UFC

Mateusz Gamrot zapowiada „dobre tango” z RDA, otwarty na starcie z Armanem Tsarukyanem: „Mogę się z nim bić jeszcze raz, nie ma problemu”

Mateusz Gamrot wierzy, że jego marcowej starcie z Rafaelem dos Anjosem na UFC 299 ma potencjał na „dobre show”.

Dwie ostatnie walki Mateusz Gamrot skończył co prawda w glorii zwycięzcy, ale nie ugrał na nich tyle, ile mógł ugrać. Wzięte w zastępstwie starcie z Jalinem Turnerem padło jego łupem po niejednogłośnej decyzji sędziów, a Rafaela Fizieva pokonał co prawda przez techniczny nokaut, ale na skutek kontuzji kolana Azera.

Do akcji Polak powróci przy okazji hitowo zapowiadające się gali UFC 299, która odbędzie się 9 marca w Miami. Zmierzy się tam z byłym mistrzem wagi lekkiej i pretendentem do tymczasowego pasa wagi półśredniej Rafaelem dos Anjosem.

Goszcząc w magazynie Koloseum na Polsat Sport, reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team przyznał, że zdaje sobie w pełnie sprawę z charakteru swoich ostatnich wiktorii i zapowiedział, że potyczkę z Brazylijczykiem spróbuje rozstrzygnąć w lepszym stylu.

– Im lepsza wygrana w tym pojedynku, tym wyżej będę notowany – powiedział. – Sam sobie zdaję sprawę, że po tych ostatnich pojedynkach sam dla siebie chciałbym wyjść i dać dobre show, na co mnie stać.

– To jest też dobry rywal, żeby pójść w dobre tango. Spodziewam się, że będzie się tutaj bardzo dużo działo. Jak się uda skończyć przed czasem, to wiadomo, że się awansuje.

– Jak powtarzałem bardzo dawno temu, też jestem sportowcem i dążę po prostu do wygrywania walk, wiec to jest dla mnie priorytetem. A przy okazji dać dobre show? Świetnie.

– To są trzy rundy teraz, nie pięć. Jednym z moich głównych nastawień jest więc, żeby od samego początku szybko rozkręcić walkę, a nie czekać tę pierwszą rundę i robić ją rozruchowo. Jak szybko się rozkręci, to potem to już pójdzie samo fajnie.

Tymczasem w wadze lekkiej w ostatnich dniach dzieje się bardzo dużo – przynajmniej pod kątem zestawionych walk. Kilka dni temu gruchnęły bowiem wieści o zestawieniu kluczowych dla układu sił w czołówce pojedynków – Dustina Poiriera z Benoitem Saint-Denisem oraz Charlesa Oliveiry z Armanem Tsarukyanem, które to starcie Dana White zapowiedział jako oficjalny eliminator do mistrzowskiego boju z Islamem Makhachevem.

Ile zwycięstw może dzielić Gamera od walki o upragniony tytuł? Czy myśli już o tym, jak prowadzić może jego droga na szczyt?

– Wszystko zależy od tego, jak rozwiążą się przyszłe walki – powiedział. – Jak Arman z Oliveirą, jak Dustin z Benoitem. Walczymy też na jednej gali. Różnie tutaj może być.

– Mogę bić się z Armanem jeszcze raz. Dla mnie nie ma problemu. Mogę walczyć z każdym. Jestem coraz bardziej świadomym i dojrzałym zawodnikiem. Zawsze wiedziałem, czego chcę, ale mam wrażenie, że teraz jeszcze abrdziej z upływem czas.

– Naprawdę sam się nie mogę doczekać tego Miami, tego wyjazdu, wszystkiego, co się dzieje.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY PO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button