„20-30 tys. dolarów za walkę i drugie tyle za wygraną” – Mateusz Gamrot konkretnie o oczekiwaniach względem UFC
Sposobiący się do migracji sportowej za Wielką Wodę Mateusz Gamrot zdradził, ile musiałby otrzymać od UFC, aby zaakceptować ofertę.
Goszcząc w najnowszym odcinku magazynu Oktagon Live, nieukrywający od dawna planów spróbowania swoich sił w UFC podwójny mistrz KSW Mateusz Gamrot podziękował Maciejowi Kawulskiemu i Martinowi Lewandowskiemu za dotychczasową współpracę i umożliwienie mu odejścia.
Kudowianin, który we wtorek poinformował czołowe światowe organizacje MMA – UFC, ONE Championship, ACA, Bellator, PFL i kurtuazyjnie być może KSW, iż jego kontrakt dobiegł końca i jest wolnym zawodnikiem, zdradził, że ma już ludzi, którzy zajmują się rozmowami z zagranicznymi organizacjami.
– Oferty spłynęły z każdej organizacji, którą oznaczyłem, więc też jestem miło i fajnie zaskoczony – powiedział Gamer. – Prawda jest taka, że potrzebuję teraz chwilę czasu na złapanie oddechu. Zrobiłem dwie walki w przeciągu sześciu tygodni. Należy się teraz ten czas mojej rodzinie, przyjaciołom, fanom, kibicom, sponsorom.
– Myślę, że w niedalekiej przyszłości podejmę decyzję, gdzie chciałbym pójść dalej, choć w sumie nie ma tutaj jakiejś wielkiej tajemnicy.
Kudowianin wyjaśnił też, że w rozmowie z Andrzejem Kostyrą przed kilkoma tygodniami pomylił się, mówiąc, iż 6-cyfrowa oferta ze strony KSW mogłaby przekonać go do pozostania. Miał na myśli ofertę 7-cyfrową, czyli opiewającą na co najmniej milion złotych.
– To była moja odpowiedź na pytanie, co miałbym dostać, żebym został – doprecyzował. – Ale to też nie jet tak, że pieniążki… Wiadomo, jest to bardzo ważny czynnik, ale nie jest to najważniejszy czynnik, który mnie skłoni do podjęcia decyzji.
– Nie ma co ukrywać – w ostatnim czasie naprawdę nie mam co narzekać na zarobki w KSW i kontrakt, jaki miałem na ostatnie dwie walki, więc… Mówię, nie chodzi o pieniążki. Bardziej też chodzi o ambicje, moje cele i marzenia, które mam przez całe życie. I pomalutku, skrupulatnie zbliżam się do tego.
Na portalu Lowking.pl przedstawiliśmy szczegółową analizę, szacując, jakie pieniądze na start podwójny mistrz KSW mógłby otrzymać od Dany White’a i spółki.
Zapytany natomiast wprost, jaka kwota by go usatysfakcjonowała za pierwszą walkę w oktagonie, Mateusz postawił sprawę jasno.
– Na pewno nie chciałbym tej najmniejszej, w której dostaje się $10 tys. czy tam $12 tys. – powiedział. – Wiadomo, im kontrakt byłby większy, tym lepiej. Też jakoś się nie napalam optymizmem, że to będzie bardzo dobry kontrakt, który mnie od razu zadowoli.
– Liczę na to, że zrobię 2-3 walki i sobie wywalczę swoim poziomem sportowym odpowiedni kontrakt. Aczkolwiek jak miałbym oscylować, to wydaje mi się, że, nie wiem, 20-30 tys. dolarów gdybym dostał za pierwszą walkę plus podstawa, to myślę, że nie narzekałbym. Znaczy nie narzekałbym… Na pewno bym się zgodził na takie warunki.
– Mógłbym rzucić $50 czy $70 tys. Wiadomo, jak będą mi chcieli tyle zapłacić, to oczywiście tyle przyjmę. Nie jestem menadżerem, nie zajmowałem się nigdy tą stroną. Jestem zawodnikiem, całe życie trenuję, więc ja się skupiam na tym. Są ludzie odpowiedzialni, którzy będą negocjować i oni będą walczyć. Jak dadzą 50 tys., będzie świetnie. Rewelacja.
Cały program poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Czy KSW przebije UFC? Na jaki kontrakt może liczyć w UFC Mateusz Gamrot – analiza
on ma jakiegos managera? bo strasznie torpeduje swoja wartosc rynkowa
W tym wywiadzie powiedział „management”, ale szybko poprawił na „ludzie, którzy się zajmują tematem”.
Zgadzam się też z tym publicznym deklarowaniem 20-30 tys. jako odpowiedniej kwoty. Może to znak, że decyzja już zapadła w jedną lub drugą stronę i dlatego może sobie pozwolić na to?
ale powiedział, że oferta już spłynęła. To znaczy, że zaoferowali mu mniej niż te 20-30 tysięcy?
A to nie było tak, że w negocjacjach z KSW w sprawie rozwiązania umowy pomagał mu Kowalik z MMA Cartel, a chwilę przed ostatnią galą rozstali się? Teraz chyba został bez managera, ale nie jestem pewien
kuzyn ze szwagrem mu się „zajmują tematem”.