Mike Perry: „Kim, do ch***, jest ten gość?”
Mike Perry zdradza, komu pokazał, gdzie rak zimują podczas koncertu Snoop Dogga przy okazji zjazdu zawodników UFC.
Wygląda na to, że „starcie” Cris Cyborg z Angelą Maganą nie było jedynym, do jakiego doszło podczas zorganizowanego przez UFC w miniony weekend spotkania zawodników.
Mike Perry zdradził bowiem w rozmowie z BJPenn.com, że i on wyjaśnił sobie co nieco z Jeremym Stephensem.
Popchnąłem Jeremy’ego Stephensa na ziemię.
– powiedział Perry.
Byliśmy na koncercie Snoop Dogga. Następnego dnia Cris Cyborg strzeliła w twarz tamtą dziewczynę. Pierwszej nocy widziały się wśród innych zawodników, ale nawet się nie dotknęły.
Ale wtedy Jeremy Stephens próbował podbić do mojej dziewczyny – a wiedział, że to moja dziewczyna. To było na koniec imprezy. Snoopa już nie było, a ja tam rządziłem, tańcząc ze swoją damą przez całą noc. Jeremy Stephens podchodzi do niej i rzuca biodrem tak, jakby chciał może dotknąć jej ciała – odepchnąłem skurwiela tak mocno, jak potrafiłem. Obie ręce na jego klatce piersiowej, upadł na ziemię. Był wściekły jak cholera, ale gówno zrobił.
Chciał być kutasem, ale to piórkowy – nie chce ze mną problemów. Kim, do chuja, jest ten gość?
Perry nie ukrywa jednak, że był zachwycony całym zjazdem, przekonując, że pozwolił mu on spojrzeć na UFC z innej perspektywy, poszerzając jego horyzonty. Zrozumiał, że dla WME-IMG UFC jest tylko małym trybikiem, zrozumiał, że dla niego i pozostałych zawodników jest natomiast platformą, dzięki której mogą się wybić, ustawić sobie życie po zawodowej karierze.
Właściciel siada ze mną i podaje mi rękę.
– powiedział Perry.
Mówi: „Jestem Ari Emanuel”. Nie przeglądam zbyt dużo internetu, więc mówię: „Przepraszam, ale nie znam nazwiska. Nie wiem, dlaczego mam być podekscytowany tym spotkaniem, nie wiem, kim jesteś.” A on odpowiada: „Jestem jednym z gości, którzy to kupili”. Więc mówię: „Cholera, stary, miło cię poznać w takim razie”. Rozmawialiśmy luźno. Ma wiele zajęć. Ma wiele na głowie. Był tam, żeby dobrze się bawić – i ja też.
Potem jakaś dziewczyna siedząca naprzeciwko mnie zaczyna do niego mówić o jakichś protestach i tego typu rzeczach. Chciałaby zająć się komentowaniem walk, pyta, kiedy będzie okazja, co tam dzieje się z Reebokiem, kiedy będzie miała więcej szans na sponsorów. Nie był zdenerwowany, bo to miły gość, ale ta dziewczyna mówiła do niego o jakichś drobiazgach.
Perry wygrał trzy z dotychczasowych czterech walk pod banderą UFC – wszystkie przez nokaut – i już teraz cieszy się sporą popularnością wśród fanów. Część go uwielbia, część z niego kpi, ale prawie nikt nie przechodzi obok niego obojętnie.
Platinum jest przekonany, że to dopiero początek jego drogi na szczyt.
Najważniejszym przesłaniem weekendu było: bądź zwycięzcą.
– powiedział zawodnik.
Nie chodzi tylko o wygrywanie walk. Są tez inne sposoby na bycie zwycięzcą. Wygrywaj wywiady po walkach. Rób więcej. Wykorzystuj więcej okazji.
Czułem się, jakbym powrócił z powrotem do szkoły. Ludzie mogą mówić o mnie, co chcą, ale to był najlepszy weekend mojego życia i bez UFC nie byłoby to możliwe. Nigdy by się nie wydarzyło. Nigdy nie byłbym na prywatnym koncercie Snoop Dogga. Bez UFC to nie byłoby możliwe i chcę, żeby to wiedzieli.
Weekend był w całości opłacony dla wszystkich. Musieli na to wydać miliony dolarów.
Zdobędę swoje pieniądze, bo zamknę się i będę walczył. Gdy dostanę już wystarczająco dużo pieniędzy, wezmę je i pomnożę. Zrobię z nimi różne rzeczy. Spróbuję zmienić świat. Może otworzę szkołę dla mięczaków i miernot, żeby nauczyć ich, jak dorosnąć, mieć jaja i powalczyć o swoje.
*****