Na celowniku ma Mateusza Gamrota, jest przekonany, że „z łatwością poturbowałby” Charlesa Oliveirę! Arman Tsarukyan pewny siebie przed walką z Joaquimem Silvą!
Zwycięski w sześciu z ostatnich siedmiu występach Arman Tsarukyan zdradził, którzy zawodnicy z Top 15 odmówili mu walki.
Może i jest sklasyfikowany na 8. miejscu w rankingu wagi lekkiej UFC, ale podczas sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas skrzyżuje rękawice z Joaquimem Silvą, który jest daleko poza Top 15.
Arman Tsarukyan nie zamierza jednak załamywać rąk. Ormianin pierwotnie miał kilka tygodni temu skrzyżować rękawice z Renato Moicano, ale Brazylijczyk nabawił się kontuzji, która wykluczyła go z zawodów. Nikt z czołówki nie był natomiast gotowy podjęciem rękawicy.
– Czuję pewną presję, bo gość jest spoza rankingu, więc ta walka jest ryzykowna, ale wiem, że wygram – powiedział Arman podczas konferencji prasowej przed galą. – Skoro uważam się za najlepszego, to pokonam każdego.
– Nikt nie zaakceptował walki, nikt nie chciał się bić. Wiem, że UFC proponowało niektórym gościom z Top 15 dobre pieniądze, a pomimo tego nie zaakceptowali walki ze mną. Byłem zawiedziony.
– Kto nie zaakceptował? Grant Dawson jako pierwszy. Następny Hooker. Ci dwaj na pewno. Ale ok, powiedziałem, że mogę walczyć z kimkolwiek innym. UFC wie, że jestem gościem, który wyjdzie do każdego.
Ahalkalakets zdradził też, że propozycję walki z nim otrzymał także Drew Dober, ale również miał nie być nią zainteresowany. Liczył na to, że może inaczej do tematu podejdzie Bobby Green, ale i ten odmówił.
Dopytywany o starcie z Grantem Dawsonem, Arman Tsarukyan stwierdził, że nie widzi problemu w tym, że obaj trenują w American Top Team. Zwrócił uwagę, że klub jest bardzo duży, obaj mają innych trenerów. Dlatego zgodził się wcześniej na walkę z Mateuszem Gamrotem czy Renato Moicano.
– Muszę wygrywać i w końcu będę pretendentem – powiedział. – W sobotę znokautuję tego gościa i chcę, żebyście przesunęli mnie do Top 5. To nie moja wina. Ostatnio walczyłem z Damirem Ismagulovem. To najtwardszy zawodnik w naszej dywizji. Pokonałem go, a wy nawet nie przesunęliście mnie o jedno miejsce w rankingu. Zostałem na tym samym. Byłem 9. i zostałem 9. Szaleństwo. Nie ma to więc sensu.
– Jeśli więc wygram w ten weekend, to znów zostanę na tym samym miejscu w rankingu? To nie ma sensu. Musicie zrozumieć, że trzeba mnie przenieść do Top 5, bo to nie moja wina.
– Marnuję czas. Walczyłem z Damirem. Mocny rywal. Myślałem sobie, że dobra, walczę z Damirem, który ma 5-0 w UFC i nie przegrał od 8-10 lat. Pokonałem go i nikogo to nie interesowało. Byłem rozczarowany. Mam nadzieję, że po tej walce dostanę czołowych rywali i walkę wieczoru.
Zapytany, jakie są jego dalsze plany, Arman długo się nie zastanawiał.
– Chciałbym walczyć z Dariushem, Fizievem i Gamrotem – powiedział. – Mam na oku te trzy nazwiska. Jednak muszę najpierw wygrać w sobotę. To mocny rywal. Nie wybiegam w przyszłość. Skupiam się na walce w sobotę. Po walce porozmawiamy i kogoś wybierzemy.
Co zaś tyczy się mistrzowskiej rozgrywki w wadze lekkiej, Arman Tsarukyan nie daje Charlesowi Oliveirze szans w rewanżu z Islamem Makhachevem. Ba! Uważa, że sam przejechałby się po Brazylijczyku.
– Sądziłem, że Dariush na pewno wygra – powiedział o UFC 289. – Myślałem, że jest w dobrej formie, że to jego ostatnia szansa w życiu, aby zostać mistrzem, aby walczyć z Islamem Makhachevem. Gdyby wygrał, mógłby walczyć z Islamem Makhachevem. Ale przegrał i żeby teraz znów aby zostać pretendentem potrzeba dwa lata, może półtora, a on w przeciwieństwie do mnie młody już nie jest. Sądziłem więc, że da z siebie wszystko.
– Na początku wyglądał dobrze, ale potem coś się stało, nie trafił. Charles to dobry zawodnik, ma duże doświadczenie, jest cierpliwy. Ta walka pokazała poziom Charlesa.
– Dla mnie jednak Charles byłby jak prezent. Poturbowałbym go z łatwością, bo jego styl idealnie mi pasuje.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Hooker ok, jest na innym etapie kariery. ale takie placki jak Dawson, które uważają się za lokalnych prospektów, za takie odrzucanie powinni być niemiłosiernie karceni. Oby Ismagułow go zlał na kwaśne jabłko.