Michał Oleksiejczuk vs. Jimmy Crute – analiza bukmacherska PZBUK przed UFC Auckland
Techniczna analiza i typowanie pojedynku pomiędzy Michałem Oleksiejczukiem i Jimmym Crutem, który odbędzie się podczas gali UFC w Auckland.
W co-main evencie gali UFC on ESPN+ 26 w Auckland rękawice skrzyżują dwaj młodzi półciężcy walczący po powrót na zwycięskie tory po pierwsze porażce w oktagonie, jakiej ostatnio doznali – Michał Oleksiejczuk i Jimmy Crute.
Minimalnym bukmacherskim faworytem jest Polak. Czy słusznie? Przeanalizujmy…
205 lbs: Michał Oleksiejczuk (14-3) vs. Jimmy Crute (10-1)
Przybliżmy sobie najpierw style walki obu zawodników
Jak walczy Jimmy Crute?
Prawie 24-letni Australijczyk to zawodnik wszechstronny, który potrafi odnaleźć się zarówno w stójce, jak i w parterze, gdzie zresztą posiada czarny pas brazylijskiego jiu-jitsu.
Crute nie wyróżnia się pod względem warunków fizycznych – ani nie jest wysoki, ani nie posiada robiącego wrażenie zasięgu. Swego czasu rozważał zresztą wojaczkę w UFC w kategorii średniej.
Co charakteryzuje Australijczyka w szermierce na pięści i kopnięcia? Otóż, jest kilka elementów, które definiują jego grę stójkową.
Przede wszystkim, Jimmy’ego wyróżnia spora mobilność. Nie jest to typ zawodnika, który porusza się do przodu i do tyłu – nieustannie hasa do boków, chętnie uderza w ruchu, doskakuje, odskakuje.
Jimmy uwielbia sierpy i uwielbia kombinacje uderzeń. Chętnie składa kombosy liczące dwa lub trzy ciosy – najczęściej właśnie wspomniane sierpy – które kończy kopnięciem na nogi lub na korpus, rzadziej na głowę.
Nie zapomina jednak także o pięściarskich atakach na doły – szczególnie lewym sierpem lub hakiem. Czasami dołoży do niego prawego sierpowego na głowę.
Prawdopodobnie największym atutem w jego stójkowej grze jest smykałka do kontr. Crute potrafi świetnie odchylić się czy zejść z głową do lewej lub prawej przed ciosami rywali, by błyskawicznie odpowiedzieć kontrą sierpami. Nieprzygotowane jaby ze strony rywali wykorzystuje do kontruderzeń srogim prawym overhandem. Lubi też pod ciosami zejść do lewego sierpa na korpus.
Australijczyk nie jest może wirtuozem lewego prostego – nie posiada wszak najlepszego zasięgu i na ogół musi przedzierać się przez defensywę rywali czy to kombinacjami, czy też wspomnianym – świetnymi! – kontrami, ale od czasu do czasu potrafi grzmotnąć jabem.
Jego stójkowy arsenał nie ogranicza się jednak tylko do rzemiosła pięściarskiego. Jak wspomniałem, chętnie kończy kombinacje okrężnym kopnięciem na każdej wysokości. Lubi ostrzeliwać nogi rywali, potrafi smagnąć kopnięciem na głowę po przekroku. Czasami odpali obrotówkę na korpus czy smagające kopnięcie.
Australijczyk nie jest wirtuozem zapaśniczym – ani w ofensywie, ani w defensywie. To prawdopodobnie najsłabszy element w jego oktagonowej grze. Bywał przewracany, sam nie zachwyca sprowadzeniami.
Jednocześnie jednak Crute posiada mocny parter, wobec czego walka z pleców nie jest mu obca. Doskonale odnajduje się we wszelkiego rodzaju kotłach zapaśniczych, choć widać jeszcze czasami u niego młodzieńczą fantazję i nieumiarkowanie w ofensywie, które zaprowadziły go do pierwszej w karierze porażki – z Mishą Cirkunovem. Ogólnie jego parter prezentuje się jednak bardzo dobrze, a z każdym występem powinno być jeszcze lepiej.
Jimmy to typ charakternego bitnika. Twardy, solidna kondycja, chętnie zaprasza rywali do bijatyki. Serca do walki ani odporności nie można mu odmówić.
Jak walczy Michał Oleksiejczuk?
