Michael Bisping: „Jedyna rzecz, która nie podobała mi się w Joannie…”
Michael Bisping zabrał głos na temat co-main eventu gali UFC 223 w Brooklynie, w którym Rose Namajunas wypunktowała Joannę Jędrzejczyk.
Były mistrz kategorii średniej Michael Bisping nie miał wątpliwości, że UFC postąpiło słusznie, w walce wieczoru gali UFC 223 w Brooklynie wystawiając Khabiba Nurmagomedova i Ala Iaquintę – choć tu i ówdzie pojawiły się głosy, że z uwagi na problemy z rywalami dla Dagestańczyka należało main event dać Rose Namajunas i Joannie Jędrzejczyk.
Jak masz, kurwa, Rose i Joannę wystawić do walki wieczoru, skoro masz Khabiba? Skurwiela, który robił zapasy z niedźwiedziami, gdy miał siedem lat.
– powiedział wesoło Bisping w podcaście Believe You Me.
I pozwól, że stwierdzę pewien fakt. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale jest mężczyzną. Oczywiście zgrywam się.
Brytyjczyk nie ukrywał, że bardzo przypadła mu do gustu rewanżowa walka Namajunas z Jędrzejczyk, choć nie omieszkał przypomnieć narracji medialnej polskiej zawodniczki po pierwszej porażce – która nieszczególnie przypadła mu do gustu.
Ten co-main event był szalony. Jedna z najlepszych walk kobiecego MMA, jakie widziałem. Obie są gwiazdami. Joanna zdecydowanie posiada czynnik x. Mówiłem już o tym jakiś temu. Jedyna rzecz, która nie podobała mi się w Joannie…
– rozpoczął Hrabia.
Przegrała tę pierwszą walkę bez dwóch zdań. Rose trafiła dobrymi ciosami i sprzątnęła ją. Ona tymczasem zrzuciła winę na swoich dietetyków. Jestem pewien, że Joanna nie jest kłamcą. Jestem pewien, że miała fatalne cięcie wagi, jestem pewien, że był problem przed tamtą walką z powodu gównianego ścinania wagi, z powodu gównianego zarządzania dietą.
Mając to jednak na uwadze, takie rzeczy po prostu się zdarzają. Nie możesz wykorzystywać tego jako wymówki na przegranie walki, bo ostatecznie osobą, która wszystkim rządzi… Gdy ja przygotowuję się do walki, mam trenera boksu, kickboxingu, zapasów, dietetyka, trenera od siły i wytrzymałości. Ostateczne jednak to ja sam tym wszystkim zarządzam i jeśli ktoś nie wykonuje swojej pracy, jak należy, to ja powinienem podjąć decyzję, że koniec tego gówna. Wchodzę rano na wagę i ważę za dużo, więc cokolwiek tam jem, po prostu nie działa. I to nie była jej pierwsza walka. Nie podobało mi się, że całą winę zrzuciła na dietetyków.
Jestem pewien, że był tam problem, ale to ona jest też za to wszystko odpowiedzialna. We wszystkim. To mi się nie podobało. I sądziłem, że brak gotowości do zaakceptowania przyczyn porażki w tamtej walce może stanowić dla niej problem w rewanżu. Musisz zaakceptować, że zostałaś pokonana przez lepszą zawodniczkę tamtego wieczoru. I tyle. Jeśli tego nie zaakceptujesz i nie dokonasz zmian, możesz mieć problemy.
Tym razem amerykańsko-polski pojedynek odbył się na pełnym dystansie. Ostatecznie wszyscy sędziowie jednogłośnie wskazali na mistrzynię, punktując zgodnie 49-46.
To była bliska walka, ale nie miałem wątpliwości, że było 3-2 dla Rose Namajunas.
– powiedział Bisping.
Na koniec walki Jędrzejczyk chciała przekonać wszystkich, że wygrała – wskoczyła na ogrodzenie, uniosła ręce. Zachowywała się tak, jakby wygrała walkę. Kilka osób zapytało mnie, dlaczego to zrobiła. Otóż, tak każą robić ci trenerzy. Unieś ręce, zachowuj się jak zwycięzca, unieś jebane ręce w górę. Bo jeśli nie wierzysz, że wygrałeś, jak sędziowie mają w to uwierzyć? A ta walka nie była jakaś jednostronna, to nie było dominujące zwycięstwo. Jeśli o mnie chodzi, Rose wyraźnie wygrała na kartach sędziowskich, ale to nie była żadna demolka. Dlatego musisz zachowywać się tak, jakbyś to wygrał. Oczywiście jednak nie wygrała, więc gratulacje dla Rose.
Jędrzejczyk nie miała wątpliwości po walce, że to jej ręka powinna była powędrować w górę, jako argument przytaczając liczbę znaczących uderzeń, jakie zadała – a w każdej rundzie zadała ich więcej.
Jednak Bisping nie ma wątpliwości, że jakościowo to uderzenia Amerykanki były lepsze.
Jestem pewien, że te statystyki są dokładne. Ludzie, którzy je tworzą, znają się na rzeczy.
– stwierdził.
Na papierze więc Jędrzejczyk trafiała więcej, ale mocniejsze uderzenia, powodujące więcej obrażeń wyszły ze strony Rose. Rose kontrolowała też oktagon. Trafiła lepszymi uderzeniami, wyglądało na to, że kontrolowała walkę, Jędrzejczyk była rozbita na koniec, nie widziała na oko.
To była naprawdę świetna walka. Gratulacje dla obu. Rose Namajunas to kawał skurwiela. Jędrzejczyk była niesamowita, piekielnie szybka, była ciągle w grze, o wiele lepsza niż ostatnio – ale to po prostu nie był jej wieczór. Ma przed sobą nadal wspaniałą karierę i kto wie – Rose może zostać przez kogoś pokonana i Jędrzejczyk może wrócić i pokonać tę osobę, ponownie zdobywając pas. Nie jest to więc koniec dla Jędrzejczyk, ale nie widzę jej pokonującej Rose.
https://www.youtube.com/watch?v=3LuVLk_9Og8
*****
Ojciec Khabiba o występie syna: „Nie możesz tak robić. To była anarchia”