Mateusz Gamrot reaguje na falę krytyki po UFC 305, odpowiada „gronu hejterów”, którzy „wciskali mu od najgorszych”
Mateusz Gamrot odniósł się do słów krytyki – także tych ostrzejszych – jakie pojawiły się pod jego adresem po porażce z Danem Hookerem na UFC 305.
W zeszłym tygodniu Mateusz Gamrot musiał zmierzyć się ze sporą falą krytyki na nadwiślańskiej scenie MMA – i tej mniej lub bardziej konstruktywnej, i tej mniej wysublimowanej, zasadzonej na celebracji jego porażki, ale także tej rynsztokowej, pełnej wulgaryzmów.
Podczas gali UFC 305 w Perth Gamer zmierzył się z Danem Hookerem w starciu, w którym był sporym faworytem. Realia oktagonowe okazały się jednak zupełnie inne od tych bukmacherskich. Po zażartej, wyrównanej walce Polak uległ Nowozelandczykowi niejednogłośną decyzją sędziowską.
Do wspomnianej krytyki – tej mniej konstruktywnej – ale też do głosów wsparcia, bo i takich nie brakowało, reprezentant American Top Team i Czerwonego Smoka odniósł się w wywiadzie, jaki przeprowadził z nim Paweł Wyrobek z Polsat Sport.
– Zimna woda na łeb, zakasam rękawy i pracuję dalej ciężko – powiedział Mateusz. – Mam 33 lata, ale w UFC na dobrą sprawę jestem od trzech lat. Trzech i kilku miesięcy. Wciąż czuję się tam młody, czuję się tam świeży, wciąż czuję, że bardzo wiele mam jeszcze do ugrania, więc… Organizm jest zdrowy, nic mnie nie boli. Nie mam żadnych kontuzji poza zadrapaniem na oku i bólem serca na chwilę teraźniejszą. Na pewno będę dawał jeszcze z siebie wszystko, dawał dużo emocji wszystkim.
– Z tego miejsca chciałby podziękować kibicom, fanom za niesamowitą energię, miłość i wiadomości, jakie od was dostaję. Jest bardzo wiele osób, które nadal we mnie wierzą, za co dziękuję.
– Jest też oczywiście grono hejterów, które wciska od najgorszych, co niekoniecznie jest zgodne z prawdą, ale oczywiście przyjmuję to do siebie, puszczam to bokiem. No i nic, będę dalej robił swoje. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za to, że jesteście i keep going, jak to się mówi po angielsku.
Do oktagonu Gamer chce powrócić w grudniu. Jest gotowy na pojedynek z dowolnym przeciwnikiem, ale gdyby zależało to od niego, najchętniej wyszedłby do rewanżu z Beneilem Dariushem.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.