„Może trzeba było zareagować na głosy fanów?” – Martin Lewandowski wskazał kluczowy czynnik słabej sprzedaży PPV gali KSW 62
Martin Lewandowski wskazał kluczowy czynnik, który jego zdaniem przesądził o niezadowalającej sprzedaży PPV gali KSW 62.
Nie tak sprzedaż PPV lipcowej gali KSW 62 wyobrażał sobie współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski.
Wydarzenie uświetniło mocno krytykowane zestawienie Szymona Kołeckiego z Akopem Szostakiem – szybko wygrane przez tego pierwszego – a w rozpisce znalazły się też między innymi starcia Andrzeja Grzebyka z Mariusem Zaromskisem, Adriana Bartosińskiego z Michałem Michalskim czy Tomasza Sarary z Filipem Bradariciem.
Zapytany o sprzedaż gali w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z MyMMA.pl, Martin Lewandowski nie ukrywał rozczarowania.
– Na pewno jestem niezadowolony z wyników sprzedażowych – przyznał. – Całe oczekiwania wobec fightcardu i przede wszystkim main eventu zawiodły. Chcę to jednak wyłączyć od strony zawodników, aby nie przenosić ciężaru, że jakaś wina spoczywa na nich.
– Powiem szczerze, że do końca nie rozumiałem i może to był mój błąd, że zbagatelizowałem te głosy dotyczące tego, że… Nie chcę mówić, że to była jakaś duża ilość, ale były głosy, że fightcard był słaby. Rozumiem, że dla kogoś, kto mocno sportowo na to patrzy, to ostatnia walka mogła być taka lekko z przymrużeniem oka. Ale pozostałe rzeczy? Tam naprawdę były takie tury, że aż się dziwiłem, że ktoś może powiedzieć, że to jest słaby fightcard. Myślę, że to jakaś nieprzychylność.
– Tak naprawdę wydaje mi się, że zagrał jeden czynnik, który wpłynął bardzo mocno na nie tak satysfakcjonującą sprzedaż, jak bym sobie życzył – a mianowicie wakacje. I to, że jesteśmy w takim a nie innym, dziwnym okresie ewolucji, że dopadł nas wirus i ten wirus spowodował, że ludzie wolą pić piwko ze znajomymi na plaży, zamiast siedzieć przed telewizorem. Jak byliśmy zamknięci w domach, to może wyglądało to inaczej, bo bardzo mocno chwaliłem galę w lipcu 2020 roku, czyli w najbardziej hardcorowym roku, jeśli chodzi o wirus. Wtedy sprzedaż mieliśmy wywaloną w kosmos, a takiej nie zakładałem. Może tutaj apetyty był z mojej strony zbyt wysokie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Więc mówię, nie jest to wina zawodników. Nie jest to też wina, mam wrażenie, ani fightcardu, ani promocji. Przede wszystkim jest to wina czasu, w jakim się to znalazło. Może trzeba było zareagować na te głosy fanów, bo może po prostu fani, kibice nie widzieli czegoś ciekawego w tym fightcardzie, bo przepraszam, że powtórzę to po raz trzeci, bo to jest jednak istotne – nie chcę obwiniać ani Akopa, ani Szymona. To był nasz pomysł. Wiedzieliśmy, z czym się mierzymy. Oni wiedzieli, z czym się mierzą. Nikt nie miał tu jakichś wybujałych ambicji sportowych. Każdy wiedział, że to ma być po prostu taka walka pod media, pod kibiców, pod jakieś zainteresowanie.
Martin Lewandowski zapewnił natomiast, że jest spokojny o sprzedaż gali KSW 63, którą uświetni starcie na szczycie wagi półśredniej pomiędzy Roberto Soldiciem i Patrikiem Kinclem. Polski promotor zwrócił uwagę, że chorwacki Robocop cieszy się duża popularnością także na nadwiślańskiej scenie.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Nie pojmuje w ogóle, że ktoś chce jeszcze za to płacić