Merab vs. Umar jak Khabib vs. Conor? Jednoznaczna deklaracja Nurmagomedova: „Konflikt grubymi nićmi szyty”
Umar Nurmagomedov opowiedział o okolicznościach, w jakich zestawiono jego walkę z Merabem Dvalishvilim na UFC 311 oraz bojowym nastawieniu Gruzina.
Od czasu, gdy pokonał Cory’ego Sandhagena, Umar Nurmagomedov nie ukrywał, że liczy na pojedynek o pas mistrzowski ze zwycięzcą potyczki dzierżącego wówczas tytuł Seana O’Malleya z Merabem Dvaslishvilim. Swego dopiął, bo ostatecznie stanie w szranki z Gruzinem przy okazji styczniowej gali UFC 311 w Los Angeles, choć jak przyznał w rozmowie ze Sport-Express, zestawienie to stanowiło dla niego spore zaskoczenie.
– Wydaje mi się, że nie tylko ja byłem zaskoczony, bo nikt nie wierzył w to, że do walki tej może dojść w styczniu – powiedział Dagestańczyk. – Merab ciągle mówił o innych rywalach, nigdy o mnie.
– UFC najpierw zapytało, czy mógłbym walczyć w grudniu. Chodziło wtedy o zastępstwo za walkę Belala z Shavkatem. Zgodziłem się. Potem zapytali mnie o styczeń i też się zgodziłem. Gdy natomiast stało się jasne, że Merab nie zamierza walczyć przed ramadanem, poprosiłem o inną walkę. Byłem więc kompletnie zaskoczony, gdy UFC zadzwoniło i zapytało o walkę z Merabem w styczniu. Wtedy zacząłem wierzyć, że może naprawdę do tego dojść. Mam nadzieję, że nikt z nas nie wypadnie, choć to niezależne od nas.
Tym razem Dagestańczyk wraz ze swoją ekipą – w tym Islamem Makhachevem, który w walce wieczoru tej samej gali pójdzie w bitewne tany z Armanem Tsarukyanem – przygotowuje się w Instytucie Sportowym UFC w Las Vegas, gdzie często trenuje też gruzińska Maszyna. Umar zdaje sobie sprawę, że może dojść do ich spotkania i, jak zapewnił, nie ma z tym żadnego problemu.
– Sytuacja jest prosta – gość mnie kompletnie nie interesuje – powiedział. – Gadanie o jego osobowości, o tych wygłupach, o kraju i tak dalej. Naprawdę gość mnie nie interesuje. Ale ma pas. Zabieram pas i idę przed siebie.
– Jeśli ma mi coś do powiedzenia, ma jakieś pytania, komentarze, chce mi coś pokazać, jestem otwarty na rozmowę. Nie baw się w takie rzeczy przez media społecznościowe. Po prostu podejdź i porozmawiamy.
Próbkę swoich umiejętności Dvalishvili dał podczas niedawnej konferencji prasowej, podczas której po prostu zwyzywał Nurmagomedova, zarzucając mu brak szacunku. Dagestańczyk podchodzi jednak do tematu ze spokojem.
– Każdy człowiek pokazuje to, co ma do pokazania – podsumował tyrady Meraba Umar. – Wnętrze człowieka jest pokazywane przez jego język i zachowanie. Nie skupiam się na tym. Mam walkę. To najważniejsza walka w moim życiu. Wychodzę, daję dominujący występ, zabieram pas. Jeśli ma do mnie jakiekolwiek pytania poza oktagonem – możemy porozmawiać. Co więcej mogę zrobić?
Zapytany o Gruzję, Nurmagomedov zapewnił, że ma z krajem tym wyłącznie pozytywne skojarzenia. Od dawna planuje ją zwiedzić, ma wielu przyjaciół w Gruzji. Po ostrych wypowiedziach Meraba, który zarzucił mu znieważanie Gruzji, Umar zapytał nawet znajomych Gruzinów, czy rzeczywiście gdziekolwiek przekroczył granicę, ale wszyscy mieli zgodnie zaprzeczyć.
– Rozumiem go jednak – powiedział o Merabie. – Został trochę zmuszony do tej walki. Nie chciał jej, ale go zmusili. Dlatego jest teraz taki zdenerwowany. Liczył prawdopodobnie na co najmniej kilka obron pasa, a rozumie, że zestawienie ze mną nie jest dla niego łatwe.
– Poszukuje teraz jakiejś niszy dla siebie – robi z siebie rozgoryczonego człowieka, a ze mnie tego złego, opowiada o braku szacunku…
– Z zasady jednak, jeśli chodzi o szacunek i jego brak… Nie jestem twoim partnerem, nie jestem twoim przyjacielem, nie współpracuję z tobą biznesowo, więc po co ci mój szacunek? Na co ci on? Tysiące innych ludzi cię nie szanuje. Zresztą jest też mnóstwo osób, które nie szanują mnie, nie doceniają mnie. I jakie to ma mieć dla mnie znaczenie? Mam swój krąg ludzi. Rodzina, bliscy przyjaciele. Z nimi chcę się trzymać. Ci ludzie są dla mnie ważni. A co myśli o mnie Merab, czy mnie szanuje, czy mnie nie szanuje, czy mnie uważa za takiego czy owakiego… Mam to gdzieś! To jego własne problemy, które mnie nie interesują.
W przestrzeni medialnej gruzińsko-dagestańskie starcie jest czasami porównywane do konfrontacji Khabiba Nurmagomedova z Conorem McGregorem, ale Umar Nurmagomedov uważa takie porównania za mocno przesadzone.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
– To nie ten poziom – powiedział. – Jak to się mówi, ten cały konflikt jest grubymi nićmi szyty. Ta sytuacja, to, o czym on gada, nie istnieje. Opowiada o braku szacunku. Pytałem zawodników z Gruzji, innych Gruzinów o to, co publikowałem na Twitterze. Mówię, przeczytajcie to i powiedzcie mi, czy jakkolwiek obraziłem waszych ludzi, wasz kraj. Nikt nie uznał tego za obraźliwe!
– Po prostu cytują narodowe przysłowie, które opowiada o męskości, o tym, jaki powinieneś być. Zdrowa, inteligentna jednostka powinna być raczej dumna, gdy nacja jest silna, gdy odwagę się ceni, a tchórzostwo odrzuca. Tak trzeba na to patrzeć. Próbowałem to dostrzec, ale nie widzę, abym w jakikolwiek sposób obraził naród czy kraj.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.