Michael Johnson o walce Ferguson vs. Nurmagomedov: „Chwilami wydaje się, że walczysz ze średnim albo półciężkim”
Pogromca Tony’ego Fergusona i ofiara Khabiba Nurmagomedova – Michael Johnson – zabiera głos na temat starcia obu podczas kwietniowej gali UFC 223 w Brooklynie.
Niespełna sześć lat temu zadał Tony’emu Fergusonowi ostatnią w karierze porażkę – i jedyną pod banderą UFC – pokonując go jednogłośną decyzją sędziowską. Z kolei w listopadzie 2016 roku skrzyżował rękawice z innym gigantem kategorii lekkiej, Khabibem Nurmagomedovem, ale tego pojedynku miło wspominał już nie będzie – otrzymał bowiem srogie lanie, poddając walkę w trzeciej rundzie.
Jak natomiast Michael Johnson – bo o nim oczywiście mowa – zapatruje się na zbliżający się wielkimi krokami pojedynek El Cucuya z Dagestańskim Orłem, który odbędzie się 7 kwietnia podczas gali UFC 223 w Brooklynie?
To będzie niesamowite starcie i nie mogę się go doczekać.
– powiedział w rozmowie z UFC.com The Menace.
Tony ciągle się rozwija, Khabib też staje się coraz lepszy, więc będzie to świetne widowisko dla fanów. Myślę, że walka wyłoni prawdziwego mistrza kategorii lekkiej.
Kluczem do pokonania Nurmagomedova będzie trzymanie walki na górze i trzymanie go z dala od ciebie. Trzeba się dużo poruszać. Tony świetnie pracuje na nogach i ma odpowiednie cardio, aby to uczynić. Musi trzymać go na dystans, nie dając się złapać.
Khabib musi narzucić presję i przenosić walkę do parteru. Musi to robić, aby wygrać i wszyscy to wiedzą. Wszyscy trenujemy, żeby go powstrzymać, ale nikt nie był w stanie tego zrobić. Nie mogę się więc doczekać, żeby zobaczyć, czy Tony będzie pierwszym, który tego dokona. Czy moim zdaniem to zrobi? Nie wydaje mi się, ale na pewno uważam, że posiada umiejętności, aby wymusić na dole pasywność albo wrócić na nogi.
Dopytywany o porażkę z Johnsonem, El Cucuy zawsze przypomina, że złamał w tamtym pojedynku rękę, którą i tak na pewnym etapie walki zdołał posłać rywala na deski. Jak natomiast porażkę z Nurmagomedovem wspomina Johnson?
Na pewno mogę stwierdzić, że presja ze strony Khabiba jest większa niż kiedykolwiek czułem – i jest też inna.
– powiedział.
Chwilami wydaje się, że walczysz z zawodnikiem kategorii średniej albo półciężkiej, gdy jest na górze i cię osacza. Nie wiem, czy to kwestia techniki, czy też jest tak fizycznie silny. Prawdopodobnie jedno i drugie.
Od czasu porażki z Dagestańskim Orłem Michael Johnson przegrał jeszcze dwie walki – z Justinem Gaethje, który go znokautował, oraz Darrenem Elkinsem – już w kategorii piórkowej – który go poddał.
Miałem teraz trochę czasu dla siebie, aby zebrać się mentalnie i skupić się na kolejnych celach.
– powiedział Johnson, który mierzy w powrót do akcji wczesnym latem.
Raz jeszcze zrobię walkę w 145 funtach i zobaczymy, jak się będę czuł. Czułem się doskonale w kategorii piórkowej. Może straciłem trochę na mocy uderzenia, ale wróciłem do gry i teraz nad tym pracuję, więc raz jeszcze spróbuję w tej wadze.
Absolutnie jednak nie powiedziałem ostatniego słowa w kategorii lekkiej. Biłem się z najlepszymi z najlepszych w tej dywizji. Niektórych z tych gości pokonałem, a porażki były wynikiem prostych błędów, jakie popełniałem, nie będąc odpowiednio skoncentrowanym.
*****
Starcie z Khabibem w formule MMA lub grapplingu? Tonon zabiera głos!