Polskie MMAUFC

„Na 15 minut uczyniłem z ciebie swoją dziwkę!” – Corey Anderson odpowiedział Janowi Błachowiczowi

Corey Anderson natychmiast zareagował na wpis Jana Błachowicza, który odpowiedział na jego sobotnie przechwałki.

Nie zasypia gruszek w popiele Corey Anderson! Pomimo nokautu, jaki kilka godzin temu zafundował mu w mediach społecznościowych Jan Błachowicz – w odpowiedzi na przechwałki Amerykanina, który stwierdził w sobotę, że jest najlepszym półciężkim na świecie, a w trylogii zdominowałby Polaka bardziej niż w 2015 rokuOvertime resztkami sił zwlókł się z krzesełka, chwiejnym krokiem, z mętnymi wzrokiem wychodząc do kolejnej rundy.

Efekt?

– Nie zapominajmy – napisał Anderson w mediach społecznościowych, odpowiadając Błachowiczowi. – Co działo się z tobą, gdy za pierwszym razem zostawiłem cię tam wyglądającego jak słoń? Napisałeś wtedy: „Muszę wrócić do domu i przemyśleć swoją karierę”.

– Tak, zostałem znokautowany w naszej drugiej walce (lucky punch?), ale uczyniłem cię na 15 minut swoją dziwką – a w tym żadnego łutu szczęścia nie było.

Czy Corey Anderson za lucky punche uznaje też ciosy, jakimi swego czasu skończył Johnny’ego Walkera czy właśnie w sobotę Ryana Badera? Tego niestety nie wiadomo. Nie doprecyzował.

Wiadomo natomiast – bo jego wpis nie pozostawia w temacie najmniejszych wątpliwości – że za donioślejsze uważa zwycięstwo decyzją z Janem Błachowiczem sprzed sześciu lat aniżeli porażkę przez ciężki nokaut, jaką zadał mu Polak w lutym ubiegłego roku.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Pudzian coraz mniejszym faworytem w walce z Bombardierem – kursy bukmacherskie na KSW 64

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Oj Corey, Corey. Jak chciał rywalizować z Jankiem i innymi najlepszymi zawodnikami na świecie to trzeba było nie odchodzić z UFC. Zresztą przed walką z Jankiem, zasadzał się na Jonesa i celował w tytuł. Aż, tu nagle Błachowicz wybił mu to wszystko z głowy.

    Wygrał z dobrym, ale nie jakimiś wybitnym Baderem w drugiej lidze i już gwiazdorzy.

    To wszystko śmiesznie brzmi bo Janek go prawie 'zabił’. I nie do końca jest to kolokwializm MMA, bo gość miał nieciekawą sytuację w tych górach po walce z Jankiem.

Dodaj komentarz

Back to top button