Michał Andryszak przed starciem z Philem De Friesem: „Walka przejdzie do parteru tylko wtedy, gdy ja będę tego chciał”
Michał Andryszak opowiada o zbliżającej się wielkimi krokami konfrontacji z Philem De Friesem o pas mistrzowski kategorii królewskiej, do której dojdzie podczas kwietniowej gali KSW 43.
Dwoma ekspresowymi zwycięstwami – z Michałem Kitą przez poddanie i Fernando Rodriguesem Jr. przez nokaut – Michał Andryszak utorował sobie drogę do walki o pas mistrzowski kategorii ciężkiej KSW, zwakowany kilka miesięcy temu przez Marcina Różalskiego.
14 kwietnia podczas gali KSW 43 we Wrocławiu Longer stanie w mistrzowskie szranki z debiutującym pod banderą polskiego giganta Philem De Friesem.
Walka o pas to jedno z marzeń, które się spełnia. Bycie mistrzem niesie pozytywne emocje.
– powiedział w rozmowie z Onet.pl Andryszak.
Ale mam też większe aspiracje. Na razie chcę zdobyć pas i utrzymać go jak najdłużej. Gdybym miał go bronić, to z dwójki Bedorf – Pudzianowski wolę walczyć z tym drugim, bo Karol to mój kolega. Ale myślę, że to on wygra.
31-letni Brytyjczyk ma za sobą karierę w UFC, gdzie w latach 2011-2013 wygrał dwie z pięciu walk. Od czasu rozstania z Daną Whitem i spółką stoczył osiem pojedynków, obronną ręką wychodząc z pięciu. Obecnie natomiast znajduje się na fali dwóch wiktorii – z Antonem Vyazyginem i Jamesem Thompsonem.
De Friesa kojarzę, jestem dobrze zorientowany w wadze ciężkiej.
– powiedział o rywalu reprezentant poznańskiego Ankosu MMA.
Nie czuję się pokrzywdzony tym, że on już w debiucie walczy o pas. Tak już jest, że młodzi muszą się przebijać. Gdy usłyszałem, że on będzie moim rywalem, byłem zadowolony. To jeden z lepszych ciężkich dostępnych na rynku, których mogła mi wybrać federacja.
Na papierze polsko-brytyjskie starcie zapowiada się na standardową konfrontację uderzacza w osobie Andryszaka, który z dwudziestu wiktorii trzynaście odnosił przez nokauty, z graplerem w osobie De Friesa, który poddaniami kończył jedenaście z czternastu zwycięskich pojedynków.
W parterze czuję się dość mocny, ale De Fries musiałby najpierw sprowadzić mnie do parteru. Ja na to nie pozwolę, dzięki defensywnym zapasom.
– zapowiedział 25-latek.
Walka przejdzie do parteru tylko wtedy, gdy ja będę tego chciał.
*****