Marvin Vettori po raz pierwszy skomentował porażkę z Jaredem Cannonierem
Marvin Vettori zabrał po raz pierwszy głos po dotkliwej porażce, jaką w miniony weekend zadał mu w Las Vegas Jared Cannonier.
Nie tak wymarzył sobie sobotni wieczór w Las Vegas Marvin Vettori, który w walce wieczoru gali UFC Fight Night skrzyżował rękawice z Jaredem Cannonierem.
W drodze do walki Włoch zapowiadał wersję 2.0, przekonując, że świat w starciu tym zobaczy owoce jego treningów w Xtreme Couture, gdzie przeniósł się w zeszłym roku. Oktagonowe realia okazały się jednak dla Vettoriego brutalne.
Co prawda w pierwszej rundzie Italian Dream mocno naruszył rywala, ale później walka toczyła się już pod dyktando Amerykanina. Na przestrzeni pięciu rund Killa Gorilla niemiłosiernie porozbijał Vettoriego, kilka razy będąc bliskim skończenia go. Włoch przetrwał jednak trudne chwile, ani razu nie lądując nawet na deskach. Walkę, której werdykt był formalnością, skończył jednak okrutnie porozbijany.
W poniedziałek 29-latek zabrał po raz pierwszy głos na temat nieudanego występu, publikując krótki wpis w mediach społecznościowych.
– Lew pozostaje lwem – napisał. – Duch nigdy nie został złamany. Wrócę silniejszy, obiecuję wam to.
Włoski zawodnik walczy pod sztandarem UFC od 2016 roku. Od dwóch lat nie może złapać wiatru w żagle, przeplatając zwycięstwa z porażkami. Bilans jego ostatnich pięciu walk wynosi 2-3, choć oddać mu trzeba, że przegrywał wyłącznie ze ścisłą czołówką – poza Jaredem Cannonierem, uległ też bowiem Israelowi Adesanyi oraz Robertowi Whittakerowi.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.