„Na pewno następną walkę stoczę w wadze lekkiej, ale…” – Norman Parke o potencjalnym starciu z Marianem Ziółkowskim na KSW 50
Norman Parke zabrał głos na temat potencjalnego starcia z Marianem Ziółkowskim o pas mistrzowski wagi lekkiej podczas wrześniowej gali KSW 50 w Londynie.
Od kilku tygodni na nadwiślańskiej scenie aż huczy o potencjalnej walce o pas mistrzowski wagi lekkiej – najprawdopodobniej tymczasowy – pomiędzy Normanem Parke i Marianem Ziółkowskim, do której miałoby dojść podczas jubileuszowej gali KSW 50. Podsyca je zresztą sam Irlandczyk z Północy, co i rusz publikując w mediach społecznościowych wpisy wskazujące na to, że coś jest na rzeczy.
Zobacz także: Khabib wyjaśnia, dlaczego zwycięstwa nie cieszą go już tak bardzo jak kiedyś
Czy zatem rzeczywiście we wrześniu w Londynie powalczy o złoto?
Myślą o tym, ale nie są mnie pewni.
– powiedział Parke w rozmowie z MMANews.pl podczas gali Fame MMA.
Dlatego mój menadżer skontaktował się z tym polskim dietetykiem Jakubem Mauriczem. Bardzo szanowany gość. Pomyślałem, że nie podejdę teraz do tematu ścinania na zasadzie, że „chuj tam z tym, sam sobie dam radę, nikogo, kurwa, nie potrzebuję do pomocy!”. Może więc ten właśnie gość? Rozmawialiśmy i powiedział, że od poniedziałku zaczynamy, bo będzie 12 tygodni do walki. Wiem, że z jego pomocą mogę zrobić limit wagi lekkiej na sto procent.
Wiem też na pewno, że następną walkę stoczę w wadze lekkiej, ale nie wiem jeszcze, czy będzie to o pas. Być może zrobię jedną walkę w tym limicie, żeby udowodnić, że mogę zejść do tej kategorii? A potem walka o pas.
Stormin był trzykrotnie zestawiany do walk w limicie wagi lekkiej w KSW – tylko raz jednak się w nim zmieścił, przegrywając decyzją sędziowską w pierwszym starciu z Mateuszem Gamrotem. Przed rewanżem – zakończonym no contest – oraz wygraną decyzją z Łukaszem Chlewickim przekroczył dopuszczalne limity. Z kolei zwycięstwa z Borysem Mańkowskim i Arturem Sowińskim odnosił w wadze półśredniej i umownej.
Z kolei Marian Ziółkowski znajduje się na fali dwóch dominujących zwycięstw – z Grzegorzem Szulakowskim i Gracjanem Szadzińskim.
Dobry, mądry zawodnik.
– ocenił Golden Boya Parke.
Nie jakoś szczególnie agresywny, ale bardzo sprytny. Oglądałem jego walki. Wysoki uderzacz, ale głównie grappler. Ma brązowy pas. Całkiem wszechstronny. Myślę jednak, że gdyby doszło do tej walki, to ja będę wszechstronniejszy. Mam też w sobie więcej duszy wojownika. Akcja, akcja, akcja! On natomiast lubi dużo pracować na nogach przy siatce, selekcjonować uderzenia. Tak robił w ostatnich walkach – z Szadzińskim. Rzecz w tym, że Szadziński cały czas poluje na to samo. Gdy mu to odbierzesz, gubi się. Nie wiedział, co robić, nie szukał zapasów, grapplingu. Gdyby mnie tak posłał na deski, od razu zabrałbym się do zapasów i męczył go, męczył.
Tak czy inaczej, jest to potencjalny rywal, z którym mogę się zmierzyć.
*****
Szuli jest pizda, skacze jakis agresywny a huja potrafi