Na początku prawie znokautował Elizeu Zaleskiego, w końcówce Rinat Fakhretdinov walczył o przetrwanie!
Starcie Rinata Fakhretdinova z Elizeu Zaleskim na gali UFC Fight Night w Sao Paulo zakończyło się większościowym remisem.
Rozpędzony serią siedemnastu aż zwycięstw Rinat Fakhretdinov (22-2-1) na początku walki posłał Elizeu Zaleskiego (24-7-1) na deski, ale w końcówce walczył o przetrwanie – i przetrwał, ale pojedynku nie wygrał.
Fakhretdinov od pierwszych sekund ruszył ostro na Zaleskiego, zasypując go gradem ciosów. Jeden z sierpów doszedł czysto, ścinając Brazylijczyka z nóg. Gladiator rzucił się za rywalem z kolejnymi uderzeniami, ale Zaleski przetrwał. Nie był jednak w stanie wydostać się z ciasnych objęć Rosjanina. Na dwie minuty przed końcem pierwszej rundy Zaleski w końcu wrócił na nogi i złapał dystans.
W szermierce na pięści kalkulacji nie stwierdzono. Obaj rozpuszczali ręce, szukając kończących zawody uderzeń. Obaj tu i ówdzie trafiali. Zaleski grzmotnął rywala dobrymi middlekickami.
Także do rundy drugiej Rinat wyszedł z morderczymi intencjami, co i rusz rozpuszczając obszerne sierpy. W większości szyły one jednak powietrze. Rosjanin ponawiał wtedy backhandami. Zaleski odpowiadał prostymi i kopnięciami, ale był zepchnięty do defensywy, mniej aktywny. To Fakhretdinov wywierał nieustannie presję, zmuszając rywala do walki ze wstecznego. Tu i ówdzie uderzenia Brazylijczyka dochodziły jednak celu. Rosjanin poszukał obalenia, przewracając Zaleskiego. Ten z czasem wrócił na nogi, ale z uwieszonym u swoich bioder Fakhretdinovem.
Od początku trzeciej odsłony Rosjanin narzucił wysokie tempo. Nacierał, ale Zaleski bronił się świetnie przed obaleniami, będąc skuteczniejszym na nogach – zdzielił Fakhretdinova kolanami na głowę, podbródkami, kopnięciami na korpus. Rosjanin nieustannie jednak nacierał, niewiele sobie z tych uderzeń robiąc. Ba! Sam od czasu do czasu dosięgał Zaleskiego swoim fikuśnym boksem.
Wszystko jednak do czasu. Zaleski w końcu trafił soczystym kopnięciem smagającym na wątrobę, okrutnie naruszając Rosjanina. Ten położył się na deskach, podczas gry Brazylijczyk rzucił się za nim z intencjami skończenia walki. Masa uderzeń doszła głowy Fakhretdinova, ale ten przetrwał. Zaleski zaszedł mu za plecy, szukając duszenia, ale i te próby Rosjanin wytrzymał. W końcówce zdołał nawet się wydostać z niedogodnej pozycji.
Sędziowie orzekli większościowo o remisie w stosunku 2 x 28-28, 29-28 dla Rinata Fakhretdinova.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Gali praktycznie nie oglądałem. Natomiast co do werdyktu to czasami nie było tak, że dwóch sędziów dało remis a trzeci 29:28 dla ZDS?