Mateusz Gamrot nie jest pod wrażeniem umiejętności Paddy’ego Pimbletta, choć… „Jest turbo gwiazdą medialną”
Mateusz Gamrot zabrał głos na temat potencjalnego starcia z ociekającym medialnym zgiełkiem Paddym Pimblettem.
Mateusz Gamrot wielkim fanem umiejętności Paddy’ego Pimbletta nie jest. Nie pozostawił co do tego wątpliwości, gdy przed dwoma tygodniami w ramach gali UFC 282 Brytyjczyk skrzyżował rękawice z Jaredem Gordonem, zwyciężając kontrowersyjną decyzją sędziów.
Goszcząc wtedy w studio Polsat Sport, Gamer stwierdził, że pod kątem sportowym konfrontacja z wyszczekanym liverpoolczykiem oczywiście nic by mu nie dała, ale wiele zyskałby na niej medialnie – a to oczywiście z uwagi na gigantyczną popularność Baddy’ego.
Polak pokusił się nawet wówczas o stwierdzenie, że do Pimbletta mógłby wyjść bez obozu przygotowawczego, będąc przekonanym, że i tak pokazałby mu w oktagonie, gdzie raki zimują.
I właśnie o potencjalną walkę z kolorowym Brytyjczykiem zapytał Mateusza Gamrota w najnowszym wywiadzie Igor Marczak z PolsatSport.pl.
– Rankingowo w ogóle mi się to nie składa – powiedział kudowianin. – Wiadomo, przyszedłem tu zarabiać pieniądze, ale to nie jest moim głównym celem. Tak samo nie przyszedłem tutaj, żeby być gwiazdą medialną – przyszedłem, żeby być mistrzem.
– Moja droga jest mistrzowska. Chcę dostawać coraz lepszych zawodników i piąć się do góry.
– Paddy odstaje mocno umiejętnościami. Jest bardzo daleko w rankingu, ale jest turbo gwiazdą medialną i patrząc na ten aspekt, mógłbym z nim zawalczyć, żeby zyskać troszkę popularności, bo na pewno by się to przełożyło na pozycję w UFC czy nawet na potencjalnych sponsorów.
– Ale kompletnie nie jest to moim celem. Chcę rywalizować z najlepszymi na świecie i piąć się do góry. Jestem siódmy, więc teraz celuję w zawodnika z Top 5, a nie cofam się.
Sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu wagi lekkiej UFC Polak zdradził, że celuje w pojedynki z rywalami pokroju Michaela Chandlera, Justina Gaethje czy Rafaela Fizieva.
Niewykluczone natomiast, że Mateusz Gamrot i niepokonany w oktagonie – wygrał tam już cztery walki – Paddy Pimblett powrócą do akcji przy okazji tej samej gali – tj. w marcu w Londynie. Niemal na pewno wtedy do oktagonu zawita ponownie Brytyjczyk, a i Polak przyznał, że termin ten na powrót wygląda ciekawie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.