody przewidujecie dla zwycięzców plebiscytu?;)
Losowy wybrany Czytelnik, który wziął udział w głosowaniu, dostanie koszulkę.
Dla zwycięzców poszczególnych kategorii natomiast, cóż… jeszcze nie w tym roku. Zresztą ani Robertson, ani Pettis nie będą narzekać na brak wyróżnień w tej kategorii na świecie, no, ale ten drugi to pewnie przez niechęć do Hendersona :P
Ja również skłaniam się bardziej ku typom Slipmycha. Naiver zbyt dużą wagę przyłożył do prestiżu pojedynku i tego czy dany sub był niespodzianką, dewaluując nieco aspekt widowiskowości danej techniki – Moraes czy Braga Neto poza top 10 kosztem Sonnena czy Badera to dla mnie lekkie nieporozumienie :)
Sonnen na liście Naivera? Ja pochwalam :D
Steyr, trochę piszesz tak, jakbym te poddania Neto i Moraesa uznawał za marne, a tak nie jest. Poziom mojego zachwytu nimi nie jest po prostu tak wysoki jak części oceniających.
Myślę, że Rockhold i MacDonald mieliby trudności z przeprowadzaniem podobnej akcji – nie są „urodzonymi” grapplerami. Spytam inaczej – czy uważasz, że Moraes i Neto byliby w stanie zademonstrować choć połowę tej maestrii z walk ze Smithem i Magnym w starciu właśnie z Rockholdem i MacDonaldem? :)