KSWPolskie MMA

Martin Lewandowski: „Mamy z Mariuszem kontrakt do końca roku”

Martin Lewandowski zabiera głos na temat nieuchronnej emerytury swojego najbardziej medialnego zawodnika – Mariusza Pudzianowskiego.

Z dzisiejszej perspektywy nikt nie ma wątpliwości, że gdy w grudniu 2009 roku Mariusz Pudzianowski wchodził między liny podczas gali KSW 12 – by ostatecznie w 43 sekundy ubić Marcina Najmana – był to przełomowy moment zarówno dla polskiej organizacji, jak i całego nadwiślańskiego MMA, które otrzymało w ten sposób ogromnego promocyjnego kopa.

Na początku był też taki bunt zawodników, że jak to, że człowiek z innej dyscypliny potrafi zarabiać więcej, a my tu tyle czasu spędzamy na macie. I tak dalej…

– powiedział w programie Sektor Gości współwłaściciel KSW Martin Lewandowski, wspominając początki Pudziana.

Ale to się zmieniło. Myślenie o tym się zmieniło. Jak w ogóle wygląda teraz młode pokolenie zawodników MMA? Oni rozumieją, czym są media, rozumieją, czym są media społecznościowe. Sami kreują rzeczywistość. Kiedyś to trzeba było tę kulę pchać mozolnie. Teraz jest zdecydowanie łatwiej, bo zawodnicy rozumieją, że żyją w skomplikowanej przestrzeni i potrafią się nią bawić i rozgrywać ją odpowiednio.

Lewandowski przyznał, że od strony medialności i klikalności Mariusz Pudzianowski nadal – przynajmniej wedle statystyk, które widział ostatnio – pozostaje najbardziej medialnym polskim zawodnikiem MMA. Tuż za plecami depcze mu natomiast Mamed Khalidov.

Rzecz jednak w tym, że przyszłość obu w szeregach KSW stoi pod sporym znakiem zapytania. O sytuacji Czeczena pisaliśmy wielokrotnie – jego kontrakt z polskim gigantem dobiegł końca i wiele przesłanek wskazuje na to, że zwiąże się teraz z rodzimą organizacją, Absolute Championship Berkut.

Jeśli chodzi natomiast o Pudzianowskiego, to ten od kilku dobrych miesięcy przebąkuje już o emeryturze, do której przymierzał się jeszcze w tym roku.

To na pewno będzie jakiś cios dla nas.

– powiedział Lewandowski o zakończeniu kariery przez Pudziana.

Bardzo dużo mu zawdzięczamy, więc jego odejście na pewno spowoduje, że będzie chwilowy być może przestój.

Były strongman niedawno zdradził, że jego celem jest pas mistrzowski kategorii ciężkiej. Pewnikiem zatem jest, że po zwycięstwie z Tyberiuszem Kowalczykiem na KSW 39 – Coosseum stoczy jeszcze co najmniej jedną walkę pod sztandarem KSW, najpewniej pod koniec roku.

Co natomiast wydarzy się potem, nie wiadomo, bo jak zdradził Lewandowski, umowa wiążąca Pudzianowskiego z KSW dobiega końca.

Powiem szczerze, że mamy kontrakt do końca tego roku. Mariusz dał sobie taką możliwość zorientowania się, czy rzeczywiście fizycznie (podoła) – bo tu już chodzi tylko i wyłącznie o taką sportową emeryturę, która puka do jego drzwi – i się zastanawia, czy to nie jest już dobry czas, żeby zakończyć karierę, żeby nie dawać kiepskich walk albo po prostu gdzieś tam się nie błaźnić przed oczami ludzi.

– powiedział Lewandowski.

Zobaczymy. Moim zdaniem jeszcze spokojnie 2-3 lata Mariusz jest w stanie powalczyć i dawać ciekawe walki. Ta ostatnia moim zdaniem była najciekawszą w jego wykonaniu, więc to na pewno powoduje, że jego myśli o odejściu z MMA i z KSW oddalają się. Liczę na to, że jak usiądziemy w grudniu czy w styczniu do rozmów, to będzie miał podobne nastawienie.

*****

KSW czy ACB? Kawulski, Lewandowski i Edelbiev zabierają głos na temat Khalidova

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button