Mateusz Gamrot: „Lepiej brzydko wygrać niż ładnie przegrać”
Mający za sobą drugą udaną obronę pasa mistrzowskiego w 70 kilogramach Mateusz Gamrot, który na KSW 39 wypunktował Normana Parke, ocenił swój występ.
Mateusz Gamrot po raz drugi obronił złoto kategorii lekkiej, podczas gali KSW 39 – Colosseum na Stadionie Narodowym wypunktowując po bardzo wyrównanej walce Normana Parke.
Podczas spotkania z dziennikarzami po gali poznaniak przyznał, że Irlandczyk z Północy postawił mu bardzo trudne warunki, jednocześnie jednak przyznając, że tego właśnie oczekiwał.
Wszystko, czego się spodziewałem po Normanie – tak przebiegła walka. Po prostu ja się nie czułem sobą w tej walce. Jestem średnio zadowolony ze swojego występu, aczkolwiek jak mówi stare przysłowie, lepiej brzydko wygrać niż ładnie przegrać.
– powiedział Gamrot.
Może nie trafiłem w swój dzień, może cały stadion, 60 tys. ludzi mnie troszkę przypięło. Po rozgrzewce miałem 40 minut do walki – może tu coś spowodowało też. Wiele czynników może wpływać na to. Nie zawsze się trafi w swój dzień.
Polski zawodnik zapowiedział, że teraz po długich przygotowaniach chce odpocząć i na spokojnie przeanalizować walkę.
Jestem trochę zły na siebie. Jakby nie było, zawiodła moja najmocniejsza strona – zapasy moje zawiodły, bo wiele razy doszedłem do nogi i się zatrzymałem wiele razy w tych nogach.
– stwierdził Gamer.
Nie wyglądało to tak, jak pracowałem na treningach w klubie. Będę musiał coś pozmieniać w swoich przygotowaniach. Na pewno jest to dla mnie bardzo cenne doświadczenie. Tak, jak wielu zawodników mówi, że przegrane walki ich uczą – ja wygrałem tę walkę, ale poniekąd się czuję, jakbym może ją zremisował. Dużo wyniosę z tej walki na pewno.
O ile zapasy mistrza rzeczywiście nie działały, jak należy, to jednak pomimo iż niemal cały czas znajdował się na wstecznym, trafiał znacznie częściej, szczególnie szybkimi prostymi oraz kopnięciami na głowę.
Może nie udało mi się go sprowadzić, ale udało mi się dużo trafiać. I biłem z kontry, i odpowiadałem i biłem też seriami, tak że były elementy, które poprawiłem, były elementy, które mnie zawiodły.
– ocenił.
Bardzo, bardzo cenna lekcja dla mnie, bardzo twarda walka. Norman sam przyszedł do mnie później do szatni, pogratulował, bardzo mu się podobało. Super.
Zapytany z kolei o kontrowersyjną sytuację z drugiej rundy, gdy Parke zaczął reklamować sędziemu, że został ugryziony w palec, wyjaśnił:
Nie ugryzłem w ten palec, aczkolwiek Norman wsadzał… Była taka dość dziwna sytuacja – trzymał moją twarz tak, jakby chciał zatykać usta, wsadził ten palec. Nie wiem, może on zahaczył o zęby, może coś tam się wydarzyło. Ja go na pewno nie ugryzłem w ten palec. Staram się zawsze walczyć fair play. Jestem sportowcem z krwi i kości, na pewno tego nie zrobiłem.
Video za Sporty-Walki.org
*****