O Lordzie pisałem już na Lowking.pl nie raz, nie dwa, więc w telegraficznym skrócie…
Michał to walczący z odwrotnej pozycji stójkowicz, który wyróżnia się przede wszystkim w obszarze pięściarskim. Cechuje go duży luz w poczynaniach – także przy wyprowadzaniu ciosów oraz ich kombinacji – i bardzo duża mobilność. Jest typem zawodnika, który jest bardzo trudny do uchwycenia, bo nieustannie hasa na lewo i prawo, do przodu i w tył – a jednocześnie stosuje mnóstwo kiwek i przyruchów, które utrudniają rywalom rozczytanie go.
Ulubionym ciosem naszego zawodnika jest krzyżowy – często poprzedzany jakąś kiwką prawym. Od czasu do czasu grzmotnie też jabem, także na schaby, czy bezpośrednim prawym sierpowym, którego lubi poprzedzić obniżeniem pozycji, jakby markując zejście do nóg.
Firmową bronią zawodnika z Bark jest jednak inna technika – soczysty lewy hak na wątrobę. Oleksiejczuk atakuje w ten sposób w każdym niemal pojedynku z dużymi sukcesami.
Michał lubi też rąbnąć lewym podbródkiem, czasami po bloku, czy lewym sierpowym z odejściem w kontrze. Wszystko to także w odpowiedzi na zapędy zapaśnicze przeciwników.
Podopieczny Mirosława Oknińskiego nie wyróżnia się natomiast w obszarze kopnięć. Czasami smagnie jakimś frontalem czy lowkingiem, ale generalnie techniki nożne zdecydowanie nie należą do jego broni pierwszego wyboru.
Oleksiejczuk obala rzadko – preferuje szermierkę na pieści i kopnięcia. Chyba że mierzy się z zawodnikami, którzy nie mają wiele – nic? – do zaoferowania z pleców, vide Khalil Rountree. Polak posiada dobrą obronę przed obaleniami. Pragnący położyć go na plecach oponenci najpierw muszą go dopaść, co nie jest łatwe z uwagi na mobilność Michała. Jednocześnie muszą uważać na kontruderzenia – podbródki i sierpy – a jeśli nawet złapią go przy siatce, Lord umiejętnie utrzymuje walkę na nogach, chwytając podchwyty, szybko zrywając klincz.
Polak nie jest może tytanem pod względem tężyzny fizycznej – podobnie jak Crute, nie jest dużym półciężkim – ale jest bardzo odporny i dysponuje świetną kondycją. Podobnie jak jego australijski rywal, także i Polak jest typem bitnika.
Konfrontacja
Jimmy Crute wojował już z odwrotnie ustawionymi rywalami – chociażby z Samem Alveyem – i wyraźnie widać, że wie, jak do takich pojedynków podejść. Nieustannie szuka dominującej pozycji, schodząc do swojej lewej strony, czyli na zewnątrz wykrocznej nogi mańkuta.
Bardzo chętnie korzysta z kopnięcia zakroczną nogą, obijając wykroczną nogę odwrotnie ustawionego rywala oraz jego schaby i głowę. Oleksiejczuk – jak wspomniałem, rzadko odwołujący się do kopnięć – będzie musiał bardzo uważać. Kopnięcia Australijczyka są szybkie i mocne, często dobrze ukryte za ciosami.
Jeśli jednak Michał wyjdzie do walki ze swoim standardowo agresywnym nastawieniem, wówczas może mocno utrudnić Crute’owi wyprowadzanie jakichkolwiek kopnięć. Ze wstecznego trudno bowiem o zaprzęganie do działania technik nożnych.
Z drugiej zaś strony, szczerze wątpię, aby Jimmy obawiał się walki z pleców – a tym samym lękał się, że po jakimś nieudanym czy przechwyconym kopnięciu wyląduje na dole. To może dawać mu sporą swobodę w stójkowych poczynaniach.
Pomimo tego, iż Michał ma szybsze i dłuższe ręce, musi również mieć się na baczności w szermierce na pięści. Wszystko z uwagi na wspomniane przeze mnie ciągotki Jimmy’ego do kontr. Australijczyk lubi pozostać na miejscu, przepuszczając ciosy balansem, by następnie odpalić kontrujące sierpy. Nasz zawodnik nie może pozwolić sobie na niedbałe czy nieprzygotowane uderzenia.
Na swoje szczęście, Oleksiejczuk jest tak mobilny, że rzadko pozostaje w miejscu po wyprowadzaniu uderzeń. Tutaj natomiast – w przeciwieństwie chociażby do walki z OSP, w której musiał wściekle ruszać do przodu, aby dosięgnąć znacznie większego rywala – będzie miał po swojej stronie przewagę zasięgu, co powinno stanowić jego bardzo cenny atut, uspokajając jego grę.
