Materla: „Mam długoterminowy kontrakt z KSW”
Michał Materla nadal marzy o UFC, ale przyznaje, że teraz realia mocno się zmieniły.
W sobotę mistrz kategorii średniej KSW, Michał Materla, stanie przed trudnym wyzwaniem w osobie Mameda Khalidova w pojedynku, na który polscy fani MMA czekali odwielu lat.
Szczecinianin w rozmowie z Mateuszem Borkiem w magazynie Puncher stwierdził, że zmiana retoryki współwłaściciela KSW i jednocześnie menadżera Mameda Khalidova, Macieja Kawulskiego, odegrała kluczową rolę w doprowadzeniu do tego pojedynku.
Przede wszystkim Maciek Kawulski, który po prostu zrobił spotkanie nie na zasadzie, że mamy to zawalczyć, tylko porozmawiał z nami normalnie i poprosił, żebyśmy się postawili w jego sytuacji, że jesteśmy właścicielami dużej, prężnie rozwijającej się organizacji i dochodzi do momentu, że dwóch topowych zawodników z jednej wagi nie chce ze sobą zawalczyć. I po takiej rozmowie i przerzucaniu na argumenty, po naszych potem rozmowach z Mamedem, powiedzieliśmy sobie, że zawalczymy, zrobimy to.
Starcie Materli z Khalidovem jest prawdopodobniej najdroższą walką w historii polskiego MMA. Menadżer szczecińskiego berserkera, Norbert Sawicki, przed tygodniem stwierdził, że suma wypłat za ten pojedynek prawdopodobnie przekroczy milion złotych. Cipao z kolei woli nie operować liczbami.
Żaden z zawodników sportów walki, który jest rozpoznawalny w swojej dyscyplinie, nie pogardziłby takimi pieniędzmi, a wręcz przeciwnie – byłby bardzo zadowolony.
– stwierdził 31-letni zawodnik zapytany o gażę za najbliższą walkę. Nie był też skory do ujawnienia, czy w ramach wynagrodzenia otrzyma też procent ze sprzedaży PPV sobotniego KSW 33.
Nie mogę takich rzeczy zdradzać, bo to są jakieś tam kontraktowe (szczegóły), których sobie szefostwo nie życzy, żebyśmy zdradzali.
Materla przyznał, że obecnie do końca kontraktu z KSW – a więc organizacji, w której zadebiutował w 2006 roku, łącznie tocząc dla niej aż 15 ze swoich dotychczasowych 26 pojedynków w karierze – pozostały mu trzy lub cztery walki i choć nadal myśli o w UFC. Wcześniej mówił o tym głośno i chętnie – teraz jednak, jak twierdzi, realia mocno się zmieniły.
Dalej tak jest (myślę o UFC), ale w związku z moim kontraktem z KSW – nie będę też ukrywał, że musiałem się zobowiązać na kilka walk; to był warunek stoczenia też walki w Szczecinie między innymi, to był długoterminowy kontrakt – więc zobaczymy.
Ja też mam 31 lat i zdaję sobie sprawę, że zostało mi tak naprawdę parę lat takiego fajnego walczenia na dobrym poziomie, o ile będą mnie omijały kontuzje – i czas pokaże. Oczywiście bardzo bym chciał spróbować i mieć w nazwisku to „former UFC fighter” w przyszłości, ale czy to się uda, to wszystko pokaże czas, bo na razie jestem w KSW i jest mi tutaj dobrze, i jestem zadowolony.
Mamed Khalidov stanowił będzie prawdopodobnie największe sportowe wyzwanie w karierze dzierżącego pas mistrzowski KSW od 2012 roku Michała Materli. Sztab trenerski szczecinianina poddał zawodnika z Berkutu Arrachionu Olsztyn szczegółowej analizie, ale Cipao ma wątpliwości, czy aby na pewno wszystkie słabe punkty Khalidova faktycznie nimi są.
Każdy ma jakieś słabe punkty, luki. U Mameda jest to o tyle ciężka sytuacja, że tak naprawdę nie wiemy, czy to są luki, czy on specjalnie nas usypia. I podpuszcza.