UFC

„Miałby dobre 25 funtów przewagi, jest o siedem lat młodszy, a i tak skopałbym mu tyłek” – Jon Jones przekonany, że zdemolowałby Toma Aspinalla

Jon Jones po raz pierwszy pozwolił sobie na publiczne fantazje dotyczące walki z Tomem Aspinallem, która jego zdaniem nie byłaby wyrównana.

Nabiera intensywności medialna wojna pomiędzy mistrzami wagi ciężkiej UFC, Jonem Jonesem i Tomem Aspinallem.

Brytyjczyk kilka tygodni temu mocno podkręcił narrację, w nieszczególnie zawoalowany sposób dając do zrozumienia, że uważa Bonesa za cykora. Amerykanin z kolei uaktywnia się późną nocą, publikując w mediach społecznościowych krótsze i dłuższe wywody, w których z jednej strony chełpi się swoją przeszłością, jednocześnie dezawuując dokonania Aspinalla.

W środę Jon obwieścił w usuniętym już komentarzu – ozdobionym wulgarnymi fantazjami – że Tom nigdy nie dorówna mu pod względem tytułów mistrzowskich, jakie zdobył. Brytyjczyk szybko odpowiedział na ten wpis.

– Jon ma rację – napisał. – Zdobył o wiele więcej tytułów mistrzowskich niż ja… będąc na sterydach.

Amerykanin ani myślał jednak dawać za wygraną. Późną nocną porą w Albuquerque urządził sobie sesję na platformie X, odpowiadając na kilka komentarzy fanów.

Do uwagi, wedle której jego dziedzictwo będzie na zawsze splamione, jeśli nie wyjdzie do Toma Aspinalla, Amerykanin podszedł z rezerwą.

– Może ty zostaniesz niezaspokojony, ale moje dziedzictwo będzie mieć się dobrze – odparł krytykowi Jon. – Wykonałem kawał roboty w tym sporcie. Są ludzie na tym świecie, którzy oglądają moje walki, odkąd sięgają pamięcią.

– On musiałby wygrać co najmniej 10 mistrzostw z rzędu, żeby mógł to samo powiedzieć o sobie. Nikt nawet nie zbliży się do moich dokonań przez długi, długi czas.

Swoim zwyczajem Jones wzbraniał się przed odpowiedzią na pytanie, czy kiedykolwiek wyjdzie do Aspinalla – za to chętnie odpowiedział na pytanie, czy pokonałby Brytyjczyka, wątpliwości w tym temacie nie okazując. W swoją odpowiedź wkomponował jednak pewne wymówki, wskazując przewagi Aspinalla.

– Brachu, absolutnie! – napisał, zapytany, czy wygrałby z Brytyjczykiem. – Powoli zbliżam się do formy startowej, a ważę teraz 245 funtów. On prawdopodobnie musi ścinać, żeby zejść do limitu wagi ciężkiej. W dniu walki pewnie miałby dobre 25 funtów przewagi nade mną, jest siedem lat młodszy, a i tak skopałbym mu tyłek, jak wszystkim innym. Możecie wierzyć w ten cały zgiełk medialny wokół niego, a ja będę robił to, co zawsze – wygrywał.

Czy kiedykolwiek jednak dojdzie do walki Jonesa z Aspinallem, nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że Bones ma w listopadzie zmierzyć się ze Stipe Miociciem, a rezerwowym do tego pojedynku będzie właśnie brytyjski tymczasowy mistrz.

Jon Jones vs. Tom Aspinall - kto wygrałby?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button