UFC

Michael Bisping ujawnia poważną kontuzję, jakiej doznał przed walką z GSP

Były mistrz kategorii średniej Michael Bisping zdradził, że do walki z Georgesem Saint-Pierrem podczas nowojorskiej gali UFC 217 wyszedł z poważną kontuzją.

Wygląda na to, że nie tylko Georges Saint-Pierre nie był w najlepszej formie zdrowotnej na okoliczność walki z Michaelem Bispingiem o złoto kategorii średniej w listopadzie zeszłego roku podczas nowojorskiej gali UFC 217. Cztery miesiące po utracie tytułu Brytyjczyk zdradził bowiem, że i on borykał się wówczas z problemami zdrowotnymi.

Na tydzień przed walką zerwałem chrząstkę w żebrach.

– powiedział w podcaście True Geordie Bisping (za MMANytt.com).

To była ostatnia sesja treningowa. Nie powinniśmy byli robić tego sparingu, ale to już brzmi jak wymówka. Nie mówiłem o tym wtedy, bo brzmiałoby jak wymówka, ale prawda jest taka, że w piątek przed wylotem do Nowego Jorku Dean Amasinger pomagał mi trochę i poszedł z takim obaleniem, jakby zależało od tego jego życie. Przejechał ze mną przez cały oktagon i w końcu wylądował na moich żebrach.

Ogólnie nie byłoby z tym problemu, ale gdy tylko upadłem, poczułem, że coś strzeliło – nie mogłem się ruszać, nie mogłem się skręcać, nie mogłem zrobić nic.

Poleciałem do Nowego Jorku i codziennie miałem zabiegi. To był absolutny koszmar. A ludzie potem mówili do mnie: „Wyglądałeś tam trochę sztywno w walce”. Tak, byłem sztywny z bardzo konkretnego powodu. Rozwaliłem chrząstkę żebrową, ale to była wielka walka, kupa forsy na stole, a jako zawodnik zawsze wierzysz, że dasz radę.

Nie był to mój najlepszy występ. Nie poszło po mojej myśli, ale nie odbieram nic Georgesowi. Niech go Bóg błogosławi, dobra jego, wykonał robotę.

Brytyjczyk ostatecznie przegrał z Kanadyjczykiem przez poddanie w trzeciej rundzie, wcześniej będąc ustrzelonym soczystym lewym sierpem. Nie przeszkodziło mu to jednak we wzięciu trzy tygodnie później walki w zastępstwie z Kelvinem Gastelumem podczas gali w Chinach – szybko jednak padł pod ciosami Amerykanina.

Póki co nie wiadomo, kiedy – i czy – Brytyjczyk powróci jeszcze do oktagonu. Ostatnimi czasy regularnie wdawał się w ostre wymiany uprzejmości z Luke’iem Rockholdem, który wydaje się być najpoważniejszym kandydatem do starcia z Hrabią. Ten jednak za wszelką cenę chce, aby do walki doszło w Anglii.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #16 – podsumowanie UFC Londyn – Błachowicz vs. Manuwa II

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button