Mateusz Gamrot o UFC: „Mogę sam podjąć decyzję”
Mateusz Gamrot uważa, że to od niego zależy decyzja o ewentualnym opuszczeniu KSW i przejściu do UFC – innego zdania jest Maciej Kawulski.
Sytuacja kontraktowa piekielnie utalentowanego Mateusza Gamrota, który na KSW 35 zdobył pas mistrzowski kategorii lekkiej, pokonując Mansoura Barnaouiego wydaje się skomplikowana.
Po piątkowej gali współwłaściciel federacji Maciej Kawulski zdecydowanie zaznaczył, że Gamer jest zawodnikiem KSW, podkreślając, że nawet publiczne mówienie o UFC może łamać zapisy kontraktowe. Polecał też, aby Gamrot, wspólnie ze swoim kolegą klubowym, mistrzem kategorii półśredniej Borysem Mańkowskim, najpierw przeczytali kontrakty, a potem dopiero zabierali głos.
Nie miał pojedynku o pas ze względów kontraktowych.
– stwierdził Kawulski w rozmowie z dziennikarzami po KSW 35 zapytany o powód, dla którego Gamer tak długo nie dostawał szansy walki o pas.
Zawodnik, który podejmuje walkę o pas, musi związać się z nami o wiele bardziej restrykcyjnym kontraktem niż zawodnik, który nie walczy o pas. Zwykle jest to regulowane jedną umową i w tym wypadku, między Bogiem a prawdą, też tak było. Jakieś gentleman agreement blokowało nas, ponieważ nie usłyszeliśmy jasnej deklaracji, a nie chcieliśmy blokować w jakiś sposób jego marzeń. Ta deklaracja została podjęta, jest naszym zawodnikiem i nie ma mowy już o żadnym UFC. Jest w KSW i będzie bronił pasa KSW. Case closed.
Tymczasem w programie Puncher Mateusz Gamrot przedstawił nieco inną wersję wydarzeń, opowiadając o swoim kontrakcie z największą polską organizacją.
Negocjacje z UFC trwają od jakiegoś czasu. Swój kontrakt podpisałem trzy lata temu, był to jedyny kontrakt, jaki podpisałem. Półtora roku temu mój trener z menadżerem zawarli umowę dżentelmeńską – ze współwłaścicielem (KSW) Maciejem Kawulskim – że federacja będzie w stanie zrobić wyjątek wobec mojej osoby i będą mogli mnie puścić do UFC, ale w zamian za to nie będzie żadnej promocji, nie będzie większych pieniędzy, nie będę brany pod uwagę w walce o pas. Te rozmowy były półtora roku, dwa lata temu.
Na chwilę obecną jestem mistrzem, mam pas. Chciałbym się tym cieszyć, ale chciałbym też podjąć samodzielną decyzję i mogę podjąć samodzielną decyzję, bo skoro Maciek tak powiedział – a zaznaczył też, że dla niego słowo jest droższe od pieniędzy – dlatego cały czas mam na uwadze, że tak jest, jak powiedział.
Na razie chciałbym się pocieszyć tym i decyzję chciałbym podjąć samodzielnie. Ale muszę się zastanowić nad tym mocno, przeanalizować bardzo wiele rzeczy, dlatego na spokojnie…
Komentarze: 1