„Może przyjdzie czas, żebym sprawdził się z Czarkiem” – Damian Janikowski o możliwych opcjach po KSW 52
Sposobiący się do walki z Szymonem Kołeckim Damian Janikowski nie odrzuciłby propozycji konfrontacji z Aleksandarem Iliciem lub Cezarym Kęsikiem.
Już 7 grudnia w Gliwicach w ramach gali KSW 52 Damian Janikowski stanie do intrygującego pojedynku z Szymonem Kołeckim. Obecnie wrocławianin skupia się na tym wyłącznie starciu, ale zapytany w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z MyMMA.pl o dalsze plany i potencjalny rewanż z Aleksandarem Iliciem, nie wykluczył też potyczki z ostatnim oprawcą Serba, Cezarym Kęsikiem.
Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC
Tego to chyba jeszcze nikt nie wie.
– powiedział o potencjalnej drugiej walce z Jokerem.
Już dawno powiedziałem, że jeżeli włodarze widzą to i chcą tego, to jak najbardziej.
Wiadomo, teraz Czarek pnie się do góry. Już wygrał dwie walki. Może przyjdzie czas na to, żeby Ilic odpoczął albo dostał innego zawodnika, a może żebym ja się sprawdził z Czarkiem. Nie wiemy. To włodarze tak naprawdę wszystko ustalają, mają cały gameplan do przodu poustalany.
Lubelski Czołg zdeklasował Aleksandara Ilicia podczas niedawnej gali KSW 51 w Zagrzebiu, poddając go w końcówce drugiej rundy.
Z kolei Damian Janikowski zdominowawszy Serba w dwóch pierwszych rundach podczas marcowej gali KSW 47, na początku trzeciej został znokautowany wysokim kopnięciem.
Fajnie. Wygrał, super. Gratuluję i się cieszę.
– powiedział Janikowski o wiktorii Kęsika.
A zaskoczył mnie Ilic swoją niedyspozycją, kopaniem na hurra. Widział, że nie wchodzi. Zaskoczony byłem, że po pierwszej rundzie nie miał tlenu, nie miał siły się bić. Zastanawiam się, czy czasem nie przedobrzył gdzieś w przygotowaniach, nie nabrał więcej masy mięśniowej, bo na ważeniu był dużo większy, był dobrze zbudowany – i to go zgubiło. Poradził sobie ze mną, wygrał ze mną (i myślał), że tymi kopnięciami zaraz będzie wygrywał z innym zawodnikami. I tutaj się jednak przekonał. Odbił się od Czarka.
Czarek z dobrej strony się pokazał, a Ilic dostał nauczkę. Zaskoczony jestem tym, że był w niedyspozycji.
Po pojedynku z Szymonem Kołeckim, który odbędzie się w umownym limicie wagowym 91,5 kg, Damian Janikowski zamierza powrócić do kategorii średniej. Tymczasem Cezary Kęsik stanie do kolejnej walki już 21 grudnia w Lublinie, podczas gali TFL 19 broniąc pasa mistrzowskiego 84 kilogramów.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****
„Wyjdę do każdego z tej listy” – Conor McGregor wskazuje potencjalnych rywali na powrót