UFC

Michael Chandler udzielił pierwszego komentarza po klęsce z Paddym Pimblettem na UFC 314

Michael Chandler zabrał po raz pierwszy głos po porażce przez nokaut z Paddym Pimblettem na UFC 314.

Nie tak sobotni wieczór w Miami wymarzył sobie Michael Chandler, który w co-main evencie gali UFC 314 poszedł w bitewne tany z Paddym Pimblettem.

W drodze do walki Amerykanin przekonywał, że pokaże Brytyjczykowi miejsce w szeregu, kończąc go w dwie rundy. Jednak oktagonowa rzeczywistość okazała się dla Irona brutalna. Świetnie dysponowany Baddy zdominował, rozbił i w trzeciej rundzie brutalnie ubił bezradnego Chandlera.

Amerykanin skończył zawody w tak opłakanym stanie, że nie stanął nawet do ogłoszenia werdyktu, o udzielaniu jakichkolwiek wywiadów nie wspominając. Po raz pierwszy Amerykanin zabrał głos we wtorek, publikując w mediach społecznościowych krótki wpis.

– Nigdy nie rezygnuję z walki – napisał, publikując fotografię z adoptowanym synem. – To zdjęcie mówi wszystko. Dopóki mam bicie tego serca i ręce do trzymania, już jestem zwycięzcą.

– Nigdy nie ma dobrego momentu na to, aby zostawić za sobą porażkę – dodał później. – Nie ma przepisu na to, jak długo to trwa. Po prostu zaczynasz iść przed siebie…

Porażka z Paddym Pimblettem była dla 39-letniego już Amerykanina trzecią z rzędu. W glorii zwycięzcy nie był widziany od prawie trzech lat, gdy znokautował Tony’ego Fergusona. Jego bilans pod egidą UFC wynosi 2-5.

Sobotnia klęska sprawiła, że Michael Chandler spadł w oficjalnym rankingu wagi lekkiej UFC z 7. miejsca na 12.

Poniżej analiza położenia Mateusza Gamrota oraz jego potencjalnego rewanżu z Armanem Tsarukyanem.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button