Martin Lewandowski o przyszłości Mameda Khalidova: „Polska stała się trochę niegościnnym krajem”
Współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski, zabrał głos na temat przyszłości mistrza kategorii średniej Mameda Khalidova.
Wygląda na to, że przyszłość Mameda Khalidova rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni. Jak bowiem zdradził współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski, Khalidov, który obecnie przebywa w Czeczenii, pod koniec września wraca do Polski i wtedy właśnie ma podjąć ostateczną decyzję na temat swojej przyszłości.
Poza opcjami kontynuowania kariery pod banderą KSW, zmiany organizacji na ACB lub zakończenia przygody ze sportem polski promotor wskazuje jeszcze jedną.
Jest jeszcze czwarty wariant, będący połączeniem startów w KSW i ACB.
– powiedział Lewandowski na łamach Sport.Interia.pl.
Z naszej strony to ustępstwo negocjacyjne, z tej racji, że jest to czeczeńska organizacja. Dlatego mocno bierzemy pod uwagę, że chodzi o rodzimą federację Mameda, do której na pewno ma sentyment i chce wspomóc swoich rodaków.
Rzecz jednak w tym, że taki scenariusz – a więc łączenie występów w KSW i ACB – nie będzie prawdopodobnie odpowiadał czeczeńskiej organizacji. Kilka tygodni temu jej reprezentant Baysangur Edelbiev stwierdził bowiem jasno, że celem jest pozyskanie Khalidova na wyłączność.
Wcześniej natomiast szefujący ACB Mairbek Khasiev przyznał też, że widziałby Mameda na galach także w Polsce, co zresztą zdecydowanie nie przypadło do gustu Maciejowi Kawulskiemu.
Lewandowski nie ukrywa, że sprawa Khalidova jest mocno paląca, bo determinuje dalsze działania KSW.
Nie oszukujmy się, jeśli Mamed będzie dla nas walczył, to jego obecność kompletnie zmienia perspektywę organizacji gal i pierwszego półrocza 2018 roku. Dlatego nie możemy z tym za długo czekać.
Zapytany o możliwe powody, dla których 37-letni Khalidov mógłby ostatecznie zdecydować o zakończeniu kariery, Lewandowski odparł:
Z mojego punktu widzenia pierwszą kwestią jest to, że Mamed już wiele lat jest aktywny w tym sporcie, i już czasem może nie mieć „zęba” do tej dyscypliny i do walk. A po drugie, sądzę, że sytuacja geopolityczna nie jest tu bez znaczenia. Oto człowiek, który dumnie reprezentował Polskę, startował pod naszą flagę i był naszym ambasadorem za granicą, gdy tylko lekko zmieniły się nastroje, nagle jest mocno krytykowany przez kibiców. Jego rozczarowanie może wpływać na decyzję, bo Polska po prostu stała się trochę niegościnnym krajem. Pamiętajmy, że cały kontekst, a nie tylko zwycięstwa, porażki i pieniądze, wpływają na decyzje.
*****
Yusuf Raisov: „W ACB nie mamy żadnych kontraktów – wszystko opiera się na sile słowa”