Mateusz Gamrot zabrał głos na temat powrotu do oktagonu UFC
Sposobiący się od dłuższego czasu do powrotu do oktagonu Mateusz Gamrot odpowiedział w mediach społecznościowych na pytanie o swoją kolejną walkę.
Kilka tygodni temu Mateusz Gamrot zapowiadał, że prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni poznamy szczegóły dotyczące jego powrotu do oktagonu UFC. Tymczasem nadal ni widu, ni słychu w temacie kolejnej walki kudowianina.
W międzyczasie skomplikowała się sytuacja w mistrzowskiej rozgrywce w wadze lekkiej, co tu i ówdzie łączono właśnie z odwlekaniem ogłoszenia walki Polaka. Wiele wskazuje bowiem na to, że istnieją poważne problemy z wyszykowaniem przeciwnika dla mistrza Islama Makhacheva na okoliczność październikowej gali UFC 293 w Abu Zabi.
Przymierzany do walki z Dagestańczykiem Charles Oliveira obwieścił, że w Zjednoczonych Emiratach Arabskich bił się nie będzie. Alexander Volkanovski poddał się operacji łokcia, a na horyzoncie ma walkę z Ilią Topurią. Czy zwycięzca krwawo zapowiadającej się rewanżowej batalii Dustina Poiriera z Justinem Gaethje będzie zdolny do tak szybkiego powrotu? Nie wiadomo.
Czy jednak opóźnienie w ogłoszeniu kolejnej walki Gamera ma jakikolwiek związek z zawirowaniem w mistrzowskiej rozgrywce – nie wiadomo.
Kilka dni temu Mateusz został natomiast zapytany o powrót do akcji.
– Myślę, że powinno już coś być niebawem – odparł polski zawodnik.
Najczęściej w charakterze rywala dla Mateusza Gamrota wskazuje się Rafaela Fizieva. Obaj zawodnicy od wielu tygodni wyrażają pełną gotowość na pójście w oktagonowe tany.
Gamer jest sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu. Ostatni pojedynek stoczył w marcu tego roku, we wziętej w zastępstwie walce pokonując niejednogłośną decyzją sędziowską Jalina Turnera. Powrócił tym samym na zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Beneilem Dariushem. Jego bilans w oktagonie amerykańskiego giganta wynosi 5-2.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.