„Muszę trochę być przeciw słowom mojego wspólnika” – Maciej Kawulski zagalopował się ze zwalnianiem z organizacji KSW Izu Ugonoha?
Martin Lewandowski odniósł się do wypowiedzi Macieja Kawulskiego, który zaraz po gali KSW 70 zasugerował, że przygoda Izu Ugonoha z organizacją może byś skończona.
Podczas sobotniej gali KSW 70 w Łodzi drugiej z rzędu porażki pod sztandarem polskiego giganta doznali Izu Ugonoh i Łukasz Rajewski. Ten pierwszy w rewanżu został ubity w parterze przez Marka Samociuka, a ten drugi przegrał przez poddanie w drugiej rundzie z Francisco Barrio.
Po gali współwłaściciel KSW Maciej Kawulski w nieszczególnie zawoalowany sposób zapowiedział, że Izu Ugonoh będzie musiał odbudować się poza organizacją – o czym zresztą polski promotor mówił przed walką. Z kolei dla Łukasza Rajewskiego starcie z Argentyńczykiem było ostatnim w kontrakcie z KSW.
Zapytany w najnowszej odsłonie magazynu Klatka po Klatce przez Artura Mazura o słowa Macieja Kawulskiego na temat Izu Ugonoha, Martin Lewandowski delikatnie się do nich zdystansował…
– Nie chciałbym tak deklarować – powiedział. – Przepraszam, ale muszę tutaj trochę jakby stanąć w obronie zawodników i trochę być przeciw słowom mojego wspólnika. Oczywiście, nasze zasady wewnątrzfirmowe – niepisane, ale już kilkukrotnie to potwierdziliśmy – dwie, trzy przegrane pod rząd dyskwalifikują niejako z dalszych rozmów.
– Natomiast pamiętajmy, że w przypadki Izu to jest trochę może ciekawe zestawienie. Może to jest kwestia dania sobie dłuższego czasu na odpoczynek. Nie chciałbym już dyskwalifikować jednego i drugiego.
– Rzeczywiście każdy zawodnik, który przegrywa… Jeden i drugi ma chyba po dwie pod rząd przegrane… To są więc takie sytuacje, gdy należy się poważnie zastanowić, ale zdecydowanie preferuję takie rozwiązanie, w którym spotkamy się z teamem, spotkamy się z zawodnikami. Zapytamy w ogóle, co było.
– Wydaje mi się… Znaczy nie wydaje mi się – po prostu Rajewski wygrywał tę walkę. Dał się po prostu złapać w technikę parterową, poczuł się pewnie.
– Z Izu? Mogę to zrzucić rzeczywiście tylko na jego głowę, bo dwa dni się mijaliśmy i podpytywałem się: Izu, jak tam? A on: this is the day, this is the day! Był naprawdę świetnie naładowany. Czuł, że to jest jego czas. Był skoncentrowany i był pewny siebie.
– Nie chciałbym ich już w tym studiu zwalniać. Oczywiście jest sytuacja poważna. Wracamy do rozmów, ale, mówię, chciałbym porozmawiać z nimi. Nie tylko ja, ale cały nasz team. Zorientować się, co nie poszło.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jasne że obaj.
Z całym szacunkiem, ale cały klan Rajewskich to jest niebywale przeceniany sportowo na naszym podwórku. Starszego Raja ciągnie na plecach Gamer z Borysem, powinien się chłopak odbudować na innych galach i jak biędzie winstreak wtedy wrócić. Co do Ugonoha sprawa bardziej skomplikowana, mimo wszystko chciałbym zobaczyć mini turniej stójkowiczów w wadze ciężkiej: Szminka, Ugonoh, Sarara, Wrzosek.