Biznes MMA UFCKSWPolskie MMAUFC

Martin Lewandowski o ekspansji KSW: „W dalszym horyzoncie będą Stany Zjednoczone”

Rodzimy rynek powoli przestaje wystarczać KSW, które szykuje się do mocnej ekspansji zagranicznej w nadchodzących latach.

Kilka tygodni temu współwłaściciel KSW Martin Lewandowski ujawnił, że polski gigant planuje mocną ekspansję zagraniczną, celując w organizację czterech gal rocznie poza granicami naszego kraju.

Tym razem w obszernej rozmowie z Jarosławem Świątkiem z MyMMA.pl Lewandowski opowiedział szerzej o planach zagranicznych podbojów KSW.

Jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma inwestorami, jeżeli chodzi o zagranicę. Czekamy na rozwój sytuacji. Teraz jest taki okres przed świętami, że tak naprawdę wiele się już nie wydarzy.

– powiedział Lewandowski.

Myślę, że do poważniejszych rozmów wrócimy na początku 2017 roku, ale rzeczywiście to nie jest jakiś tam blef – planujemy bardzo mocno wyskoczyć i organizować regularnie gale za granicą.

Myślimy o takich rynkach jak Anglia, Irlandia, Skandynawia. To są rynki najbliższe, które potrafimy ocenić, wycenić i logistycznie w miarę szybko złożyć produkcję.

Natomiast w dalszym horyzoncie taką galą zagraniczną będą Stany Zjednoczone. Oczywiście, jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli – tzn. znajdziemy inwestora zewnętrznego, który będzie chciał z nami budować KSW za granicą, bo nie chcemy rozwijać się tak, jak w Polsce – zajęło nam to ponad dekadę, żeby osiągnąć taki poziom medialności. Wychodząc na galę gdzieś poza granice Polski, (chcemy) móc to zintensyfikować – skokowość, rozwój.

Póki co KSW ma na swoim koncie jedną zagraniczną galę – w listopadzie 2015 roku polska organizacja zawitała do Londynu z galą KSW 32: Road to Wembley.

Lewandowski przyznał wówczas, że dziewicza wyprawa na Wyspy nie należała do najłatwiejszych z powodu innego modelu współpracy między wszystkimi stronami zaangażowanymi w organizację gali. Mając jednak te doświadczenia za sobą, organizacja kolejnych wydarzeń na rynku brytyjskim powinna przebiegać sprawniej.

Na ten moment nie wiadomo, jaki horyzont czasowy KSW wyznaczyło sobie na organizację czterech gal rocznie. Prawdopodobnie wszystko rozstrzygnie się w toku rozmów z inwestorami.

Jeśli jednak chodzi o jakikolwiek podbój rynku amerykańskiego, Lewandowski stąpa twardo po ziemi.

Myślę, że ciężko będzie cokolwiek zrobić w Stanach przy tym królowaniu, jakie obecnie panuje ze strony UFC. W ogóle tutaj nie mam żadnych ambicji – to jest wręcz niemożliwe. To jest ich rodzimy kraj, prezydenci UFC spotykają się z Donaldem Trumpem, żeby rozmawiać… Kompletnie inna skala biznesu, inna przestrzeń.

– stwierdził promotor.

Jeżeli pójdziemy do Stanów Zjednoczonych, to po to, żeby zaznaczyć naszą obecność, żeby budować rynek KSW poza Polską. Nie tylko będąc osiągalnym za pomocą transmisji telewizyjnej czy streamingu, ale żeby ludzie mogli przyjść, poznać zawodników, zobaczyć ich na żywo, zaistnieć w świadomości mediów i też kibiców.

Tylko przy jakichś super maksymalnie dobrych wiatrach byśmy byli w stanie – nawet nie w perspektywie 2017 czy 2018, ale później – robić dwie gale w Stanach Zjednoczonych. (Biorąc pod uwagę) ilość gal, jakie odbywają się w Stanach – UFC, Bellator – to będziemy gdzieś tam na szarym końcu, ale nie mamy takiej ambicji, żeby konkurować z UFC. Znamy swoje miejsce, znamy też swoją moc na rynku polskim, ale w ogóle w takiej perspektywie nie przedstawiajmy tego, że idziemy tam, aby robić jakąś konkurencję.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button