„Nadchodzą i są bezwzględni i wygłodniali” – Beneil Dariush wskazał nową generację lekkich UFC
Beneil Dariush opowiedział o dokonującej się powoli przemianie w rankingu kategorii lekkiej, gdzie weterani są powoli wymieniani przez młode wilki.
Sklasyfikowany na 6. miejscu w rankingu wagi lekkiej UFC Beneil Dariush nie ma żadnych wątpliwości, że nieuchronnie zbliża się zmiana warty w czołówce dywizji, a czas zaprawionych w bojach weteranów, którzy od dawna utrzymują się czubie, powoli dobiega końca.
W rozmowie z ESPN.com nieukrywający mistrzowskich aspiracji 33-latek przyznał, że właśnie rywalizacja z młodymi-gniewnymi, którzy coraz śmielej wkraczają do gry o najwyższe laury, stanowi dla niego największą motywację do treningów.
– Uważam, że nadchodzi następna generacja, która jest nieprawdopodobna – powiedział Beneil. – Taki jest mój najważniejszy cel – aby nie dać się zdystansować następnej generacji.
– Niektóre z nazwisk, które wymieniłeś (Poirier, Gaethje, Chandler), to tak naprawdę specjaliści w jednej płaszczyźnie. Skupiają się na jednym aspekcie. Następna generacja, która nadchodzi? Oni potrafią wszystko i potrafią to naprawdę dobrze.
– Uważam, że następna generacja zawodników wagi lekkiej to będą prawdopodobnie najlepsi lekcy, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. W zasadzie jestem przekonany, że tak będzie.
– Następna generacja to nie tylko goście, których wymieniłeś. Są też goście, których nie wymieniłeś, a są naprawdę mocni. Bardzo mocni.
– Ekscytuje mnie to, bo jako starszy gość muszę dotrzymać tym gościom kroku. Muszę zdać sobie sprawę, że nie da się ich tak po prostu zignorować. Muszę zdać sobie sprawę, że robią rzeczy, jakich wcześniej nie widziałem. Muszę się tych rzeczy nauczyć i muszę umieć je zastosować. Muszę umieć je zastosować lepiej od nich.
– Pomimo iż dywizja lekka jest teraz w czubie niebywale ekscytująca, to znacznie bardziej kręci mnie rywalizacja z nową generacją. Spoglądam w przyszłość i widzę, że nadchodzą. Nadchodzą goście pokroju Armana, pokroju Gamrota. Są goście, o których nawet jeszcze nie rozmawiamy. Nadchodzą i są mocni. Są mocni w każdym elemencie. I wszyscy są naprawdę wojowniczy i głodni. Bezwzględni i wygłodniali. Nadchodzą. I to mnie motywuje do treningów.
Co zaś tyczy się przyszłości niewidzianego w akcji od roku Beneila Dariusha – pokonał wówczas Tony’ego Fergusona – to marzy mu się mistrzowskie starcie z Charlesem Oliveirą, choć nie spodziewa się, aby w tym roku je otrzymał.
Z nieskrywaną przyjemnością powróciłby do niedoszłego w lutym zestawienia z Islamem Makhachevem, ale jak przyznał, zaakceptuje każdą walkę, jaką zaproponują mu matchmakerzy UFC. Wychodzi z założenia, że skoro jest najlepszy, prędzej czy później rozsiądzie się na tronie. Do akcji chciałby powrócić w sierpniu.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.