„Na koniec przesłanie do tych, co wysyłali mnie do ZUS po emeryturę…” – Michał Materla podsumował KSW 49
Po przegranym przez nokaut rewanżowym starciu o złoto wagi średniej ze Scottem Askhamem Michał Matela broni nie składa, co potwierdził po raz kolejny.
Od czasu porażki w rewanżowym starciu ze Scottem Askhamem podczas gali KSW 49 w trójmiejskiej Ergo Arenie Michał Materla udzielił już kilku wywiadów, ale dopiero teraz powrócił na Instagrama. Już na spokojnie ponad miesiąc po walce opublikował jej podsumowanie i zapowiedź przyszłości.
Zobacz także: Khabib wyjaśnia, dlaczego zwycięstwa nie cieszą go już tak bardzo jak kiedyś
https://www.instagram.com/p/By6B4ZQCIWY/
(pisownia oryginalna)
Witam wszystkich chwile mnie tu nie było . Musiałem złapać oddech,wylizać rany i nadrobić zaległości które nałożyły się przed walką . Co do walki zostawiłem w klatce dużo serca ,zdrowia i mimo że miałem swoje momenty to i tym razem zabrakło … . Gratulacje dla @scottaskham1 to był dobry i twardy pojedynek .Moja droga wojownika się nie kończy , KSW49 to już przeszłość ale mimo przegranej to z optymizmem patrzę w przyszłość . Dziękuje trenerom , kolegom , sponsorom i kibicom za wsparcie ! Na koniec przesłanie dla tych co już mnie wysłali do ZUS-u po emeryturę 😉
.
.
„Chcesz, to mnie zabij, chcesz, to zastrzel, chcesz, to zakop w grobie ale pamiętaj Jestem NIEŚMIERTELNY W TYM CO ROBIĘ !
Pomimo obrażeń, jakich doznał w Ergo Arenie, przed kilkoma tygodniami 35-latek zapowiedział chęć szybkiego powrotu do klatki, nie ukrywając, że chciałby wystąpić już podczas jubileuszowej gali KSW 50, która odbędzie się we wrześniu w Londynie.
Tak szybki powrót nie wydaje się jednak szczególnie realny. Współwłaściciel polskiego giganta Maciej Kawulski zdążył już bowiem zapowiedzieć, że „z neurologicznego punktu widzenia wymagana jest przerwa i odpoczynek od przyjmowania ciosów”.
Porażka w rewanżu ze Scottem Askhamem przerwała serię dwóch zwycięstw Michała Materli. Brytyjczyk jest jedynym zawodnikiem, który w ostatnich trzech latach pokonywał szczecinianina. Berserker wierzy jednak, że trylogia w przyszłości – gdy wygra kilka walk – będzie możliwa.
*****