UFC

„Może następnym razem zobaczycie mój grappling” – Conor zapowiada zmiany, zapewnia, że nie był naruszony

Conor McGregor przeanalizował porażkę z Dustinem Poirierem, wskazując dwa zestawienia, które interesują go teraz najbardziej.

Pytany podczas konferencji prasowej po gali UFC 257 w Abu Zabi o przyszłość Conora McGregora, sternik amerykańskiego giganta Dana White stwierdził, że pokonany przez Dustina Poiriera Irlandczyk może pójść jedną z dwóch dróg – albo zakasa rękawy, nabierze motywacji i wróci z przytupem, albo też – jako człowiek bajecznie bogaty, który niczego już nie musi – pożegna się ze sportem.

Poproszony o komentarz do tych właśnie wypowiedzi sternika UFC, Conor McGregor skłonił się ku tej pierwszej opcji.

– Na pewno się przegrupuję – zapewnił. – Podniosę się i idę dalej. Tyle. Style decydują o walkach. Jest wiele świetnych stylowo zestawień dla mnie. Mamy z Dustinem 1-1. Z Natem (Diazem) też 1-1. Jest więc dla mnie wiele dobrych zestawień.

To jednak nie wszystko, bo Irlandczyk ma już pewną wizję trylogii z Poirierem. Jest mianowicie przekonany, że za jego niedzielną klęskę odpowiada przede wszystkim jedna technika – niskie kopnięcia, którymi siekł go Amerykanin.

– Czuję, że na trylogię z Dustinem zastosuję inne podejście, bo… – powiedział. – Z tymi niskimi kopnięciami nie ma żartów. Te kopnięcia na łydkę. Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego. To były dobre kopnięcia.

– Nie jest więc tak, że w moim stylu nie ma na nie odpowiedzi. Mam o wiele więcej broni. Nie zdołałem ich dzisiaj pokazać. To nie był mój wieczór. Nie był to udany wieczór, ale nie robię wymówek. Czapki z głów. Przegrupuję się i podniosę.

– Trzeba wylizać rany. Ta gra nie wybacza. Jest, jak jest. Na mojej twarzy nie ma nawet śladu. Nie zostałem naruszony, ani nic takiego. Po prostu nie miałem nogi.

– W rewanżu z Natem sam zastosowałem podobne podejście, ale kopałem wyżej – kontynuował. – To niższe jest ciekawe. Z całą pewnością. Bardzo ciekawe kopnięcie przy takich samych ustawieniach. Przy odwrotnych to bez znaczenia. Spróbował nawet prawego kopnięcie, które czysto zblokowałem. Ale to zewnętrzne… Zawija się wokół nogi. Nawet pomimo tego, że odwracałem nogę i blokowałem je, to trzeba jednak jeszcze bardziej odwrócić nogę, aby poszło w kość. Nie może dojść mięśni. Tyle.

– Mamy z Dustinem 1-1, więc na pewno stoczymy kolejną walkę. Zraniłem go w pierwszej rundzie. Zanotował dobre obalenie, ale odwróciłem go na siatce. Zdzieliłem go dobrym łokciem, trafiłem go obrotówką. Gdybym walczył częściej… Przechwytywałem mnóstwo kopnięć i powinienem był po prostu od razu iść w klincz. W mojej grze są więc wszystkie techniki i wszystkie zagrania. W klinczu czułem, że jestem silniejszy, więc… Po prostu nie dokonałem poprawek o czasie.

– Powinienem po prostu wpadać w klincz. Gdy chwytałem te kopnięcia, powinienem był po prostu ustawić go na siatce i tam go trzymać. Zraniłem go ślicznym łokciem na głowę. Powinienem więc był dominować go z tej pozycji. Byłem o wiele silniejszy. O wiele.

– Być może więc zmienię swoją grę na następną walkę z Dustinem. Może zobaczycie mój grappling, gdy spotkamy się po raz kolejny z Dustinem.

– Muszę po prostu iść dalej i zachować dyscyplinę. Podejmować odpowiednie decyzje w oktagonie. Ale to wszystko przychodzi z czasem spędzanym w oktagonie. Możesz zrobić milion rund sparingowych poza, ale jeśli nie spędzasz czasu w oktagonie, jest ciężko.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Co ciekawe, Dustin Poirier widzi swoją przyszłość bliźniaczo podobnie do Conora McGregora, bo najbardziej interesują go dokładnie te same dwie walki – tj. trylogia z Irlandczykiem i starcie z Natem Diazem. Rzecz jednak w tym, że młodszy ze stocktońskich braci wydaje się skłaniać ku Diamentowi – a przynajmniej na to wskazuje jego ostatni wpis w mediach społecznościowych.

Gdyby natomiast zależało to od Irlandczyka, którą trylogię chciałby stoczyć najpierw – z Diazem czy Poirierem?

– Obie są duże – powiedział. – Obaj są mańkutami, co samo w sobie jest ciekawe. Obaj są dostępni, więc zobaczymy, co się wydarzy.

– Nie wiem, której trylogii chcę bardziej. Jeśli mam być szczery, to chcę teraz po prostu się przegrupować. Chcę obejrzeć tę walkę i zobaczyć, co dalej. Teraz prawdopodobnie wskazałbym oczywiście na Dustina, bo to świeża sprawa. Tyle.

Cała konferencja prasowa poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Jak Poirier rozbił McGregora? Trzy przyczyny arabskiej klęski Irlandczyka!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button