Mitrione sprawdzi rynek w poszukiwaniu kontraktu
Matt Mitrione, uczestnik 10 edycji TUF i zawodnik przez całą karierę związany z UFC, chce jak najszybciej wypełnić kontrakt z UFC i sprawdzić na rynku, ile jest wart.
37-letni Matt Mitrione, który w swojej ostatniej walce na UFC Fight Night 68 został zmuszony do poddania przez Bena Rothwella już w pierwszej rundzie, wyjaśnił na Twitterze oraz na mixedmartialarts.com, dlaczego UFC nie zestawiło go jeszcze z nikim od czasu ostatniej walki:
Ludzie, nie zestawią mnie z nikim przed grudniem. Mówią, że nie mogli się ze mną skontaktować i byłem nieaktywny, chociaż cały czas na bieżąco udzielałem się na Twitterze. Mogę być zastępstwem dla kogokolwiek tylko po to, żeby szybko zawalczyć tą ostatnią walkę. Mam nadzieję, że stanie się to tak szybko, jak to tylko możliwe.
To stwierdzenie zawodnika Blackzilians wywołało lawinę pytań i domysłów odnośnie tego, co planuje Mięśniak. Mitrione, zapytany o to, czy jego najbliższa walka będzie jego ostatnią pod kontraktem w UFC, odpowiedział:
Tak, została mi jeszcze jedna walka w kontrakcie. Po tym, jak ją wygram przez brutalny nokaut z jakimkolwiek rywalem, którego dostanę, będę wolnym agentem. UFC nie wygląda na szczególnie zainteresowanych ponownym podpisaniem kontraktu ze mną. Mówią, że jeśli nie zaakceptuję ich wstępnej oferty nowego kontraktu, to mogę przetestować wolny rynek. I właśnie to zamierzam zrobić. Jestem na to przygotowany.
W środowisku MMA Amerykanin nie jest znany z gryzienia się w język, gdy temat schodzi na kwestie finansowe. W 2010 roku po gali UFC 119, na której pokonał przez jednogłośną decyzję Joey’a Beltrana, zwolnił swojego menedżera podczas wywiadu z Joe Roganem. Dodajmy, że za to starcie otrzymał bonus za walkę wieczoru.
Później w wywiadzie dla Ariela Helwaniego tak tłumaczył decyzję zwolnienia menedżera, którym wówczas był Malki Kawa:
Robił on najgorszą robotę w sponsoringu. Za walkę pokazywaną w telewizji dał mi 5 tysięcy dolarów. 5 tysięcy dolarów – to nie do przyjęcia.
Mitrione, który wówczas był na początku swojej kariery zawodniczej, uważał, że jego menedżer nie jest do końca uczciwy w stosunku do niego w aspektach finansowych.
Pięć lat i dziewięć walk później numer 13. rankingu wagi ciężkiej UFC dostaje na podstawie umowy sponsorskiej z Reebokiem 10 tysięcy dolarów za walkę. Z pewnością kwota ta jest dla Matta również niewystarczające, co może dodatkowo motywować go do odejścia z UFC.