„Mogę z nimi walczyć” – Scott Askham wskazuje dwóch możliwych rywali na galę KSW 50 na Wembley
Mistrz kategorii średniej KSW Scott Askham chce powrócić do klatki przy okazji wrześniowej gali KSW 50 – i właśnie o potencjalnych rywalach na Wembley opowiedział.
Pokonawszy po raz drugi Michała Materlę podczas sobotniej gali KSW 49 w Gdańsku i rozsiadłszy się na mistrzowskim tronie wagi średniej, Scott Askham postawił sprawę jasno – chciałby w pierwszej obronie stanąć w szranki z legendą nadwiślańskiego MMA, Mamedem Khalidovem.
Zobacz także: Norman Parke chce walczyć o pas mistrzowski wagi lekkiej
Czy jednak już podczas wrześniowej, jubileuszowej gali KSW 50, która odbędzie się na Wembley w Londynie, mogłoby dojść do takiego starcia? O to kilka dni po zwycięstwie z Materlą zapytano Askhama w podcaście Violent Money.
Z tego, co wiem, nie ma takich planów. Jest nadal na emeryturze.
– powiedział Brytyjczyk.
Jest niepokonany w swojej wadze. Był mistrzem, gdy przechodził na emeryturę. Mogę walczyć tylko z tym, kto stanie naprzeciwko mnie, ale oczywiście chciałbym się bić z Khalidovem. Mówiąc jednak absolutnie szczerze, bardziej spodziewam się walki z Mamedem Khalidovem na stadionie w Warszawie. Nie wiem, czy to będzie w przyszłym roku czy w innym terminie.
Słyszałem takie plotki. Nic o tym nie wiem, ale domyślam się, że Khalidov vs. Askham wymaga większej areny, więc… Mówię o tym w charakterze mojego marzenia.
Nowy mistrz nie ukrywa, że planuje powrócić do akcji właśnie podczas gali KSW 50 w Londynie, ale zdaje sobie jednocześnie sprawę, że w kategorii średniej ze świecą szukać obecnie zawodnika, któremu bezwzględnie należałby się pojedynek mistrzowski.
Ma co prawda na oku byłego mistrza wagi półśredniej Dricus Du Plessisa, który przeniósł się do 84 kilogramów, a także opromienionego spektakularnym nokautem na Damianie Janikowskim Aleksandara Ilica, ale jednocześnie dostrzega pewne minusy takich zestawień.
Słyszałem, że Dricus Du Plessis robi teraz trochę szumu. Dostałem wiadomość od kolegi, który powiedział, że Dricus opowiada coś w sieci. Nic jednak jeszcze nie widziałem.
– powiedział Askham, zapytany o rywala na Wembley.
To były mistrz wagi półśredniej, chociaż z drugiej strony powraca po porażce, więc nie wiem, jak to się ułoży.
Mamy jeszcze Ilica. Nie pamiętam, jak ma na imię. Wygrał przez nokaut z Janikowskim. Jednak zdecydowanie w tej walce przegrywał, więc…
Powtarzałem menadżerom, że jak pokonam Materlę, zobaczymy, kto będzie następny. Mogę walczyć z tą dwójką. Słyszałem plotki, że mają się bić między sobą, ale oczywiście zbliża się gala na Wembley i nie ma na to czasu. Pozwolę im po prostu zdecydować. Wyjdę do każdego. Powtarzałem to zresztą przed walką: mistrz walczy z kimkolwiek, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Jestem gotowy.
*****
Soldić vs Askham to byłby pojedynek
Ilic do czasu nokautu miał problem z Damianem.
Z Dricusem bym zobaczył.
A jakby dać Lioto Machide albo Okamiego?
Dla askhama bic sie z janikowskim czy ilicem to krok w tyl walka ,te skladanki w ksw sa beznadziejne dla askhama niema teraz zadnego pretendenta janikowski po dwoch porazkach z rzedu i to nokautach ma sie bic o pas ? to paranoja jakas w ufc byl by na wylocie z organizacji a nie mial szanse walczyc o pas ilic tez nie zasluguje jedna walka i to wygrana przez lucky panch bo cala walke przegrywal zeby walczyl o pas coraz gorzej wyglada to ksw co znowu wezma moze kogos z dupy i odrazu walka o pas albo catchweight z soldicem dlamnie te zestawienia ksw sa z dupy bez ladu i skladu zadnych drabinek jak kiedys z checia ogladalem ich gale to teraz niemoge na to patrzec