Holloway: „McGregor faworytem z Aldo? Szaleństwo!”
Max Holloway jest mocno zaskoczony kursami bukmacherskimi na walkę Jose Aldo vs Conor McGregor.
Utalentowany Hawajczyk Max Holloway już w niedzielę na gali UFC Fight Night 74 stoczy najważniejszą walkę w swoim życiu, która może zaprowadzić go do przedsionka pojedynku o pas mistrzowski. Warunkiem jest pokonanie brazylijskiego maga parteru, Charlesa Oliveiry.
Błogosławiony jest też jedynym zawodnikiem w historii, który wytrwał z dzierżącym obecnie tymczasowy pas mistrzowski kategorii piórkowej Conorem McGregorem, ulegając mu na punkty. Irlandczyk na UFC 194 stoczy walkę z Jose Aldo, w której będzie bukmacherskim faworytem.
Zapytany przez MMASucka o tę sytuację Holloway, nie posiadał się ze zdziwienia.
To szaleństwo. Jest jak jest, to wszystko polityka. Moja głowa eksplodowała, gdy to (kursy) zobaczyłem. Dominujący mistrz, który był od zawsze królem dywizji, opuszcza jedną walkę i teraz jest underdogiem?
Nie dbam jednak o to szczególnie, nie myślę o stawianiu, zakładach, rankingach i tego typu rzeczach, to wszystko polityka.
Hawajczyk przyznał, że śledził z dużym zainteresowaniem ostatnią walkę McGregora z Chadem Mendesem i w kwestii oceny tej walki skłania się raczej ku Irlandczykowi, nie będąc przekonanym do tłumaczeń obozu Amerykanina, wedle których o wyniku walki zadecydował krótki obóz przygotowawczy reprezentanta Team Alpha Male.
To była dobra walka dla Conora. Słyszę te wymówki i gadki o tym i o tamtym wspierające Chada. Chad nie wziąłby tej walki, gdyby nie sądził, że może wygrać. Conor trafił go wcześnie kilkoma dobrymi uderzeniami na korpus, które go mocno zwolniły. Conor walczył dobrze, mądrze, trzymał się gameplanu.
Hawajczyk staje tym samym w opozycji do m.in. Demetriusa Johnsona, który przekonywał, że Chad Mendes z walki przeciwko Conorowi McGregorowi był zupełnie innym Chadem Mendesemm niż ten, który bił się z ostatnio z Jose Aldo.