KSWONE FCPolskie MMA

Martin Lewandowski zdradził status rozmów z Roberto Soldiciem, jednoznaczna deklaracja Chorwata: „Drzwi do FNC, KSW i Oktagonu stoją przede mną otworem, ale…”

Były mistrz wag półśredniej i średniej KSW Roberto Soldić zabrał głos na temat swojej sportowej przyszłości i potencjalnego opuszczenia szeregów ONE Championship.

Na nadwiślańskiej scenie MMA od dobrych kilku miesięcy przewija się temat potencjalnego powrotu Roberto Soldicia pod sztandar organizacji KSW. Opuściwszy szeregi polskiego giganta przed dwoma laty i jako podwójny mistrz osierociwszy kategorie półśrednią i średnią, Robocop dołączył do ONE Championship.

Pod banderą azjatyckiego potentata stoczył jednak dotychczas dwie li tylko rozczarowujące walki. Jego debiut z niepokonanym wówczas Muradem Ramazanovem został uznany za nieodbyty z powodu faulu Dagestańczyka. W drugim występie – w maju zeszłego roku – Chorwat nieoczekiwanie przegrał przez techniczny nokaut z Zebaztianem Kadestamem. Od tego czasu w akcji widziany nie był.

Nie jest żadną tajemnicą, że nie tak współpracę wymarzyli sobie Roberto i ONE. Azjatycka organizacja w ostatnich latach mocno zresztą ograniczyła gale MMA.

Czy zatem Roberto Soldić może powrócić nad Wisłę? Czy wystąpi na jubileuszowej gali KSW 100? O to współwłaściciela polskiej organizacji Martina Lewandowskiego zapytał w najnowszym wywiadzie Jaru z MyMMA.pl.

– Nie, taka teza jest za śmiała – powiedział polski promotor. – Roberto ma podpisany i nadal obowiązujący – ale chyba na ukończeniu – kontrakt z ONE FC.

– Prawdą jest, że rzeczywiście odezwałem się do jego menadżera – nie tylko ze względu na Roberto, bo ma też kilku zawodników u nas. Z Ivanem (Dijakoviciem) łączą nas jakieś relacje od wielu lat, ale rzeczywiście teraz trochę przyschły od czasu, kiedy Roberto odszedł.

– Natomiast ostatnio mieliśmy okazję dwukrotnie rozmawiać. Wyraziłem tylko zainteresowanie, że jeżeli będą szukali nowego domu dla Roberto, to na pewno chętnie otworzę ponownie te drzwi dla Roberto. Właściwie one nigdy nie były zamknięte. One były lekko przymknięte. Po prostu wiatr za nim je zatrzasnął.

W zeszłym tygodniu Robocop zmienił swoje profilowe zdjęcie na Instagramie, to z ONE zastępując tym z KSW. Jednak zapytany o to, Martin Lewandowski podszedł do tematu spokojnie, oceniając, że jest to tylko medialna zagrywka Chorwata.

– Nie jesteśmy dogadani, serio – zapewnił Martin. – Jest mniej więcej tak, jak powiedziałem. Oczywiście mniej więcej określiliśmy sobie jakieś warunki finansowe, jakieś kolejne starty, jakichś przeciwników – bo na tym polega też rola menadżera, że oprócz tego, że załatwi komuś walkę w organizacji, to fajnie, żeby wiedzieć, za jakie pieniądze i z kim, i kiedy. Jakby wstępnie więc coś tam gadaliśmy, ale bez żadnych konkretów.

– Tylko tak po prostu nakreśliliśmy sobie jakiś tam plan. Ja właściwie nakreśliłem Ivanowi jakiś tam plan, jak to mogłoby wyglądać. I czekam. Ale ci powiem, w ogóle się jakoś nie napinam, nie spinam, nie będę podchodził do jakichś gonitw. Jestem już chyba za stary na takie rozgrywki, więc jeżeli przyjmie… Szczególnie, że ja już nieszczególnie mam potrzebę, ani też chyba nie ma takiej potrzeby – ani ja, ani nikt po tamtej stronie, aby trzeba było tłumaczyć, czym jest KSW i jak traktujemy zawodników, bo był to facet, który był u szczytu swoich możliwości właśnie w KSW.

Co ciekawe, w sobotę o swoją sportową przyszłość został też zapytany Roberto Soldić. Chorwat gościł na gali FNC 19, która odbyła się w Puli, a po wydarzeniu udzielił krótkiego wywiadu na MMA Respect.

– Sytuacja jest trudna – przyznał Roberto. – Mam kontrakt z ONE, ale niestety wszystko źle się zaczęło z tymi dwoma walkami. Kontrakt wiąże mnie z ONE.

– Drzwi do FNC, KSW i Oktagonu stoją przede mną otworem, ludzie wysyłają oferty, ale nadal mam obowiązujący kontrakt. To trochę skomplikowana historia. Wkrótce będzie ogłoszona moja walka w ONE.

Wygląda zatem na to, że jeśli nawet powrót Robocopa nad Wisłę jest w bliżej nieokreślonej przyszłości możliwy, to nie na okoliczność listopadowej gali KSW 100.

W latach 2017-2021 Roberto Soldić stoczył pod banderą polskiej organizacji dziewięć walk, osiem z nich wygrywając, w tym siedem przed czasem. W pokonanym polu zostawiał między innymi Borysa Mańkowskiego, Mameda Khalidova czy Dricusa Du Plessisa, którego pozostaje ostatnim pogromcą.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button