„Musi to zrobić, zanim w ogóle zaczniemy rozmawiać o rewanżu” – Scott Askham stawia warunek Mamedowi Khalidovowi
Mistrz kategorii średniej KSW Scott Askham nie jest zainteresowany rewanżowym starciem z Mamedem Khalidovem, łypiąc w kierunku innego zawodnika.
W ostatnich tygodniach na medialne czołówki ponownie trafił potencjalny rewanż pomiędzy mistrzem kategorii średniej KSW Scottem Askhamem i nadwiślańską legendą Mamedem Khalidovem – wszystko za sprawą tego ostatniego, który zapowiedział pełną gotowość na stanięcia do drugiej walki z Brytyjczykiem, tym razem z pasem mistrzowskim na szali.
Brytyjczyk podkręcił jeszcze atmosferę, publikując następujący wpis w mediach społecznościowych.
https://www.instagram.com/p/B-wdBjRAnp0/
W programie Oktagon Live zawodnik z Doncaster opowiedział natomiast o powyższym wpisie oraz potencjalnym drugim starciu z Mamedem Khalidovem.
– Odbiło się to wielkim echem wśród fanów – powiedział. – Umieściłem tylko zdjęcie z napisem: „To był ostatni raz, gdy Mamed miał pas”. Wszyscy oszaleli, a to tylko był taki żart. Nie mam nic do niego.
– Ale Mamed może mówić, co zechce, a ja nie mogę niczego powiedzieć? Ja robię swoje, a on niech robi swoje.
Askham i Khalidov spotkali się w grudniu ubiegłego roku w ramach gali KSW 52. Decyzją Czeczena walka odbyła się w umownym limicie wagowym bez pasa mistrzowskiego na szali – a zatem na dystansie trzech rund. Brytyjczyk nie ukrywał wówczas, że preferowałby pięć rund, ale zapewniał, że to nie do niego należy decyzja.
Zapytany natomiast o zakontraktowanie przez KSW dwóch mocnych średnich, Abusa Magomedova i Alberta Duraeva, wyraził zadowolenie z transferów, nie ukrywając jednocześnie, że na oku od kilku miesięcy ma tylko jednego zawodnika – rozdającego karty w wadze półciężkiej Tomasza Narkuna.
– Wyraziłem się już jasno, że chcę walczyć z Narkunem – zapowiedział. – Nie wiem jednak, jak to się potoczy. Wygląda na to, że wielu ludzi jest za rewanżem z Mamedem, ale Mamed miał już swoją okazję, aby zabrać mi pas – a w zasadzie: spróbować odebrać mi pas – ale wybrał trzy rundy. Przegrał teraz trzy walki z rzędu i powinien najpierw coś wygrać, zanim w ogóle zaczniemy rozmawiać o rewanżu.
– Gdyby zależało to więc ode mnie, wskazałbym na Narkuna. Inni zawodnicy robią jednak wiele szumu, więc zobaczymy, jak to się rozwinie.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„W klatce znaczy zero” – Khabib Nurmagomedov odpowiada na komentarz Conora McGregora