UFC

„Miałem wrażenie, że obaj byli trochę powolni” – Dustin Poirier o walce Ferguson vs. Cerrone i starciu z Khabibem

Dustin Poirier opowiedział o taktycznych aspektach walki z Khabibem Nurmagomedovem na UFC 242 oraz ocenił zwycięstwo Tony’ego Fergusona z Donaldem Cerrone.

7 września w Abu Zabi podczas gali UFC 242 tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Dustin Poirier stanie do najważniejszej walki w swojej sportowej karierze, w unifikacyjnym starciu krzyżując pięści z mistrzem Khabibem Nurmagomedovem.

Dagestański Orzeł jest wyraźnym bukmacherskim faworytem pojedynku, ale Amerykanin nie ma wątpliwości, że znajdzie sposób na to, aby powstrzymać najgroźniejszą oktagonową broń rywala, czyli jego zapasy.

Mam świetnych trenerów w American Top Team.

– powiedział Poirier w rozmowie z ESPN.com.

Podczas tego obozu przygotowawczego mocno pomogą mi Steve Mocco i Muhammed Lawal. Ściągniemy też innych gości. Zapaśników, świetnych grapplerów. Podczas tego obozu skupimy się trochę bardziej na zapasach i elementach walki w parterze.

Zobacz także: Khabib komentuje zwycięstwo Fergusona z Cerrone i zabiera głos na temat rewanżu z McGregorem

Dagestańczyk w kilku ostatnich potyczkach zaprezentował też niezłą – przede wszystkim pod względem efektywności – grę stójkową, wielokrotnie w płaszczyźnie kickbokserkiej dosięgając uderzeniami takich rywali jak Edson Barboza, Al Iaquinta czy Conor McGregor, którego nawet posłał na deski.

Uważam, że od strony technicznej jest nieźle ułożony. Podstawowe elementy bokserskie i tego typu rzeczy.

– ocenił Dustin.

Sądzę jednak, że sukcesy, jakie notuje w stójce, są pochodną obawy jego rywali o zapasy, grappling, ryzyko obalenia. Zapominają przez to, że to nadal walka na pieści. Myślę, że wtedy notuje sukcesy. Będę przygotowany na to wszystko.

Musisz mieć świadomość obaleń i zdrową obawę przed nimi, ale trzeba patrzeć na całą walkę. Biję się od dawna. To będzie chyba moja 41. walka. Jestem świadomy wszystkiego.

Diament nie wyklucza co prawda żadnego scenariusza, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że na papierze jego starcie z Nurmagomedovem będzie klasyczną konfrontacją stójkowicza z grapplerem.

Gdy rozpocznie się walka i poczuję ją, spróbuję przenieść ją tam, gdzie będę mógł ją wygrać.

– powiedział, zapytany, czy spróbuje utrzymać pojedynek na nogach.

Mając jednak na uwadze, w jaki sposób on wygrywa swoje walki i w jaki sposób ja wygrywam swoje, to oczywiście on spróbuje mnie przewrócić, a ja spróbuję go wyboksować. Tak to wygląda z zewnątrz. Zobaczymy, jak będzie wyglądać w środku. Potrafię dostosowywać się w trakcie walki. Robiłem to od dawna.

Khabib Nurmagomedov w ostatnich dniach kilka razy powtórzył, że starcie to nie będzie dla niego tak duże jak to poprzednie, w którym poddał Conora McGregora. Przyznał nawet, że będzie musiał odnaleźć w sobie dodatkowe pokłady motywacji.

Luizjańczyk podchodzi jednak do tych wypowiedzi z dystansem.

W żaden sposób to na mnie nie wpływa.

– stwierdził.

On stoczy swoją walkę, ja stoczę swoją. Dla mnie to jest wielka walka.

Poirier zaznaczył, że nie wybiega teraz myślami poza 7 września, nie zastanawia się, kto mógłby zostać jego kolejnym rywalem. Zdaje sobie sprawę, że czeka go bardzo trudne zadanie i tylko na nim obecnie się koncentruje.

Zapytany jednak o zwycięstwo Tony’ego Fergusona – w ocenie wielu kolejnego pretendenta do złota – nad Donaldem Cerrone podczas zeszłotygodniowej gali UFC 238 w Chicago, przyznał, że nie utonął w zachwytach nad dyspozycją obu.

Oglądałem tę walkę. Przyjemna do oglądania.

– powiedział.

Miałem wrażenie, że Tony zaczynał mu odjeżdżać. Donald doznał sporo obrażeń, był porozbijany. Miałem wrażenie, że Tony przejmuje stery walki. Byłoby ciekawie zobaczyć, czy w trzeciej rundzie nadal by przeważał.

Miałem jednak wrażenie, że obaj byli trochę powolni. Nie wiem. Teraz skupiam się na Khabibie, ale uważam, że mogę pokonać każdego w dywizji.

Od czasu migracji do kategorii lekkiej Dustin Poirier wygrał dziewięć z dotychczasowych dziesięciu walk, jedynej porażki doznając z rąk Michaela Johnsona. Sześć z wiktorii odniósł przed czasem.

W ostatnich potyczkach pokonywał zawodników o ugruntowanej renomie i dużych osiągnięciach – Anthony’ego Pettisa, Eddiego Alvareza, Justina Gaethje i Maxa Hollowaya.

Zwycięstwem z Khabibem przypieczętuję swój status jako najlepszego lekkiego, jaki kiedykolwiek walczył w UFC.

– zapowiedział.

Jeśli wziąć pod uwagę, że w ostatnich czterech-pięciu walkach pokonałem byłych i obecnych mistrzów, to jeśli wyjdę tam i pokonam gościa, który nigdy nie przegrał w 27 walkach, można śmiało powiedzieć, że jestem jednym z najlepszych lekkich, jaki kiedykolwiek założył 4-uncjowe rękawice. Takiego pragnę dziedzictwa. Chcę być zapamiętany jako ktoś, kto zawsze dawał z siebie wszystko. Pokonywał przeciwności losu, wyciągał wnioski i reprezentował dobrze siebie i swoją rodzinę.

Kogoś, kto wykorzystywał swoją platformę, aby pomagać ludziom, gdy tylko mógł. Mam swoją organizację non-profit i wykorzystuję te walki, aby zebrać jak najwięcej pieniędzy na szczytne cele. Tak chcę być zapamiętany. Ktoś, kto walczył w dobrej sprawie.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 5

Dodaj komentarz

Back to top button