Michael Bisping bliski emerytury: „Nie możesz robić tego wiecznie”
Mistrz kategorii średniej Michael Bisping opowiada o możliwym zakończeniu kariery po pojedynku z Georgesem Saint-Pierrem podczas gali UFC 217.
Od dobrych kilku miesięcy Michael Bisping przebąkuje o swoich planach emerytalnych. Nie raz, nie dwa zapowiadał już, że prawdopodobnie po szykowanej na 4 listopada w Madison Square Garden walce wieczoru UFC 217, w której w drugiej obronie pasa kategorii średniej stanie w szranki z Georgesem Saint-Pierrem, stoczy jeszcze jeden pojedynek i następnie zawiesi rękawice na kołku.
Wygląda jednak na to, że Brytyjczykowi coraz mocniej zaczyna kiełkować w głowie myśl, aby rozstać się z zawodowym sportem już po potyczce z Kanadyjczykiem.
Legendarna hala, wielka walka. Naprzeciwko Georges Saint-Pierre.
– powiedział w programie The MMA Hour Bisping (za MMAFighting.com).
Wszyscy wiedzą, kim jest Georges Saint-Pierre. Niewielu ludzi zdołało przejść z MMA do mainstreamu, a Georges, rzekłbym, właśnie tam jest. Może nie w takim stopniu jak Conor czy Ronda, ale nie jest daleko w tyle, więc to będzie wielka walka. No i Georges stanowi nie lada wyzwanie – to twardy rywal, duża walka. Myślę, że to będzie największe starcie MMA w tym roku. Podczas tej gali odbędą się trzy walki o pasy, więc to wielkie wydarzenie.
I jasne, biorąc pod uwagę, jaką miałem karierę, ile lat przewalczyłem w UFC, przez ile kontuzji przeszedłem, ile miałem wzlotów i upadków, będąc blisko pasa – istnieje możliwość, że to będzie moja ostatnia walka. Nie wiem, czy będę po niej jeszcze walczył. Co za zakończenie by to było.
W swojej karierze Hrabia kilka razy bił się w pojedynkach, których wygranie mogło mu zagwarantować starcie o pas mistrzowski – nie miał jednak w nich szczęścia, kończąc wszystkie na tarczy. Los odmienił się dla niego w czerwcu zeszłego roku, gdy z pojedynku z Lukiem Rockholdem wypadł z powodu kontuzji Chris Weidman. Brytyjczyk otrzymał propozycję zastąpienia tego ostatniego na trzy tygodnie przed galą, na co ochoczo przystał, sensacyjnie nokautując Rockholda i zasiadając na tronie 185 funtów.
Jak później zdradzał, jego żona już wtedy robiła, co mogła, aby przekonać go do przejścia na sportową emeryturę. Ten jednak się uparł i ani myślał kończyć kariery, wychodząc z założenia, że dopiero teraz, gdy jest mistrzem, otwierają się przed nim szanse na prawdziwe pieniądze.
Jestem tu od dawien dawna. Zajmuję się tym od naprawdę długiego czasu, a w życiu są też inne rzeczy do robienia.
– powiedział 38-latek.
Nadal to oczywiście uwielbiam, nie zrozumcie mnie źle. Ale nie możesz robić tego cały czas. Georges powinien był pozostać na emeryturze. Powinien był pozostać tam jako mistrz. A teraz ja zleję Georgesa i może przejdę na emeryturę jako mistrz. Nie podjąłem jeszcze decyzji w tej kwestii. To zależy.
Jeśli będzie odpowiednio dużo pieniędzy, może jeszcze zostanę. Na ten moment jednak nie wiem. Moja rodzina chce, żebym przeszedł na emeryturę. Żona chce, żebym przeszedł na emeryturę. Wielu ludzi mówi: „Mike, powinieneś przejść na emeryturę”. Mój menadżer nawet to mówi. Wszyscy więc mówią mi do ucha: „Mike, powinieneś przejść na emeryturę, powinieneś przejść na emeryturę jako mistrz”. Zarobiłeś trochę kasy, miałeś świetną karierę, reprezentowałeś swój kraj. Osiągnąłem dzięki MMA znacznie więcej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem. Nie możesz robić tego wiecznie. Musisz wiedzieć, kiedy jest odpowiedni czas – i nie mówię, że teraz jest, ale rozważam to.
Co ciekawe, także i Georges Saint-Pierre zdradził, że jeśli przegra z Michaelem Bispingiem w listopadzie, nieodwołalnie kończy sportową karierę. Oznacza to, że jeśli w istocie to Brytyjczyk wyjdzie z oktagonu z uniesioną ręką, obaj zawodnicy mogą już więcej nie pojawić się w oktagonie.
50 na 50, że przejdę na emeryturę.
– podsumował Bisping.
Może tak być, a może tak nie być. Staram się po prostu mądrze do tego podejść, bo nie możesz wiecznie tego robić. Nie możesz. Musisz wiedzieć, kiedy odejść.
*****
Doniesienia: Jose Aldo wraca w grudniu, zmierzy się z byłym rywalem