Mateusz Gamrot mistrzem, pokonuje Mansoura Barnaouiego
Mateusz Gamrot został mistrzem kategorii lekkiej KSW, w pokonanym polu zostawiając Mansoura Barnaouiego.
Mateusz Gamrot (11-0) podtrzymał nieskazitelny rekord, po bardzo dobrej walce pokonując mocnego Mansoura Barnaoui (12-4).
Francuz rozpoczął walkę w swoim stylu – bardzo agresywnie. Łapiąc Gamrota pod siatką, spróbował obalenia, ale nie był to dobry pomysł, bo Polak znalazł się na górze. Walka przeniosła się jednak szybko z powrotem na nogi, gdzie obaj nie zasypiali gruszek w popiele. Szczególnie Francuz atakował bardzo agresywnie, bardzo dobrze broniąc się też przed wjazdami w nogi w wykonaniu Gamrota, któremu zagrażał też w takich sytuacjach duszeniami. W połowie rundy Polak zdołał jednak po krótkiej kotłowaninie zdobyć pozycję dominującą w parterze, walcząc o ustabilizowanie pozycji – Barnaoui świetnie wyglądał jednak z pleców, o mało nie odwracając pozycji i nie zachodząc Gamrotowi za plecy. Jednocześnie cały czas z pleców kąsał go łokciami. Na minutę przed końcem Francuz wstał, a po jednej z kolejnych prób obaleń w wykonaniu Polaka zagroził mu odwrotnym trójkątem. Gamer zdołał się jednak wykaraskać, zdobywając pozycję z góry.
Barnaoui poszedł ostro do przodu na początku drugiej rundy, ale Gamrot trafił go kilkoma dobrymi ciosami w kontrze. Francuz dobrze bronił obaleń Polaka, ale nasz zawodnik i tak po udanym odrzucie nóg w wykonaniu rywala znajdował drogę do parteru. Z góry Gamer kontrolował Barnaouiego, aktywnie też zrzucając ciosy. Na półtorej minuty przed końcem rundy Francuz wrócił w końcu do stójki i ruszył do ataku. W końcówce rundy zaatakował latającym kolanem i dobrym ciosam, przewracając chaotycznie cofającego się Polaka – zdobył pozycję dominującą w parterze, obijając broniącego się w żółwiu Gamrota.
W trzeciej rundzie Barnaoui po raz kolejny podszedł bez najmniejszego respektu do zapaśniczych umiejętności Polaka, szybko idąc po obalenie – w rezultacie Gamrot świetnie odwrócił pozycję, lądując w gardzie Francuza. Z tej pozycji raził go dobrymi, soczystymi uderzeniami. Barnaoui robił, co mógł, aby wrócić do stójki, ale Gamrot karcił go za te próby ciosami, jednocześnie utrzymując rywala na plecach pod siatką. Już do końca rundy nie pozwolił Francuzowi wstać, częstując go uderzeniami.
Sędziowie nie mieli wątpliwości, jednogłośnie wskazując na Polaka, który został mistrzem kategorii lekkiej.
Komentarze: 4