Na tym jednak nie koniec, bo Michał posiada nie tylko dłuższe ramiona, ale też jego preferencje co do ciosów prostych – w kontraście do ubóstwianych przez Crute’a sierpów – dobrze rokują na okoliczność tego pojedynku. Szybkość, ciosy proste i lepszy zasięg wespół z dużą ruchliwością Polaka mogą sprawić Australijczykowi sporo problemów.
Warto jednocześnie mieć na uwadze, że obaj zawodnicy są bardzo młodzi i z każdą walką mogą prezentować nowe umiejętności. Jimmy Crute wyglądał w konfrontacji z Samem Alveyem znacznie dojrzalej, będąc znacznie cierpliwszym niż we wszystkich poprzednich starciach. Nie spieszył się, szukał kontr, był mobilny, nawet jakby wyrachowany. Wcześniej natomiast odpalał ostre kombinacje sierpami bez należytego ich przygotowania.
Wobec powyższego nie wykluczam, że Jimmy nastawi się tutaj na kontry – szczególnie, że na pewno zdaje sobie doskonale sprawę, że Michał to zawodnik niebywale aktywny, chętnie nacierający. Powtórzę więc – Lord musi piekielnie uważać na kontry. W przypadku przeciwnego ustawienia Michała Crute może poszukać srogiego prawego sierpa z zejściem na zewnątrz lub kontrującego lewego sierpa, na którego mańkuci są szczególnie narażeni.
Wcale wobec tego jakoś szczególnie wyraźnie nie faworyzuję wyraźnie Oleksiejczuka w szermierce na pięści i kopnięcia. Nie dość bowiem, że Crute ma kontry, nie dość, że ma bogaty arsenał kopnięć – mańkutów uwielbia smagać frontalnymi na korpus! – to jeszcze ma parter! W najmniejszym stopniu nie zdziwi mnie, jeśli Australijczyk szybko poszuka obalenia – nawet jeśli go nie sfinalizuje, da Polakowi do myślenia, być może osłabiając jego ofensywne ciągotki w stójce.
Nie ulega wątpliwości, że Oleksiejczuk musi utrzymać ten pojedynek na nogach. W parterze Crute jest niezwykle niebezpieczny i niezwykle agresywny. Jeśli zdoła przewrócić Polaka – o to jednak łatwo nie będzie – oraz go ustabilizować – o to również – wówczas Michał będzie igrał z ogniem. Australijczyk chętnie szuka trójkątów rękami czy kimur, łącząc próby poddań z uderzeniami.
Po stronie Crute’a będzie też lokalizacja gali, choć Oleksiejczuk przyjechał na miejsce wcześnie, wobec czego prawdopodobnie nie ucierpi jego cardio. Zwracam jednak uwagę, że od strony kondycyjnej Jimmy również prezentuje się przyzwoicie, więc nie spodziewam się tutaj gry do jednej bramki, jeśli walka wejdzie w drugą czy trzecią rundę.
Typowanie
Kursy bukmacherskie odpowiadają mojej wizji walki. To nie będzie spacerek dla Michała Oleksiejczuka. Jimmy Crute to groźny kontruderzacz, który dysponuje bogatym arsenałem kopnięć i mocnym parterem. Jest twardy, charakterny, posiada solidną kondycję i walczy blisko domu.
Tym niemniej, aktywność, szybkie ręce, ciosy proste (!) i lepszy zasięg Oleksiejczuka wespół z jego solidną defensywą przed obaleniami zaprowadzą go do zwycięstwa. Jako że obaj zawodnicy uderzają mocno, nie sposób wykluczyć nokautu, ale… Lord podejdzie do walki w sposób bardziej wyrachowany niż ostatnio, nie szukając za wszelką cenę nokautu. Z uwagi na przewagę zasięgu nie będzie zresztą musiał wpadać w Crute’a z pełnym impetem.
Polski półciężki wygra na punkty, ale Australijczyk, którego absolutnie nie skreślam, postawi mu duży opór, zagrażając kontrami i obaleniami.
Pojedynek obstawić można u naszego partnera PZBUK.pl w linku poniżej:
Zwycięzca: Michał Oleksiejczuk przez decyzję
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
Khabib Nurmagomedov odpowiedział na $100-milionową ofertę szejków za rewanż z Conorem McGregorem